PKN Orlen zwrócił się do zespołu Williams o wyjaśnienie powodów wycofania Roberta Kubicy z wyścigu o GP Rosji 2019. Orlen może podjąć działania wynikające z umowy w takiej sytuacji.
Rzeczniczka prasowa PKN Orlen Joanna Zakrzewska napisała na swoim koncie na Twitterze:
– W związku z wycofaniem Roberta Kubicy z niedzielnego wyścigu w ramach Grand Prix Rosji, zwróciliśmy się z oficjalną prośbą o wyjaśnienia do zespołu ROKiT Williams Racing. Na ich podstawie będziemy podejmować działania związane z egzekwowaniem zobowiązań wynikających z umowy.
Jako pierwszy, około godzinę wcześniej o całej sprawie poinformował portal RMF24.pl, skąd pochodzi poniższy cytat.
Chodzi o zapisy umowy pomiędzy polską firmą a zespołem F1. Według nich Kubica może zostać wycofany z wyścigu tylko w przypadku choroby, nagłej awarii czy innych tego typu zagrożeń. Katalog możliwych scenariuszy nie przewiduje jednak wycofania z powodu oszczędzania części.
Temat został zauważony przez zagraniczne media, więc Williams może być zmuszony do jakiejś publicznej odpowiedzi. To nie jest jednak pewne, bo mogą po prostu wyjaśnić sprawę Orlenowi, a temat przycichnie. Jeżeli Williams publicznie zareaguje, to zamieszczę ich odpowiedź.
Co to wszystko znaczy i jakie mogą być skutki?
Nie dziwię się zachowaniu Orlenu, bo sytuacja z Rosji, a szczególnie jej tłumaczenie przez zespół była kuriozalna. Dziwię się tylko, że publicznie informują o swoich działaniach, a nie załatwiają tego poprzez bezpośrednie kontakty. Moim zdaniem robią to celowo, żeby pokazać się w mediach z dobrej strony (szczególnie polskich), że działają w tej sprawie.
Wydarzenia z ostatniego roku związane z Kubicą i Orlenem nauczyły mnie, że różne polskie media wcześniej podają informacje, które się później w pełni potwierdzają (mają dobre dojścia lub są to kontrolowane przecieki). Dlatego wierzę w to, co napisało radio RMF FM. Jeżeli tak jest, to Orlen będzie oczekiwał zadowalających wyjaśnień, a jak ich nie otrzyma to będzie chciał zwrotu części pieniędzy lub np. nie wpłaci kolejne raty w ramach sponsoringu.
Williams oczywiście może powiedzieć, że była groźba awarii itp., a Orlen nie ma możliwości dokładnego zbadania przyczyn, dlatego ważne będzie nie tyle to jaką odpowiedzieć dostaną, a ogólne nastawienie koncernu do tej całej sprawy. Wejście w spór z zespołem pod koniec umowy może różnie się skończyć.
Ja osobiście cały czas dziwię się temu, że Williams powiedział, że wycofali się z wyścigu aby oszczędzać części. To było zupełnie nielogiczne, mogli podać inne wytłumaczenie i nikt tej sprawy dalej by nie drążył. Powiedzieli tak, albo z powodu własnej nieudolności, albo celowo. Jeżeli zrobili to celowo, to wiedzieli jaką umowę mają z Orlenem oraz że możliwa jest reakcja tego sponsora. Tutaj można sobie dopowiedzieć teorię spiskową, że Williams nie przejąłby się wcześniejszym zakończenie współpracy, bo mają czekającego w kolejce Nicholasa Latifi. To jest jednak na ten moment nic więcej poza teorią spiskową. Przeprowadzenie tego wcale nie byłoby takie proste i osobiście tego się nie spodziewam.
Aktualizacja 04.10.2019 r.
Williams zareagował i wysłał krótką odpowiedź Dave’a Robsona do anglojęzycznych portali. Czytamy w niej, że w bolidzie Russella pojawił się problem z nakrętką koła, która nie została odpowiednio dokręcona. To doprowadziło do zblokowania podczas hamowania. To jest sprawdzony projekt, a pozostałe zapasy urządzeń i części zostaną sprawdzone i nie spodziewają się, że ten problem się powtórzy. Byli zmuszeni wycofać bolid Kubicy z powodu licznych uszkodzeń odniesionych podczas wyścigów w Singapurze i w Rosji, aby zabezpieczyć się na kolejne zawody. Zespół ciężko pracuje, aby dostarczyć więcej części na Japonię i finałowe wyścigi.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: