Nowe silniki w Rosji i w USA

GP Rosji na torze Sochi Autodrom upłynie pod znakiem silników. Zapowiada się kilka istotnych zmian. Nie będzie to ich koniec w tym sezonie, bo również w kolejnym wyścigu o GP USA spodziewam się podobnych.

Tor Sochi Autodrom jest bardzo wymagający dla silnika. Dwie długie proste o długości około 1 kilometra każda. Ponad 60% dystansu przejeżdżane na pełnym gazie. A do tego układ „stop and go”, przez który zużycie paliwa jest jednym z najwyższych w sezonie. To idealne miejsce na poprawki jednostek napędowych. W dodatku kolejne wyścigi wcale nie będą łatwiejsze dla silników.

W Soczi swojej cztery ostatnie talony ma wykorzystać Honda. Zmiany obejmą silnik spalinowy oraz układ wydechowy. A więc to kontynuacja zmian wprowadzonych w Belgii. Głównym problemem Hondy jest MGU-H i odzyskiwanie energii (Szczegóły). Tego nie da się poprawić w tym roku. Dlatego logicznie poprawiają silnik spalinowy. Co będzie procentować w przyszłym sezonie. Pod tym względem również tracą nawet 70-80 KM do Mercedesa. Według Auto Motor und Sport poprawki dostanie tylko bolid Fernando Alonso (Źródło), bo nie zdążą wyprodukować odpowiedniej ilości elementów. Ciekawe dlaczego został wybrany akurat Alonso? Czy komentarze na Suzuce miały na to wpływ? Do końca sezonu pozostało 5 weekendów, a dla Alonso będzie to 10 silnik, więc na pewno będzie potrzebował jeszcze jeden. Co oznacza start z końca stawki w dwóch wyścigach. Jenson Button może dostać w kolejnym wyścigu poprawki w ilości hurtowej.

Zespoły klienckie Mercedesa dostaną w Soczi swojej czwarte i ostatnie w tym roku silniki. Ale będą to wciąż silniki ze starej specyfikacji. Mercedes wprowadził mocniejsze motory na Monzy tylko dla swojego zespołu fabrycznego. Tłumaczyli się wtedy, że nie mieli czasu na wyprodukowanie odpowiedniej ilości silników. Teraz tłumaczą się tym, że Petronas nie przygotował odpowiedniej ilości nowego paliwa, które jest niezbędne aby wykorzystać w 100% poprawione motory. Czyli nie owijając w bawełnę – starają się kontrolować swoich klientów. Na pewno silniki numer cztery dostaną kierowcy Williamsa, Lotusa oraz Sergio Perez. Nie wiadomo co z Nico Hulkenbergiem. Na początku sezonu stracił on jeden z silników, dlatego już jeździ na czwartym komplecie. Bez piątego się nie obejdzie, a to oznacza przesunięcie na starcie. Nie wiadomo czy zdecydują się na to w Soczi.

Kierowcy Saubera otrzymają czwarty i ostatni silnik Ferrari w tym sezonie. Nie będzie to jednostka w najnowszej, wprowadzone na Monzie specyfikacji. Ferrari zachowuje się podobnie do Mercedesa.

GP USA

Podczas wyścigu na torze w Austin w Teksasie swoje cztery ostatnie talony ma wykorzystać Ferrari. Jako, że już jeżdżą na czwartych jednostkach napędowych, to będzie to oznaczać dla ich obu kierowców karne przesunięcie na starcie. Niekoniecznie aż na sam koniec stawki, zależy co zdecydują się wymienić. Ferrari na Monzy wykorzystało 3 talony, ale nie zdradzili co dokładnie zmodyfikowali w swoim silniku. Można się spodziewać kolejnego kroku do przodu. Dzięki tym zmianom powinni mieć więcej mocy od silnika Mercedesa w starszej specyfikacji i tylko nieznacznie odstawać od najnowsze silnika używanego przez zespół fabryczny Mercedesa.

Renault powinno w końcu przywieźć do Teksasu swój poprawiony silnik. Mają aż 12 talonów, a więc mogą zmienić prawie 20% jednostki napędowej. Ich zmiany będą koncentrować się na jednostce spalinowej. Natomiast otwarte pozostaje pytanie o skalę poprawy. Pierwsze informacje mówiły, że ma to dać 40 KM. Ale ostatnie zapowiedzi są zdecydowanie mniej optymistyczne. Jest mowa o kilkunastu koniach mechanicznych. Red Bull poważnie zastanowi się nad skorzystaniem z tych poprawek: czy wzrost mocy zrekompensuje karne przesunięcie na starcie? Biorąc pod uwagę sytuację silnikową Red Bulla i Toro Rosso to z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że będą jeszcze potrzebować nowe silniki w tym roku. Dlatego mogą skorzystać z tych poprawek, ale niekoniecznie w USA. Renault pierwotnie miało mieć poprawki w Soczi, ale nie są pewni niezawodności dlatego wydłużyli testy. Więc debiut poprawek w USA nie jest jeszcze pewny.

P.S. Wpis zostanie zaktualizowany, jeśli pojawią się nowe informacje.