Na podstawie udostępnionych grafik przedstawiających tor Hanoi F1 Street Circuit postanowiłem przybliżyć i omówić jego cały układ. Czym ten obiekt wyróżnia się na tle pozostałych w kalendarzu i czy będzie dobrym miejscem dla F1?
Tor uliczny Hanoi F1 Street Circuit jest w budowie od kilku miesięcy. Pierwszy wyścig o GP Wietnamu odbędzie się na nim w kwietniu 2020 roku. Już wcześniej poznaliśmy układ tego obiektu, mogliby także zobaczyć animację pokazującą przejazd po nim. Tym razem organizatorzy opublikowali grafiki, które z bliska pozwalają przyjrzeć się jego kluczowym fragmentom.
Skala niezbędnych prac budowlanych oraz tylko około 12 miesięcy na ich przeprowadzenie powodują, że istnieje realna groźba opóźnień. Dlatego jeżeli coś nie będzie w pełni wykończone, to nie można być zaskoczonym. Przeniesienie wyścigu na jesień 2020 rok raczej nie wchodzi w grę. Na potrzeby tego toru konieczne jest wybudowanie dodatkowych dróg, bo nie powstanie on wyłącznie na istniejących ulicach. Obecnie drogi przed pierwszym wyścigiem będą całkowicie odnowione poczynając od wymiany podbudowy na nawierzchni kończąc. Trzeba także wybudować kilka budynków w alei serwisowej. Pozostałe prace typowo przygotowawcze do organizacji wyścigu (trybuny, bariery, krawężniki) będą odbywać się bezpośrednio przed nim.
Aktualizacja 01.02.2020 r. Układ toru w trzecim sektorze uległ nieznacznej zmianie, podobnie jak długość nitki toru i liczba zakrętów. Po szczegóły odsyłam tutaj. Nie aktualizowałem tego omówienia o nowe dane dotyczące toru.
Szczegóły na temat układu toru Hanoi F1 Street Circuit
Wirtualny przejazd po torze w Hanoi możecie zobaczyć pod tym linkiem we wcześniejszym wpisie. Tam też znajduje się kilka dodatkowych informacji o torze, który będzie liczył 5,565 km długości oraz 22 zakręty. Ruch na nim będzie odbywał się w przeciwnym kierunku do ruchu wskazówek zegara. W kolejnych sekcjach tego wpisu omówię kluczowe fragmenty toru oraz pokażę je na udostępnionych przez organizatorów grafikach, gdzie z bliska widać jak dokładnie wyprofilowane będą poszczególne sekcje.
Zakręty 1, 2, 3, 4 i 5
Prosta startowa będzie liczyła tylko 675 metrów. Na takim dystansie nie ma szans na manewry wyprzedzania w Formule 1, bo jest to zbyt mała odległość, aby wykorzystać cień aerodynamiczny za innym bolidem. Po tej prostej następuje sekcja pięciu połączonych ze sobą zakrętów. Dwa pierwsze są wzorowane na dwóch pierwszych zakrętach krótkiej pętli toru Nurburgring, którego nie ma już w kalendarzu F1. Zakręty 2-5 przez bolidy F1 powinny być pokonywane bez odjęcia gazu, ewentualnie trzeba będzie lekko zahamować w zakręcie numer trzy. Tor będzie w tym miejscu szeroki, więc zawodnik jadący z tyłu nie powinien tracić dystansu do gonionego zawodnika. Z zakrętu numer pięć kierowcy będą wyjeżdżać na liczącą około 800 metrów prostą, która powinna umożliwić przynajmniej zbliżenie się do rywala, a może nawet atak.
W zakręcie numer dwa będzie zlokalizowany wyjazd z alei serwisowej. Cały ten kompleks zakrętów będzie ściśle otoczony trybunami, co powinno doprowadzić do bardzo dobrej atmosfery, jeśli będą one zapełnione. Co ważne te trybuny są bardzo blisko linii toru (na całym torze trybuny są zawsze blisko linii toru), co sprawi, że kibice będą siedzieć bardzo blisko ścigających się bolidów.
Zakręty 6, 7, 8 i 9
Po liczącej około 800 metrów prostej nastąpi widoczna poniżej sekcja czterech zakrętów 6, 7, 8 i 9. Prosta licząca 800 metrów nie będzie we współczesnej F1 odpowiednim miejscem do wyprzedzania w przypadku dwóch bolidów dysponujących podobnymi osiągami. Być może zmieni się to od sezonu 2021, jeśli nowe regulacje dotyczące aerodynamiki zadziałają. Prosta tej długości będzie za to wystarczająca np. dla bolidów serii F2 i F3, aby móc walczyć. Cztery połączone zakręty będą stanowić bardzo rozbudowany nawrót. Są one tak wyprofilowane, aby możliwa była w nich walka bok w bok dwóch samochodów. Dwa pierwsze zakręty są tutaj kluczowe, bo jeśli kierowca z tyłu przejedzie je mądrze i obierze inna linię, to powinien osiągnąć większą prędkość na wyjściu z zakrętu numer 9, który prowadzi na bardzo długą prostą.
Zakręt numer 11
Najdłuższa prosta na Hanoi City Circuit będzie liczyć około 1 500 metrów. Mniej więcej w jej połowie zlokalizowany jest zakręt numer 10 pokonywany z gazem w podłodze. Jest to zakręt tylko z formalnego punktu widzenia. Na tej prostej bolidy F1 będą osiągać bardzo duże prędkości. Według obecnych symulacji będzie to co najmniej 335 km/h. Wiele zależy od tego jaki pakiet aerodynamiczny zostanie na ten wyścig dobrany. Szybkie zakręty (o których później) uniemożliwią postawienie na niski docisk, dlatego prędkość maksymalna nie będzie aż tak duża jak można sobie wyobrażać (nie taka jak np. w Baku). W kolejnych sezonach wiele będzie zależeć od tego jak zmienią się bolidy i jaki będą generować opór.
Widoczny poniżej zakręt numer 11 przypomina rozwiązanie znane z toru w Szanghaju. Bardzo długa prosta zakończy się mocnym hamowaniem – to będzie idealne miejsce do wyprzedzania. Po tym zakręcie następuje prosta o długości około 500 metrów (konkretna długość nie jest podana, podaję taką wartość porównując ją do innych miejsc na torze). Na tym odcinku kierowcy mogą dalej ze sobą rywalizować. Ta prosta kończy się kolejnym mocnym hamowaniem w zakręcie numer 12 (niewidoczny na poniższej grafice).
Z obu stron tej sekcji będą bardzo długie trybuny, które będą ściśle otaczać tor (na grafice widać ich połowę). Kibice siedzący w tym miejscu będą mieli bardzo dobry widok na dwa równoległe odcinki toru.
Ostatni sektor toru
Poniżej widać z dalszej perspektywy ostatni sektor toru: zakręty 14 – 22, prostą startu / mety oraz zakręty 1 – 5, które omawiałem wcześniej. Na tej grafice nie ma wspomnianego wyżej zakrętu numer 12 oraz zakrętu numer 13. Wszystkie zakręty od 12 do 22 są wzorowane na istniejących łukach z innych torów. Odcinek miedzy zakrętami 12 i 15 jest wzorowany na początkowej sekcji toru w Monaco (bez różnicy poziomów), szybkie zakręty 16 – 19, to inspiracja szybkimi łukami z toru Suzuka, a ostatnie trzy zakręty toru, to natomiast inspiracja z obiektu Sepang w Malezji. To jest fragment toru, gdzie wyprzedzanie będzie prawie niemożliwe, ale z drugiej strony kierowcy i bolidy będą mieli okazję się wykazać. Wyprofilowanie tych wszystkich zakrętów sprawia, że osiągana w nich prędkość będzie bardzo duża, co będzie premiować docisk aerodynamiczny. To również sprawi, że nie warto będzie zastosować pakietu aerodynamicznego z niskim dociskiem, bo zyski na prostych raczej nie zrekompensują strat w ostatnim sektorze.
Zjazd do alei serwisowej nie jest na tej grafice dobrze widoczny, ale będzie się zaczynał w przedostatnim zakręcie toru. Ten fakt połączony z miejscem wyjazdu – zakręt numer 2, ma sprawić że czas potrzebny na przejazd przez aleję nie będzie długi.
Tor w Hanoi ma być wzorem dla innych
Dla Formuły 1 tor Hanoi F1 Street Circuit jest bardzo ważny, bo jego projekt ma być punktem odniesienia dla przyszłych ulicznych obiektów (Liberty Media chce więcej wyścigów w dużych miastach). Wszystko zapoczątkował tor Baku City Circuit, który pokazał, że da się zrobić bardzo szybki obiekt uliczny, gdzie wiele się dzieje. Tamten tor nie jest jednak doskonały, bo znajduje się w nim zbyt wąska, kręta sekcja oraz jest mało miejsc dla kibiców. Na papierze tor w Hanoi ma oferować kilka miejsc do wyprzedzania, być wymagający dla bolidów F1 oraz oferować bardzo dobre miejsca dla kibiców.
Liberty Media w przypadku tego obiektu przyjęła inną niż dotychczas taktykę w sprawie projektu. Zwykle bywało tak, że biuro architektoniczne Hermanna Tilke przygotowywało projekt na zamówienie jakiegoś miasta lub państwa. W przypadku toru w Hanoi najpierw miasto wyznaczyło obszary potencjalnej lokalizacji oraz układy torów. Następnie grupa pracowników F1 przeprowadzała symulacje proponowanych układów. Dopiero później do akcji wkroczył Hermann Tilke i przygotował ostateczny projekt, ale to nie on wyznaczał układ toru.
Podsumowanie
Tor Hanoi F1 Street Circuit w teorii powinien sprawdzić się w F1, bo jego układ powinien umożliwić wyprzedzanie – być może w kilku miejscach oraz dać wykazać się kierowcom oraz bolidom. To jest oczywiście tylko teoria i dopiero po pierwszym wyścigu będzie go można oceniać. Tor w Soczi zapowiadał się na bardzo ciekawy, a okazało się że mimo długich prostych o wyprzedzanie tam bardzo trudno. Inną kwestią jest to, czy w Wietnamie będzie wystarczająca liczba kibiców F1, a tym samym czy bilety będą się dobrze sprzedawać.
P.S. Wszystkie grafiki w tym wpisie dostępne są w wyższej rozdzielczości – wystarczy na nie kliknąć. Ostatnia z nich ma najniższą jakość, ale tylko taką udało mi się pozyskać.