McLaren był zmuszony jechać bardzo oszczędnie podczas GP Rosji ze względu na paliwożerność silnika Hondy. Według Erica Boulliera stracili przez to 50 sekund w wyścigu.
Według Boulliera (Źródło), gdyby nie konieczność oszczędzania paliwa, to McLaren byłby w wyścigu na poziomie Williamsa. Fernando Alonso w samej końcówce, gdy paliwo przestało być problemem nagle przyśpieszył o ponad jedną sekundę na okrążeniu. Jeżeli liczby podane przez Boulliera są dokładne, to na mniej wymagających dla paliwa torach, McLaren powinien notować o wiele lepsze tempo wyścigowe. Chociaż wydaje mi się, że Boullier nieco przesadził. Honda musiała się pod względem spalania paliwa poprawić od zeszłego sezonu. Jeżeli faktycznie mają takie problemy, to jest to klęska.
Regulamin Formuły 1 zakłada, że każdy kierowca może zużyć 100 kilogramów paliwa podczas wyścigu. Poszczególne tory mają różne wymagania jeśli chodzi o spalanie paliwa. Jeszcze w czasach silników V8 te liczby mieściły się (poza Monaco) od 140 do 160 kg na wyścig. Więc na niektórych obiektach kwestia paliwa nie odgrywa żadnego znaczenia, ale na innych jest to ważny czynnik. Tor w Soczi należy do tych najbardziej paliwożernych, być może jest pod tym względem najbardziej wymagający. Honda od początku sezonu 2015 ma problemy z nadmiernym spalaniem paliwa. I wciąż nie są one w pełni rozwiązane.
Inni producenci silników nie mają takich problemów jak Honda. Mercedes już w 2014 roku często zaczynał wyścig nie tankując do pełna. W ostatnim czasie w ogóle nie pojawiają się informacje o konieczności oszczędnej jazdy. Gdy jeszcze realizator transmisji pokazywał takie zestawienia, to było widać, że wielu kierowców nie potrzebuje 100 kg podczas wyścigu.
Ta sytuacja pokazuje największą bolączkę Hondy. Nie dość, że ich jednostka napędowa ma mniej mocy od konkurentów, to jeszcze aby ją uzyskać potrzebuje więcej paliwa. Więc w wyścigu musi jeździć oszczędniej, przez co moc jeszcze spada.
Według najnowszych plotek Honda planuje dwie duże poprawki silnika w tym roku: pierwszą w Kanadzie, a drugą w lipcu. Poprawki w Kanadzie mają obejmować turbosprężarkę oraz MGU-H (odzysk energii cieplnej). Nowe części mają być sprawdzane na testach po GP Hiszpanii. Drugie poprawki będą dotyczyć silnika spalinowego. W przyszłym roku Honda ma mieć bardzo zmieniony silnik, co uda się zrobić dzięki zniesieniu systemu talonów. Dopiero wtedy Honda powinna być naprawdę konkurencyjna.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: