Bernie Ecclestone w czasie swojego przemówienia podczas procesu sądowego, jaki odbywa się teraz w Londynie (kolejny na jego koncie i jestem pewny że wyjdzie bez szwanku, ewentualnie zapłaci kilka milionów kary). Powiedział bardzo ciekawą rzecz, oto cytat: „Podróżuję po świecie dobijając interesów na uścisk dłoni. I nagle nie jestem już w pozycji, aby robić cokolwiek, więc kto zaakceptuje mój podpis na umowie? Właśnie podpisałem kontrakt wart 600 milionów. Nie mogę tego robić, jeśli ludzie pomyślą, że mogę zostać zwolniony następnego dnia rano.”
Taka duża suma, to musi być nowy wyścig, z długą 10-letnią umową. Chodzi tutaj o weekend z GP Abu Zabi 2013. Bernie był widziany tam z królem Maroka. Wyścig w Afryce jest tym czego brakuje F1, aby stać się w pełni globalnym sportem. Maroko opiera gospodarkę na turystyce, wyścig F1 byłby znakomitą reklamą. Ja natomiast uważam, że innym realnym kandydatem jest Dubaj i wyścig uliczny w centrum miasta. Mówiło się o tym jakiś czas temu. A gdzie taka umowa mogłaby być ustalona, jak nie w Abu Zabi. Więcej o tym wyścigu pisałem TUTAJ. Oczywiście debiut tego nowego Grand Prix to rok 2015 w przypadku toru ulicznego, a 2016 rok gdy trzeba wybudować stały tor. Na pewno w najbliższym czasie wiele serwisów będzie o tym pisać, może pojawią się inni kandydaci.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: