Obecnie wyścig o Grand Prix Australii rozgrywany jest na ulicznym torze w Melbourne. F1 zadebiutowała na tym obiekcie w 1996 roku. Wcześniej przez 11 lat wyścigi odbywały się na niezapomnianym ulicznym torze w Adelaide. Wyścigi tam obfitowały w historyczne wydarzenia. A na trybunach oglądały je tłumy kibiców. Gdyby Australia była bliżej Europy, to na pewno odbywałyby się w tym kraju dwa wyścigi. Kibice zawsze tam dopisują, w bardzo dużych ilościach.
Poniżej krótko o trzech ostatnich wyścigach w Adelaide
Pamiętny był wyścig w 1993. GP Australii kończyło wtedy sezon. Zawody wygrał Ayrton Senna. Był to jego ostatni wyścig w McLarenie, ostatnie zwycięstwo i ostatnia wizyta na podium. Drugi na mecie był Alan Prost. Dla którego był to ostatni wyścig w karierze. Wtedy na podium doszło do historycznej chwili. Senna wciągnął Prosta na najwyższy stopień podium (zdjęcie obok). Co było gestem ich pojednania po latach rywalizacji. Prost mówi, że później wielokrotnie ze sobą rozmawiali, a ich stosunki mocno się poprawiły.
Poniżej onboard z przejazdu Senny po torze w Adelaide. Tor mimo, swojego ulicznego charakteru był na tyle szeroki, że dało się tam wyprzedzać.
W 1994 wyścig w Adelaide ponownie był ostatnim w sezonie i decydował o tytule mistrzowskim. Michael Schumacher (Benetton) miał przed nim 92 punkty, a Damon Hill (Williams) 91 oczek. Na 35 okrążeniu wyścigu Schumacher popełnił błąd wypadając na chwilę z trasy, powrócił na nią tuż przed Hillem. I chwilę później doprowadził do kolizji z Anglikiem. Obaj nie ukończyli przez to wyścigu, a tytuł zgarnął Schumi. To była zdecydowanie jego Niemca, ale sędziowie nie zareagowali. Uznając to za incydent wyścigowy. Co do dzisiaj jest mocno krytykowane. Zobaczcie film poniżej. Klasyczne zamknięcie drzwi drugiemu kierowcy. Schumi zrobił to, bo gdyby przepuścił wtedy Hilla, to ten w szybkim Williamsie mógłby mu na dobre uciec. A to oznaczało koniec marzeń o pierwszym tytule mistrzowskim.
Link do filmu na YouTube.
Podczas kwalifikacji przed ostatnim wyścigiem na tym torze w 1995 roku, Mika Hakkinen otarł się o śmierć. Uderzył w bandy z opon, po tym jak stracił panowanie nad samochodem w wyniku awarii tylnej opony. Życie uratował mu zabieg tracheotomii przeprowadzony jeszcze na torze, przez Sida Watkinsa – legendarnego lekarza F1. Hakkinen odniósł wtedy bardzo poważne obrażenia. A jak się patrzy teraz na ten wypadek, to wcale nie wygląda on tak groźnie. Wszystko dzięki poprawie standardów bezpieczeństwa bolidów i torów. F1 zmieniła się nie do poznania pod tym względem.
Ostatni wyścig F1 w Adelaide w 1995 roku oglądało z trybun 210 000 kibiców. Co jest drugim wynikiem w historii. 525 000 osób przewinęło się przez tor od czwartku do niedzieli.
Wyścigi na ulicznym torze Albert Park w Melbourne również zawsze dostarczają dużo emocji, więc ta zmiana gospodarza Grand Prix Australii nie jest aż tak odczuwalna. Natomiast bardzo chętnie zobaczyłby powrót F1 na tamten tor w niedalekiej przyszłości.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: