GP Australii 2015 rozpoczęło się o godzinę wcześniej niż w ostatnich latach, co odbiło się na wynikach oglądalności w telewizjach w Europie. Pięć wyścigów w obecnym sezonie rozpocznie się wcześniej o jedną godzinę, to pokłosie wypadku Julesa Bianchiego podczas GP Japonii 2014. Coś czuję, że ta zmiana przetrwa tylko rok, bo telewizje będą bardzo niezadowolone. Oto jak prezentowała się oglądalność GP Australii 2015 w Polsce, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Wpis został uzupełniony o dane z Hiszpanii.
Polska
Polsat Sport kupił prawa do F1 tak samo, jak rok wcześniej, już po piątkowych treningach. Identycznie jak w 2014 wyścigu nie było w programach telewizyjnych, więc wiele osób mogło po prostu nie dowiedzieć się o transmisji. Ale Polsat szeroko reklamował transmisje F1 od piątkowego po południa. W 2014 roku oglądalność GP Australii w Polsacie Sport wyniosła średnio prawie 200 000 widzów (KLIK). Tegoroczne GP Australii śledziło średnio już tylko 109 000 osób, są to dane Nielsen Audience Measurement. Jak widać spadek jest bardzo wyraźny, prawdopodobnie związany głównie z niekorzystną porą emisji. Miejmy nadzieję, że kolejne wyścigi spiszą się lepiej. Przypominam, że średnia oglądalność wszystkich wyścigów w sezonie 2014 była bliska 0,4 mln widzów (KLIK).
Niemcy
Niemiecka telewizja RTL płaci 50 mln euro za prawa do transmisji F1, ale spadające zainteresowanie w Niemczech powoduje, że poważnie zastanawiają się nad sensem przedłużenia kontraktu. GP Australii 2015 oglądało w RTL średnio 1,72 mln widzów. W 2014 roku było było to 3,12 mln, a w 2013 – 2,9 mln widzów (Źródło). Spadły też udziały procentowe w rynku. F1 pokazuje w Niemczech również kodowane Sky. Tam też zanotowano spadek z 0,26 mln w 2014 roku do 0,18 mln w 2015 roku. Wyobraźmy sobie scenariusz w którym RTL nie przedłuża kontraktu, a ten zostaje kupiony przez Sky. W jak drastyczny sposób spada zasięg Formuły 1 w telewizji.
Wielka Brytania
Średnia oglądalność Wyścigu F1 w Wielkiej Brytanii w kodowanej telewizji Sky Sports wyniosła 0,517 mln widzów. To niewielki spadek z 0,594 mln widzów w 2014 roku. Natomiast tegoroczne wyniki są niemal identyczne z tymi z 2013 roku. Cały czas przypominam o godzinie różnicy. W Wielkiej Brytanii wyścig rozpoczął piątej rano. Ogólnodostępny kanał BBC pokazał tylko skrót wyścigu po południu, który oglądało 3,03 mln widzów. Jest to wzrost w porównaniu z 2014, gdy skrót wyścigu oglądało 2,88 mln widzów. A to pokazuje, że głównym winowajcom spadków była zbyt wczesna pora rozpoczęcia wyścigu.
Hiszpania
W Hiszpanii Formułę 1 można oglądać na trzy sposoby. Największą popularnością cieszą się transmisje w powszechnie dostępnej stacji Antena 3. F1 pokazuje też jedna z Katalońskich telewizji, również darmowa. Od 2014 uruchomiony został płatny kanał Movistar F1, poświęcony wyłącznie F1. Udało mi się znaleźć dane oglądalności GP Australii 2015 tylko ze stacji Antena 3. A więc tegoroczny wyścig z Melbourne oglądało na żywo 343 000 widzów, co stanowiło 36,6% udziałów w rynku. Łącznie z powtórką było to 1 523 000 widzów (Źródło). Rok temu wyścig na żywo oglądało 1 438 000 widzów, nie mam wyników powtórki, o ile taka była.
Tegoroczny spadek w transmisji na żywo jest spowodowany nieobecnością Fernando Alonso. Popularność F1 w Hiszpanii jest ściśle związana z Alonso, podobnie jak u nas z Kubicą. Przestają startować, to od razu następuje duży spadek. Nie wiemy też, jak wyglądały wyniki z dwóch pozostałych kanałach. Movistar F1 powinien zyskać sporo widzów.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: