Najbliższe tygodnie będą kluczowe dla dwóch zespołów, które przygotowują bardzo duże pakiety poprawek do swoich bolidów. Mowa o McLarenie i Force Indii. Nowe rozwiązania przeszły testy zderzeniowe i zostaną wprowadzone do użytku w najbliższych trzech tygodniach. Na ile odmienioną one formę tych zespołów?
McLaren przygotowuje nowy, bardzo duży pakiet poprawek. Kluczem jest tu nowy, krótszy nos. Rozwiązanie to przeszło w piątek testy zderzeniowe po kilku próbach. O czym zespół poinformował na swoim Twittterze. W ten sposób bardzo rzadko informują o poprawkach do bolidów. Zespół od dawna zapowiada przebudowę bolidu w czasie wakacji, poprawki pojawią się dwóch turach: na Austrię i na Wielką Brytanię, oraz w odbywających się między tymi wyścigami testami. Ma być nowy nos, skrzydła, podłoga, zmieniony dyfuzor i tylne zawieszenie.
Według różnych pojawiających się szacunków za stratą McLarena do Mercedesa w połowie odpowiada silnik Hondy, a w połowie bolid. Honda traci ponoć 70 KM do Mercedesa. Trudno będzie nadrobić to w tym sezonie. Cały czas się poprawiają i idą do przodu. Ale Mercedes szykuje poprawki dotyczące wydajności dopiero po przerwie wakacyjnej, więc strata się powiększy. Zespół może liczyć na poprawę po stronie bolidu. Jeśli przygotowane na najbliższe tygodnie poprawki zadziałają, to powinni zacząć stale walczyć o punkty.
Nie wiadomo kiedy Honda planuje wykorzystać resztę dostępnych tokenów. Powinno to nastąpić w okresie wakacyjnym. Pojawiają się nieśmiałe głosy, że w GP Austrii forma silnika będzie lepsza z uwagi na turbo w ich silniku. Pamiętajmy, że tor Red Bull Ring jest położony na dużej wysokości, co jest trudniejszym wyzwaniem dla silników. Inna kwestią jest ciągła awaryjność, która na tym etapie sezonu powinna być już rozwiązana.
Force India przygotowuje specyfikację B swojego tegorocznego bolidu. Nowy pakiet aerodynamiczny został opracowany w całości w tunelu aerodynamicznym Toyoty, z którego zespół korzysta od początku tego roku. Ich bolid przeszedł testy zderzeniowe FIA za drugim podejściem. Nowa odsłona bolidu VJM08 zadebiutuje na dwudniowych testach po GP Austrii 2015 oraz w wyścigu o GP Wielkiej Brytanii 2015. Skala poprawek jest nieznana. Ale fakt konieczności przejścia testów zderzeniowych i wypowiedzi określające go bolidem w specyfikacji „B” sugerują, że będą to duże ulepszenia.
Zespół miał spore opóźnienia na początku sezonu, nowy bolid zadebiutował dopiero na ostatniej turze testów. Po raz pierwszy pracują w tunelu aerodynamicznym korzystając z 60% modelu bolidu, wcześniej w innych tunelach używali 50% modeli. To powinno poprawić korelacje poprawek z fabryki na tor. Bolid w tym sezonie nie dostawał wielu poprawek, a mimo to udało się kilkukrotnie zdobyć dobre punkty. Jako jedyni nie dostali w Kanadzie nowych silników Mercedesa. Sergio Perez przejechał siedem kompletnych weekendów na jednej jednostce napędowej. Różnice w środku stawki są nieznaczne i jeśli uda im się uzyskać kilka dziesiątych sekundy, to mogą dzięki temu na stałe wejść do pierwszej dziesiątki, a może powalczą nawet o wyższe pozycje?
Pamiętajmy, że nie zawsze duże pakiety poprawek okazują się faktyczną odmianą. Często potrzebne są dodatkowe tygodnie, aby wszystko zestroić. Red Bull zapowiadał od początku sezonu duży pakiet poprawek i przywiózł go na GP Hiszpanii, ale wcale nie przyniosło to rewolucji. Ferrari na to samo GP wprowadziło mnóstwo drobnych zmian aerodynamicznych, które nie zadziałały odpowiednio od razu. Dlatego może tak się zdarzyć, że McLaren i Force India nie poprawią się od razu. Ale trzeba wyczekiwać na pierwsze zdjęcia z toru, aby zobaczyć co zmienili w swoich bolidach.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: