Niepewna przyszłość GP Wielkiej Brytanii, mimo świetnej frekwencji

Kolejna wizyta Formuły 1 na Silverstone Circuit stała pod znakiem świetnej frekwencji. W tle wydarzeń z tego wyścigu cały czas jest niepewna przyszłość GP Wielkiej Brytanii w związku z wygasającym za rok kontraktem.

Organizatorzy wyścigu o GP Wielkiej Brytanii 2018 poinformowali, że łączna weekendowa frekwencja wyniosła 340 000 kibiców. To jest nieco słabszy wynik niż rok temu, gdy weekendowa frekwencja wynosiła 344 500 osób. Wzrosła za to liczba kibiców na niedzielnym wyścigu: 140 500 osób w porównaniu do 137 500 w 2017 roku. Ze szczegółowych danych dotyczących frekwencji z rozbiciem na pojedyncze dni, które zamieściłem w tabeli poniżej wynika, że tym razem sprzedano nieco mniej biletów kilkudniowych. Z tego powodu spadła frekwencja weekendowa. Wzrosła za to liczba unikalnych osób, które pojawiły się na torze, co widać we frekwencji niedzielnej.

GP Wielkiej Brytanii 2018 będzie walczyło o utrzymanie pozycji lidera w tegorocznym kalendarzu Formuły 1 pod względem frekwencji. Tor Silverstone Circuit ma gwarantowane zwycięstwo, jeśli chodzi o frekwencję na samym wyścigu, ale GP Meksyku rywalizuje z nimi pod względem frekwencji weekendowej. Pojemność tamtego toru jest mniejsza niż 140 000, ale mają tam zawsze bardzo dobre wyniki w pozostałe dni weekendu. Pojawia się w tle jeszcze Kanada, gdzie rok temu poinformowano o rekordowej weekendowej frekwencji – 360 000 osób. Jednak w tamtym przypadku zaprezentowane dane są bardzo wątpliwe ze względu na to, że pojemność toru wynosi około 110 000 kibiców.

Frekwencja na GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone w latach 2013 – 2018

* Do sezonu 2014 Silverstone Circuit podawał łączną frekwencję weekendową dla trzech dni tzn. od piątku do niedzieli. Od 2015 roku do weekendowej frekwencji wliczają jeszcze kibiców, którzy odwiedzili tor w czwartek. To oczywiście sumowane liczby i przykładowo osoba mająca bilet na trzy dni jest liczona jak trzy osoby.

Niepewna przyszłość GP Wielkiej Brytanii

Rok temu tor Silverstone Circuit wykorzystał klauzulę znajdującą się w długoletniej umowie z Formułą 1 i przedwcześnie ją zerwał (szczegóły). Pierwotnie mieli kontrakt do 2026 roku, a po jej wypowiedzeniu ostatni planowany wyścig odbędzie się w 2019 roku. Przyczyną było to, że w obecnej umowie opłata licencyjna rośnie co roku, co wpędza właścicieli toru w kłopoty finansowe. Na wyścig sprzedają komplet biletów, ale nie dostają żadnych dotacji od samorządu. Więc przy stabilnych przychodach i rosnących kosztach, organizacja wyścigów F1 zaczęła generować straty finansowe.

Od roku trwają negocjacje na linii Liberty Media – tor Silverstone. Władze F1 marzą o ulicznym wyścigu w Londynie. Rok temu opisałem możliwości, gdzie taki wyścig mógłby się odbyć (szczegóły). Jednak w tym temacie zupełnie nic się nie dzieje i są bardzo małe szanse na to, że jakiś projekt powstanie i będzie gotowy na 2020 rok. Liberty Media nie ma więc wyboru i musi rozmawiać z Silverstone Circuit. W Wielkiej Brytanii nie ma innego toru, który spełnia kryteria F1, więc tutaj także nie ma alternatyw. Obie strony są na siebie skazane, a obecnie trwa próba sił.Silverstone Circuit podobno odrzuciło pierwszą ofertę chcąc wynegocjować jeszcze lepsze warunki. Te negocjacje jeszcze na pewno potrwają i muszą skończyć się nową umową. GP Wielkiej Brytanii przyciąga najwięcej kibiców w całym kalendarzu na wyścigu, a wkrótce do Formuły 1 wejdą młodzi kierowcy z tego kraju, co pozwoli otrzymać zainteresowanie i sprzedaż biletów po emeryturze Lewisa Hamiltona.

Liberty Media nie może sobie pozwolić na utratę Silverstone Circuit, dlatego będą prowadzić dalsze negocjacje. Liberty nie może pójść na duże ustępstwa, bo wtedy inne tory będą chciały również otrzymać lepsze umowy. Dlatego rozmowy będą prowadzone bez przecieków do mediów.

Informacje o liczbie kibiców na wcześniejszych pojedynczych wyścigach Formuły 1 znajdziecie pod tagiem Kibice. Polecam podsumowanie wyników frekwencji na wszystkich torach Formuły 1 w całym sezonie 2017, które znajduje się pod tym linkiem.