Jeden z najwybitniejszych kierowców w historii Formuły 1, a po zakończeniu kariery – prężny biznesmen i współpracownik czołowych ekip. Niki Lauda to postać, obok której nie można przejść obojętnie. Jego losy poznać można dzięki obszernej biografii „Naznaczony” pióra Maurice’a Hamiltona, która ukazała się 12 listopada nakładem Wydawnictwa SQN.
Książkę można kupić m.in. pod tym linkiem: http://idz.do/cyrkf1-lauda
Fragment książki:
Środowisko wyścigowe było wstrząśnięte, media w ogóle się czegoś takiego nie spodziewały. Pisząc pospieszne wyrazy uznania dla tej spektakularnej kariery, dziennikarze starali się jednocześnie odgadnąć, dlaczego dwukrotny mistrz świata postanowił nagle wycofać się ze sportu. Zakończyć karierę to jedno, ale zrobić to w połowie weekendu wyścigowego? Była to rzecz bez precedensu, nawet jeśli wziąć pod uwagę skrajny pragmatyzm Laudy. On sam stwierdził:
Chodziło głównie o to, że wielu ludzi pieniądze motywują do podejmowania działań, których być może inaczej by nie podjęli. Czy ścigałem się dla pieniędzy? Mieć dwa miliony dolarów albo ich nie mieć to niemała różnica, zwłaszcza gdy myśli się o założeniu własnych linii lotniczych. Przed rozpoczęciem sezonu 1980 nie miałem żadnych problemów, wszystko wyglądało w porządku. Pozbyliśmy się dwunastocylindrowego silnika od Alfy i byłem przekonany, że Gordon zaprojektuje konkurencyjny samochód. No ale chyba zacząłem się zastanawiać, czy aby nie ścigam się już tylko dla pieniędzy.
Tamtego ranka, gdy wyjrzałem przez hotelowe okno, wszystko było szare, a mnie z jakiegoś powodu brakowało optymizmu. Nie czułem podekscytowania. Pomyślałem, że gdy zacznę treningi, to wrażenie wróci. Gdy wsiadłem do nowego samochodu, od razu poczułem swego rodzaju łaskotanie na plecach, efekt wibracji wytwarzanych przez silnik Coswortha – nie znosiłem ich (być może miało to związek z faktem, że ostatni raz kontakt z brytyjską jednostką V8 miał w 1972 roku w koszmarnym marchu 721X).
Rozpocząłem trening, przejechałem kilka okrążeń, ale nie czułem nic. „Co ty tu w ogóle robisz?”, pomyślałem sobie. Wróciłem do garażu, po czym uznałem: „No dalej, wyjeżdżaj, płacą ci za to, żebyś jeździł, więc zrób kolejne pięć okrążeń”. Tym razem to wrażenie było gorsze. Jakbym dostał obuchem. Poczułem, że czas na coś innego. Poszedłem do Berniego i powiedziałem, że musimy porozmawiać.
(…) Każdy bywalec alei serwisowej F1 wiedział, że Niki nie będzie oglądał się za siebie. Przy podejmowaniu tej decyzji zastosował tę samą chłodną i rzeczową logikę jak wówczas, gdy wykorzystał polisę na życie jako zabezpieczenie do pozyskania środków niezbędnych, by mógł rozpocząć międzynarodową karierę w wyścigach. Dla niego to był kolejny prosty wybór, podobny do decyzji o powrocie na tor w 1976 roku, choć wyglądał wtedy jak żywy trup. Fani F1 i przedstawiciele tego środowiska byli początkowo wstrząśnięci, ale to uczucie stopniowo ustępowało miejsca żalowi. Ten sport stracił właśnie nie tylko znakomitego kierowcę, lecz także charakterystyczną osobowość, człowieka, który niczego nie owijał w bawełnę. Wiele osób z pewnością zastanawiało się, czy branża lotnicza jest gotowa na to, co ją czeka.
O książce:
Kierowcą wyścigowym został wbrew woli ojca. Upór popłacał, bo wdarł się do światowej czołówki lotem błyskawicy, zapisując się w historii jako jeden z najlepszych zawodników, jakich widziała królowa motorsportu.
Trzykrotny mistrz świata, który po tytuły sięgał w barwach legendarnych zespołów: Ferrari i McLarena. Triumfator 25 Grand Prix, którego gigantyczne doświadczenie stajnie wykorzystywały jeszcze długo po zakończeniu przez niego wyścigowej kariery.
Niki Lauda stał się wzorem dla kolejnych pokoleń kierowców, między innymi Nico Rosberga, który nazywa go swoją inspiracją. Sukcesy odnosił nie tylko na torze, ale i w biznesie, choć historię jednego z jego najsłynniejszych interesów znaczy wypadek samolotu należących do niego linii lotniczych, w którym życie straciły 223 osoby.
Oto kierowca naznaczony. Namaszczony przez opatrzność do tworzenia wielkich rzeczy, oszpecony przez szatana, który w 1976 roku próbował odebrać mu życie. Poznacie jego losy.
„Niki Lauda. Naznaczony”
Autor: Maurice Hamilton
Premiera: 12.11.2020
Cena okładkowa: 49,99 zł
Liczba stron: 448
Wydawnictwo SQN
Blog CyrkF1 jest patronem medialnym polskiego wydania tej książki. W późniejszym terminie pojawi się jej recenzja. Powyższa zapowiedź powstała na podstawie informacji prasowej wydawnictwa SQN. Inny fragment tej książki można przeczytać tutaj.
Szczegółowe informacje na temat książek o Formule 1 i sportach motorowych wydanych w Polsce znajdziecie w dwóch zestawieniach. Podsumowanie książek wydanych w latach 2012 – 2019 można sprawdzić pod tym linkiem, a zestawienie książek wydanych od 2020 roku jest dostępne po kliknięciu tutaj.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: