Wyścig o GP Miami zadebiutuje w kalendarzu Formuły 1 w 2022. Będą to drugie zawody w Stanach Zjednoczonych, które planuje Liberty Media. Co wiemy o torze na którym będą odbywać się te zawody, jaki będzie jego układ i charakterystyka?
Liberty Media po kilku latach dopięło swego i podpisała umowę na organizację wyścigu o GP Miami. Zawarto od razu kontrakt aż na dziesięć lat, a pierwszy wyścig ma odbyć się w drugim kwartale 2022 roku. Dla nowych władz Formuły 1 organizacja drugiego wyścigu w USA była priorytetem, a Miami preferowanym miejscem. Po kilku latach starań i zmiany lokalizacji dla ulicznego toru udało się ostatecznie porozumieć. Formuła 1 w ostatnich latach bardzo zyskuje na popularności w Stanach Zjednoczonych. Drugi wyścig w tym kraju powinien jeszcze przyśpieszyć ten proces. Kluczowe w tym są działania w Internecie, mediach społecznościowych, poprawa promocji i zasięgu transmisji, a także serial Netflixa. Ten serial wydaje się być kluczowym czynnikiem, bo F1 najbardziej zyskuje w USA wśród młodych osób.
Omówienie toru ulicznego w Miami
Osobiście w pełni rozumiem starania Liberty Media o drugi wyścig w USA, a lokalizacja w Miami wydaje się być idealnie trafiona. Jest to duże, rozpoznawalne na świecie miasto, które co roku ściąga do siebie miliony turystów. Problemem mam tylko z wytyczonym torem ulicznym, który powstanie na parkingu wokół Hard Rock Stadium. Pierwszy projekt GP Miami zakładający tor uliczny na nadbrzeżu, którego duża część przebiegałaby po mostach był unikalny. Trudno powiedzieć czy odbywałyby się tam ciekawe wyścigi, ale za to jego otoczenie sprawiało, że w transmisji całość wyglądałaby spektakularnie.
Wyścigi o GP Miami będą rozgrywane na tymczasowym torze ulicznym (nie do końca jest to dobre określenie, bo będzie wytyczony na parkingu, a nie na ulicach miasta) wokół wielkiego stadionu Hard Rock Stadium. Tuż obok tego stadionu znajduje się kompleks kortów tenisowych na którym rozgrywany jest turniej Miami Open (w 2021 roku wygrał go Hubert Hurkacz). Regularnie na tym stadionie odbywają się koncerty i różne wydarzenia. Ogólnie jest to wielofunkcyjny i bardzo znany obiekt. Sam parking nie jest betonową pustynią, bo rośnie na nim wiele drzew i są wybudowane mniejsze obiekty. Projektanci nie mieli nieograniczonej wolności w wytyczeniu nitki tego toru z powodu różnych budynków, drzew, a także instalacji podziemnych, które są na tym terenie.
Przejazd po torze w Miami
Opublikowano wirtualny przejazd po torze wygenerowanym w Assetto Corsa.
Lights out and away we go… in Miami Gardens. Take a lap through our @F1 circuit at @HardRockStadium coming in 2022😎 pic.twitter.com/GyYuo4j8wS
— F1 Miami Grand Prix (@f1miami) April 22, 2021
Tor uliczny, którego nazwa nie została jeszcze przedstawiona, to efekt prac firmy Apex Circuit Design oraz samej Formuły 1. Przeanalizowano w symulatorach 36 różnych konfiguracji i wybraną najlepszą z nich. Ostateczna nitka tego toru będzie liczyć 5,41 km długości oraz 19 zakrętów. Kierunek jazdy będzie przeciwny do ruchu wskazówek zegara. Według symulacji będzie to bardzo szybki tor, prognozowana średnia prędkość osiągana na całym okrążeniu to 223 km/h. Wpisuje się to w obecną koncepcję Liberty Media, które jest zainteresowane torami ulicznymi, które są bardzo szybkie. Doskonałym przykładem jest tor uliczny w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej, który jest już w trakcie budowy (szczegóły). Prędkość maksymalna w Miami jest prognozowana na 320 km/h, a styl tego obiektu jest porównywalny przez organizatorów do toru Albert Park w Australii. Tor w Miami został wytyczony na parkingu co oznacza brak istotnych różnic poziomów, ale niewielkie pofalowanie ma się pojawić. Chodzi głównie o krótki odcinek między zakrętami 13 – 16. Tam tor będzie przebiegał nad rampą wyjazdową na główną drogę, a następnie opadał.
Na torze jest miejsce na trzy strefy DRS, a projektanci spodziewają się, że będą na nim dwa bardzo dobre miejsca do wyprzedzania. Dwie najdłuższe proste ze strefami DRS będą zakończone ciasnymi lewymi zakrętami numer 11 i 17, to w nich mają pojawić się najlepsze miejsca do wyprzedzania. Nie podano długości tych prostych, ale moim zdaniem każda z nich będzie miała ponad kilometr, a więc faktycznie będzie można na ich końcu wyprzedzać na mocnym hamowaniu. Prawdopodobna jest również trzecia, krótsza strefa DRS na prostej startu / mety. Tam nie należy nastawiać się na wiele wyprzedzań, ale przynajmniej pozwoli to zbliżyć się do rywala. na torze jest 19. zakrętów, ale kilka z nich będzie przejeżdżanych bez odjęcia lub z prawie maksymalną prędkością. Wolniejsza sekcja będzie tylko między zakrętami 11 -16.
GP Miami – galeria zdjęć i komputerowych grafik
Źródło: GP Miami oraz Formuła 1
Tor będzie z dwóch stron obiegał stadion, który ma być wykorzystany podczas weekendu wyścigowego. W finalnym projekcie toru padok oraz boksy mają bezpośrednio przylegać do północnej ściany stadionu. Nie wiem jednak jak chcą go skutecznie wykorzystać, bo przecież trybuny są skierowane na murawę, a nie zewnątrz gdzie będzie tor. Kibice będą mogli śledzić wyścig nie tylko z trybun, ale również z kolejki gondolowej, która się tam znajduje.
Organizatorzy szacują, że wyścig F1 będzie oznaczał stworzenie 4000 miejsc pracy, wynajęcie 35 000 miejsc w hotelach podczas weekendu wyścigowego oraz pozytywny wpływ na gospodarkę miasta w wysokości 400 mln $ rocznie. Miliarder Stephen Ross odpowiada za finansowanie i organizację tego wyścigu. Do niego należy stadion i cały okoliczny teren. Ross ma zamiar zarabiać na obecności Formuły 1 i nie będzie potrzebował dopłat z publicznych pieniędzy. Stephen Ross był zainteresowany kupnem całej Formuły 1 kilka lat temu.
Wpływ GP Miami na kalendarz Formuły 1
Stefano Domenicali potwierdzając kontrakt z promotorem wyścigu w Miami powiedział trzy ważne rzeczy związane z kalendarzem: GP Miami odbędzie się w drugim kwartale 2022 roku, kalendarz w przyszłym sezonie ponownie będzie liczył 23. wyścigi, a dwie wizyty w USA będą od siebie oddzielone. Możemy oczekiwać, że GP Miami 2022 odbędzie się na przełomie maja i czerwca oraz zostanie połączone z GP Kanady. Początkowo była mowa o ostatniej niedzieli maja dla Miami, ale teraz plotki sugerują drugi weekend czerwca – tydzień po GP Kanady. Dla Formuły 1 takie połączenie jest korzystne z kilku powodów. Nie będą już latać z Europy do Ameryki Północnej na jeden, tylko na dwa wyścigi. Dwa wyścigi w USA będą odbywać się w kilkumiesięcznym odstępie, a więc nie będą ze sobą konkurować o kibiców.
Ważne są także słowa o tym, że kalendarz w 2021 roku będzie ponownie liczył 23. eliminacji. Debiut GP Miami oznacza, że pożegnamy się z jednym z obecnych wyścigów. Dodajmy do tego powrót GP Chin, które zostało odwołane w bieżącym sezonie z powodów epidemicznych, to trzeba zacząć skreślać dwa wyścigi. W tym roku w kalendarzu awaryjnie pojawiły się zawody o GP Emilii-Romanii oraz o GP Portugalii. One mają jednorazowe umowy i są pierwsze do wypadnięcia. Trzecim zagrożonym wyścigiem jest GP Hiszpanii, gdzie kończy się umowa po sezonie 2021. Kontrakty kończą się jeszcze innym torom, ale ich perspektywy wydają się być na ten moment mocniejsze. Pamiętajmy, że jeszcze coś może stać się z GP Wietnamu, gdzie wybudowano tor, a cały projekt upadł.
Podsumowanie
Uliczny tor w Miami będzie jedenastym obiektem w Stanach Zjednoczonych, który gościł Formułę 1 – to zdecydowany rekord. Tylko na dwóch torach Formuła 1 zadomowiła się w USA na dłużej: Watkins Glen oraz Indianapolis. Pozostałe obiekty pojawiały się na bardzo krótki czas, a niektóre jednorazowo. Obecnie GP USA rozgrywane jest w Teksasie na torze w Austin. Tamten wyścig okazał się sporym sukcesem, więc kontrakt powinien być kontynuowany, ale z powodów finansowych nie jest to pewne. Miami biorąc pod uwagę kto stoi za tym projektem oraz nastawienie Liberty Media wydaje się być pewniakiem na kilka sezonów. Od wyników finansowych zależy to, na ile lat te zawody zadomowią się w kalendarzu. Jeśli chodzi o samą nitkę toru, to jestem bardzo ostrożnie nastawiony, bo mogli znaleźć lepszą lokalizację.