Zespół Red Bull Racing poinformował, że Pierre Gasly zostanie ich kierowcą w 2019 roku. Francuz zastąpi Daniela Ricciardo, który kilkanaście dni temu zdecydował się odejść do fabrycznej stajni Renault.
Obyło się bez niespodzianki i jedyny realny kandydat zastąpi w Red Bullu Daniela Ricciardo. Zespół z Milton Keynes od lat konsekwentnie stawia tylko na swoich wychowanków i na nich opiera skład głównego zespołu. Pierre Gasly będzie kolejnym zawodnikiem, który przejdzie z Toro Rosso do głównego zespołu Red Bull. Nie ma tutaj żadnej niespodzianki, bo jedynym konkurentem Gasly’ego w walce o ten fotel był Carlos Sainz, który w zeszłym tygodniu podpisał umowę z McLarenem i odszedł z programu rozwojowego Red Bulla (szczegóły).
W komunikacie Red Bulla nie pojawiły się żadne szczegóły na temat kontraktu Pierre’a Gasly’ego. Poinformowano jedynie, że będzie jeździł w tym zespole w 2019 roku. Prawdopodobnie to podobny kontrakt jaki mają inni kierowcy należący do programu rozwojowego Red Bulla. Czyli jest to umowa wieloletnia, ale zespół musi ją co roku przedłużać w konkretnym momencie sezonu. Carlos Sainz miał właśnie taki kontrakt. Max Verstappen już przeszedł na inną umowę i ma gwarantowane trzy lata (do końca 2020 roku) z bardzo wysoką pensją.
Skład Red Bulla w 2019 roku będzie niesamowicie młody. Max Verstappen urodził się w 1997 roku, a Pierre Gasly w 1996, więc rocznikowo będą mieć w przyszłym sezonie 22 i 23 lata. Doświadczenie w F1 również mają małe, bo Verstappen zadebiutował w 2015 roku, a Gasly pod koniec 2017 roku. Gasly nie pobił rekordu szybkości awansu do głównego zespołu Red Bulla. Daniił Kwiat przeszedł po jednym pełnym sezonie, a Gasly będzie miał na koncie jeden pełny sezon i pięć wyścigów z poprzedniego. Red Bull nie boi się ryzykować, ale w tym przypadku Pierre Gasly zawdzięcza swój awans tylko i wyłącznie nagłemu odejściu Daniela Ricciardo.
Pierre Gasly to utalentowany kierowca, mistrz serii GP2 z 2016 roku, który dobrze spisywał się do tej pory w F1, ale dopiero teraz czeka go prawdziwy sprawdzian. Brendon Hartley, to nie jest mocny partner zespołowy, a Gasly wcale go nie zdominował w tym roku. Teraz przechodzi do Red Bulla, gdzie liderem jest Max Verstappen. Tutaj nie będzie już taryfy ulgowej, a Gasly’ego czeka szybka weryfikacja. Do tego pojawi się o wiele większe zainteresowanie mediów, presja i wewnętrzne rozgrywki. Przykład Daniiła Kwiata pokazuje, że same umiejętności nie wystarczą, potrzebna jest również dobra psychika i odporność na stres. Pierre Gasly jest w o tyle dobrej sytuacji, że Red Bull teraz praktycznie nie ma żadnego młodego kierowcy, który mógłby teoretycznie jeździć w głównym zespole, więc nikt nie będzie czekał aż podwinie mu się noga. Jestem bardzo ciekawy, jak Pierre Gasly sobie poradzi.
Kto do Toro Rosso?
Helmut Marko teraz będzie się zajmował składem Toro Rosso na 2019 rok. Nie mają żadnego gotowego juniora (podobnie jak Honda), więc może tutaj dojść do jakiejś niespodzianki. Dzięki ostatnim roszadom mocno wzrosły szanse Brendona Hartleya, bo trudno będzie znaleźć temu zespołowi dwóch nowych, młodych kierowców. Być może do tej stajni dołączy ktoś z McLarena (Lando Norris lub Stoffel Vandoorne), bo McLaren chce się dogadać w sprawie wcześniejszego zwolnienia z kontraktu Jamesa Keya – dyrektora technicznego Toro Rosso. Helmut Marko może także wrócić do kierowców, którzy należeli wcześniej do programu Red Bulla lub zainteresować się młodymi kierowcami z zewnątrz. Lista potencjalnych kandydatów moze tutaj być naprawdę długa.
Aktualizowany na bieżąco tekst ze składami zespołów F1 na 2019 rok znajduje się pod tym linkiem.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: