Według nieoficjalnych informacji wyścig o GP Kanady 2021 został odwołany. Promotor tych zawodów porozumiał się za to z Liberty Media i przedłużył kontrakt o dwa lata. Potwierdzenie jest oczekiwane w tym tygodniu.
Aktualizacja godzina 19:50 – Wszystkie informacje z tego tekstu potwierdziły się, dlatego go dalej nie aktualizuję. Pozostał w niezmienionej formie.
W ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin powinien pojawić się komunikat Liberty Media o odwołaniu zawodów o GP Kanady 2021. Takie plotki pojawiały się od kilku tygodni, a teraz potwierdziła je gazeta La Presse z Montrealu (Źródło). Ten fakt potwierdza również informacja sprzed kilku dni o tym, że transport sprzętu drogą morską nie został wysłany o czasie, a więc Formuła 1 zdawała sobie z tego sprawę, że nie odwiedzi w tym roku Kanady.
GP Kanady 2021 zostanie odwołane z powodów zdrowotnych i finansowych. Oficjalnie podanym powodem będzie prawdopodobnie ten zdrowotny. W Kanadzie obowiązują ścisłe zasady związane z kwarantanną z powodu pandemii koronawirusa. Formuła 1 oczekiwała zwolnienia z tych ograniczeń dla 1600 osób, które przyleciałyby na ten wyścig, złożono w tej sprawie wniosek do służb ochrony zdrowia. Liberty Media nie doczekała się jednak odpowiedzi, bo tamtejsze urzędy przesuwały między sobą odpowiedzialność. Krótko mówiąc nie byłoby zgody na taki ruch, a związku z brakiem możliwości wpuszczenia kibiców na trybuny, nie było także wewnętrznej presji na jej udzielenie. Na GP Kanady zwykle pojawia się około 100 000 kibiców, a dla Montrealu jest to najważniejsze turystyczne wydarzenie roku. Ci kibice przyjeżdżają z wielu miejsc, zostawiają w hotelach i restauracjach bardzo dużo pieniędzy. Wpływy z biletów bilansują koszty organizacji wyścigu. Gdy było wiadomo, że kibice nie będą wpuszczeni, to w budżecie Grand Prix pojawiła się dziura w wysokości 6 mln $. Na koszty organizacji GP Kanady składają się trzy samorządy i organizacje. Nie było wśród nich chęci, aby zapłacić dodatkowo takie pieniądze w sytuacji, gdy nie będzie wpływów finansowych od kibiców. Trzy samorządy i organizacje pokrywają opłatę licencyjną, ale dzięki podatkom jakie są płacone przez kibiców, odzyskują z nawiązką zainwestowane pieniądze.
GP Kanady zostaje w Formule 1 do 2031 roku
Wyścig o GP Kanady na torze imienia Gillesa Villeneuve’a miał najdłuższy kontrakt z Liberty Media, który obowiązywał do 2029 roku. W związku z odwołaniem zawodów w 2020 i 2021 roku, promotor porozumiał się z Liberty Media i przedłużył go o dwa lata. Formuła 1 pozostanie więc w Kanadzie aż do 2031 roku. Negocjacje nie były proste, a przeszkodą jak zwykle były pieniądze. Kontrakt zakłada uiszczanie na rzecz Liberty Media opłaty licencyjnej, której wysokość rośnie z roku na rok o kilka procent. W związku z odwołaniem zawodów w 2020 i 2021 roku nie zapłacono za nie pieniędzy, a opłata licencyjna za lata 2030 i 2031 będzie znacznie wyższa, bo będzie kontynuowała wzrost rozpisany do 2029 roku. Kanada płaci w latach 2015 – 2024 średnio 18,7 mln $, w latach 2025 – 2029 będzie to 19,7 mln $, a w latach 2030 – 2031 średnia opłata wzrośnie do 20,7 mln $. Opłata jak wspominałem rośnie o kilka procent z roku na rok, a w poprzednim zdaniu podałem średnie wartości dla kilku lat.
GP Turcji prawdopodobnie zajmie miejsce GP Kanady
Wszystko wskazuje na to, że wyścig o GP Turcji zajmie w kalendarzu Formuły 1 miejsce zwolnione po Kanadzie. Jest to najlepsza opcja pod względem logistycznym, bo w dniach 4-6 czerwca planowane jest GP Azerbejdżanu na ulicznym torze w Baku. GP Kanady zwolniło termin 11-13 czerwca, a więc cały cyrk F1 miałby przed sobą podróż na stosunkowo niewielkim dystansie w porównaniu do konieczności powrotu do centrum Europy. W Turcji obecnie obowiązuje twardy lockdown, ale ma się on skończyć w połowie maja. Pod koniec maja w Stambule zostanie rozegrany finał piłkarskiej Ligi Mistrzów z udziałem kibiców, więc możemy optymistycznie liczyć na obecność fanów na wyścigu Formuły 1.
Aktualizacja 14.05.2021 r. – Wyścig o GP Turcji, który miał zastąpić zawody w Kanadzie został odwołany. W kalendarzu doszło do pewnych przesunięć, co pozwoliło na zmieszczenie drugich zawodów w Austrii. Pierwotny termin GP Kanady pozostał wolny.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: