Kalendarz F1 w kolejnych latach ulegnie zwiększeniu. Liberty Media będzie stawiać głównie na tory uliczne w dużych miastach. Ja postanowiłem wybrać pięć tradycyjnych torów, które chciałbym zobaczyć w Formule 1.
Pod uwagę wziąłem tylko tory posiadające najwyższą kategorię FIA lub mogące być do tej kategorii stosunkowo łatwo dostosowane. Dlatego odpadło wiele ciekawych torów, a o powrocie F1 np. na Północną Pętlę toru Nürburgring czy na znany z 24-godzinnego wyścigu tor Circuit de la Sarthe nie ma mowy. Tory, które wymieniam poniżej mogłyby się bez problemu znaleźć w kalendarzu F1 po ustaleniu szczegółów komercyjnych z Liberty Media i ewentualnych drobnych pracach modernizacyjnych. Tory wymieniłem w kolejności alfabetycznej.
Indianapolis Motor Speedway
Z grona tych pięciu torów drogowa wersja Indianapolis jest dla mnie zdecydowanie najmniej ciekawym obiektem. Na korzyść Indianapolis Motor Speedway działa za to lokalizacja w USA oraz legenda tego miejsca. Formuła 1 jeździła na tym torze przez kilka lat, ale skandal oponiarski w 2005 roku w sposób drastyczny załamał popularność tego wyścigu oraz całej Formuły 1 w USA, więc po 2007 roku tor Indianapolis wypadł z kalendarza. W ostatnich latach dokonano drobnych modyfikacji układu toru drogowego Indianapolis z którego zaczęła korzystać seria IndyCar. Ten tor posiada najwyższą kategorię FIA, więc mógłby organizować wyścig F1 bez konieczności modernizacji.
Liberty Media szuka miejsca na drugi wyścig w USA, ale Indianapolis nie jest brane pod uwagę. Nowe władze F1 chcą wyścigu na ulicznym torze w jednym z dużych miast (Miami, Las Vegas lub Nowy Jork). W Indianapolis jest gotowy tor i przeprowadzenie tam drugiego wyścigu F1 byłoby najłatwiejsze.
Istanbul Park
Najlepszy tor, jaki zaprojektował Hermann Tilke, to Istanbul Park w Turcji. Od momentu debiutu tego obiektu w kalendarzu F1 byłem jego gorącym zwolennikiem. Problem z tym torem jest tylko jeden – lokalizacja. Okazało się, że na miejscu nie ma wielu kibiców, a trybuny na wyścigach świeciły pustami, więc ten wyścig wypadł z kalendarza Formuły 1. Teraz ten obiekt jest komisem samochodowym, ale podejmowane są próby reaktywacji GP Turcji (szczegóły). W zeszłym roku Chase Carey rozmawiał na ten temat z prezydentem Turcji.
Układ toru Istanbul Park nie przypomina innych obiektów zaprojektowanych przez Hermana Tilke. Są na nim zróżnicowane zakręty, nie tylko te pod kątem 90 stopni. Do tego na torze są duże różnice poziomów, które bardzo pozytywnie wpływają na cały układ i zmieniają charakter zakrętów, oraz głównej prostej. Wyróżnikiem toru jest słynny cztero-wierzchołkowy zakręt numer osiem – obecne samochody F1 notowałyby w nim ogromne prędkości. Na tym torze odbyło się siedem wyścigów F1 podczas których doszło do kilku pamiętnych wydarzeń. Powrót GP Turcji zależy bardziej od tego czy Liberty Media będzie zainteresowane. Sygnały z Turcji sugerują, że obecne władze tego kraju chętnie sfinansowałyby wyścig, aby poprawić swój wizerunek na świecie. Pozostaje kwestia tego czy Liberty Media chce się mieszać w politykę i wiąże z Turcją przyszłość, bo nie jest to miejsce gdzie jest dużo potencjalnych kibiców.
Kyalami
Tor Kyalami w Republice Południowej Afryki jest znany z Formuły 1, bo odbywały się na nim do początku lat 90. XX wieku wyścigi Grand Prix. Tor następnie podupadł, ale w ostatnich latach przeżywa renesans. W 2014 roku został kupiony przez lokalnego dealera Porsche i przeszedł gruntowną modernizację. Obecnie posiada on druga kategorię FIA, więc aby gościć wyścigi F1 wymagałby dalszej modernizacji. Z tego co się wcześniej dowiedziałem, to te niezbędne prace są mało rozległe. Nie zostały przeprowadzone, bo obecny właściciel nie planuje organizacji wyścigów F1. Do tego scenariusza potrzebowałby wsparcia finansowego ze strony rządu, a nie ma na to teraz większych szans, dlatego tor został dostosowany do drugiej kategorii FIA. O przebudowanie tego toru pisałem dwa lata temu – Szczegóły.
Kyalami to tor, który nie ma szykan, ani zakrętów pod kątem 90 stopni. Zakręty są szybkie i zróżnicowane, a tor charakteryzuje się wyraźnymi różnicami poziomów i płynnym, szybkim przejazdem całego okrążenia. Dla bolidów F1 byłby bardzo dobry, poza kwestią wyprzedzania, bo brakuje na nim idealnego miejsca do takich manewrów.
Formule 1 brakuje wyścigu w Afryce, aby stać się prawdziwymi mistrzostwami świata. Kyalami to moim zdaniem najlepsza opcja dla wyścigu na tym kontynencie.
Mugello
Mugello to tor położony we Włoszech i znany z różnych serii wyścigowych. Obecnie odbywa się tam m.in. Grand Prix Moto GP. Tor należy do Ferrari i bardzo często kierowcy tego zespołu tam testowali, gdy regulamin dopuszczał niemal dowolną organizację jazd testowych aktualnymi samochodami. Obecnie bolidy F1 dalej tam jeżdżą, ale już w ramach prywatnych jazd (stare samochody). Grupowe testy F1 po raz ostatni zostały rozegrane tam w 2012 roku i opinie kierowców F1 o tym obiekcie były bardzo pozytywne. Ten tor posiada najwyższą kategorię FIA, więc bez problemu mógłby znaleźć się w kalendarzu Formuły 1.
Tor Mugello to bardzo szybki obiekt. Znajduje się na nim jedna długa prosta (ponad kilometr) zakończona dużym hamowaniem, więc byłoby to dobre miejsce do wyprzedzania dla bolidów F1. Tor liczy 14 zakrętów i 5,25 km długości, czyli jak na taką długość, to zakrętów nie ma wiele. Jest to bardzo szybki obiekt, bo większość zakrętów dla bolidów F1 można zakwalifikować jako szybkie i bardzo szybkie. Współczesne bolidy F1 idealnie by się na tym obiekcie sprawdzały.
Problemem Mugello jest położenie. W kalendarzu F1 jest wyścig na Monzy we Włoszech i nie ma szans na drugie GP w tym kraju. Mugello było po cichu wymieniane, gdy Monza nie mogła wynegocjować nowej umowy, ale nawet w takim scenariuszu, to tor Imola byłby faworytem do przejęcia GP Włoch. Ze strony Ferrari nie było widać chęci rywalizacji o kontrakt.
https://www.youtube.com/watch?v=SNIBcDSYO0A
Sachsenring
Tor Sachsenring to bardzo ciekawy obiekt w Niemczech zaprojektowany przez Hermana Tilke. Słynny architekt jest autorem nowej wersji toru, która została ukończona w 2001 roku. Ten obiekt jest obecny od wielu lat w kalendarzu Moto GP, a wyścigi motocyklowe są tam nie tylko bardzo ciekawe, ale i bardzo popularne wśród kibiców. Tor ma wyjątkowy układ, bo na 14 zakrętów aż 10 jest lewoskrętnych. Dodając do tego spore różnice poziomów, to wychodzi ciekawy i wymagający tor. Bolidy f1 wiele tych zakrętów pokonywałyby bez odjęcia. Dla Formuły 1 pojawia się jeden problem, bo nitka tego toru liczy tylko 3,7 km i nie ma na nim dobrego miejsca do wyprzedzania. Formuła 1 wymaga mocnych hamowań po liczących blisko kilometr prostych. Na tym torze takich hamowań nie ma.
Tor obecnie posiada drugą kategorię FIA, więc musiałby być zmodyfikowany na potrzeby Formuły 1. Obecnie żaden niemiecki tor nie ma umowy na GP od 2019 roku. Negocjacje z Hockenheimring oraz Nurburgring były w ostatnich latach bardzo ciężkie. W 2016 roku pojawiły się informacje (szczegóły), że Sachsenring mógłby po modernizacji zaplecza znaleźć się w kalendarzu F1, ale nic z tych plotek nie wynikło. Szanse są małe, ale nie można wykluczyć, że władze toru Sachsenring zgłoszą swoja ofertę do Liberty Media.
Waszym zdaniem
Zachęcam do dzielenia się w komentarzach własnymi pomysłami na tory, które zdaniem czytelników powinni znaleźć się w kalendarzu Formuły 1.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: