Formuła 1 straciła kolejnych widzów telewizyjnych w 2015 roku. Nie ma w tym nic zaskakującego biorąc pod uwagę panujące trendy. Pytanie czy i kiedy nastąpi odbicie, lub jak długo będą trwać spadki?
Oglądalność telewizyjna to jeden z mierników, który można analizować i podawać na najróżniejsze sposoby. Dwie telewizje mogą twierdzić, że w danym paśmie miały najlepsze wyniki powołując się na różne grupy widzów itp. Dlatego czytając wszelkie informacje szczególnie dotyczące światowych wyników oglądalność trzeba podchodzić do nich z dystansem. MKOL czy FIFA specjalizują się w podawaniu spektakularnych informacji, że np. otwarcie IO oglądało 2 miliardy ludzi, albo finał MŚ w piłce nożnej miliard. A faktyczna średnia oglądalność była kilkukrotnie niższa.
Sposób zliczania globalnej widowni Formuły 1 jest dość specyficzny. Jako jednego widza zakłada on osobę, która oglądała F1 w ubiegłym roku przez 15 niekolejnych minut. Wyklucza tym samym osoby, które włączyły telewizor przypadkowo na kilka minut w czasie danego wyścigu. Osoba taka musiała oglądać dłuższe fragmenty przynajmniej dwóch wyścigów. Czyli nie jest to zsumowana oglądalność wszystkich wyścigów w danym kraju, ani średnia oglądalność wszystkich wyścigów w danym sezonie. Średnia oglądalność wyścigów F1 jest wyraźnie niższa. Sam pomiar oglądalności na całym świecie jest taki sam, polega na obliczaniu krajowej widowni na postawie grupy gospodarstw domowych wyposażanych w odpowiednie telemetry. Czyli jest to forma badania sondażowego.
Jak w ten sposób różnią się informacje na temat w porównaniu do średniej oglądalności niech świadczy przykład Polski. W czasach najlepszej oglądalności F1 w Polsce, gdy jeździł Robert Kubica, średnia oglądalność wyścigów wynosiła około 2 miliony widzów. A w danych opublikowanych przez FOM przy Polsce pojawiła się wtedy liczba 12 milionów (Źródło) – tyle różnych osób oglądało fragmenty dwóch wyścigów.
Podczas podczas Advertising Week Europe 2016 Bernie Ecclestone powiedział, że w 2015 roku oglądalność F1 (obliczana w ten sposób) wyniosła 400 mln. To kontynuacja spadkowego trendu trwającego kilka lat.
Oglądalność Formuły 1 w poszczególnych latach:
2008 rok: 600 milionów
2009 rok: 520 milionów
2010 rok: 527 milionów
2011 rok: 515 milionów
2012 rok: 500 milionów
2013 rok: 450 milionów
2014 rok: 425 milionów
2015 rok: 400 milionów
Ogólnie na świecie telewizja powoli oddaje pole Internetowi, a coraz większa liczba stacji telewizyjnych powoduje, że rynek jest coraz bardziej rozdrobniony. Dlatego w większości krajów oglądalność większości wydarzeń sportowych spada. Poza tym w przypadku F1 ważny jest czynnik odejścia od kanałów bezpłatnych do telewizji płatnych. Dzięki temu FOM zarabia dużo więcej pieniędzy, kosztem mniejszej liczby widzów. Nic nie wskazuje na to, aby ten trend się zmienił w najbliższych latach. Bo potencjalne zyski ze sprzedaży praw do transmisji dla stacji kodowanych są ogromne.
Szczegółowe informacje dotyczące oglądalności F1, Formula One Management zawiera w specjalnym raporcie „The 2015 F1 Global Media Report”, który nie jest ogólnie dostępny. Ale na nim swój nowy artykuł oparł wczoraj Forbes. Skąd można wyczytać kilka ciekawych informacji na temat oglądalności F1. Formuła 1 nie wszędzie traci widzów. W 2015 roku były wzrosty w Meksyku, Włoszech, Finlandii, Holandii, czy Austrii.
Najlepiej oglądane wyścigi w 2015 roku to GP USA – 96,1 mln widzów oraz GP Bahrajnu – 91,8 mln widzów. To średnia oglądalność z całego świata. Czyli ten najbardziej obiektywny sposób porównania oglądalności. To pokazuje też, że najlepiej oglądane są wyścigi o późniejszych porach w Europie. Wtedy też jest to dobra pora dla widzów w Amerykach, a Brazylia jest największym rynkiem telewizyjnym dla F1.
Największą porażką dla F1 są Chiny. Tam w ostatnich latach zanotowano ogromne spadki. Chiny były kilka lat temu największym rynkiem telewizyjnym dla F1, a teraz nie ma ich nawet na podium. Przejście do mniejszych i słabiej dostępnych stacji telewizyjnych tylko pogłębiło ten trend. F1 miała w Chinach ponad 80 milion widzów, a teraz nie ma ich nawet 20 milionów.
Oglądalność F1 wciąż jest bardzo duża, ale trudno oczekiwać odwrócenia trendu spadkowego, jeśli transmisje F1 są w największych krajach ograniczone do stacji kodowanych. Taka sytuacja powoduje, też, że młodzi widzowie nie mają przypadkowej styczności z F1. Co negatywnie wpłynie na wyniki w kolejnych latach.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: