Dzisiejszy wyścig o GP USA 2014 na torze w Austin zapowiada się pojedynek obu kierowców Mercedesa. Jeśli usterki mechaniczne nie zakłócą tej rywalizacji, to ten wyścig będzie według mnie ostatecznym testem dla Nico Rosberga. Za plecami kierowców Mercedesa, zawodnicy Williamsa powinni powalczyć o trzecie miejsce. Trzeba też zwrócić uwagę na Sebastiana Vettela, który będzie się przebijał z końca stawki.
Rosberg musi wygrać ten wyścig chcąc walczyć o tytuł mistrzowski. Startuje z PP, a na tym torze powinno dać mu to przewagę, bo parzyste pola startowe nie są odpowiednio nagumowane. W tym sezonie Rosberg przeważnie w sytuacji kiedy był naciskany przez Hamiltona nie radził sobie. Wystarczy przypomnieć sobie wyścigi w Belgii, Rosji, Włoszech czy Kanadzie. Hamilton będzie mu siedział na ogonie czekając błąd lub odpowiedni moment do ataku. Jak to w przypadku Mercedesa istnieje spore ryzyko awarii. Obaj kierowcy mieli w ten weekend problemy techniczne. W przypadku tego bolidu nigdy nie można wykluczyć takiego scenariusza.
Poza rywalizacją kierowców Mercedesa drugie skrzypce powinien grać tutaj Williams. Bottas z Massą będą walczyć o najniższy stopień podium. Wydaje mi się, że tym razem to Massa może wyjść z tej rywalizacji zwycięsko. Musi tylko dobrze wystartować. Reszta stawki jest bardzo wyrównana. Trzeba zwrócić uwagę na to, jak spisze się Sebastian Vettel, który wystartuje z alei serwisowej. Vettel przez cały weekend koncentrował się na tempie wyścigowym i długich przejazdach. Nie ma się co spodziewać fajerwerków w jego wykonaniu, nie ten bolid co dawniej. Ale powinien zdobyć kilka punktów. Reszta stawki jest bardzo wyrównana. BYć może doczekamy się pierwszych punktów Saubera w tym sezonie.
Po raz pierwszy na torze w Austin zapowiada się wyścig na więcej niż jeden postój w boksach. Wszystko wskazuje na taktykę dwukrotnej wizyty u mechaników po nowe opony, z dwoma przejazdami na nieużywanych pośrednich oponach.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: