Pierre Gasly zastąpi Daniiła Kwiata w zespole Toro Rosso podczas GP Malezji 2017. Dalsze plany zespołu nie są jasne, ale wiele wskazuje na to, że Kwiat posiedzi na ławce rezerwowych przez kilka weekendów w tym roku.
Red Bull podjął zaskakującą decyzję i od GP Malezji 2017 nastąpi zmiana w składzie ich juniorskiej stajni Toro Rosso. W F1 zadebiutuje Pierre Gasly, który zajmie miejsce Daniiła Kwiata. Carlos Sainz dokończy sezon w tym zespole, czyli Jolyon Palmer utrzymał miejsce w Renault. Komunikat prasowy Toro Rosso (KLIK) nie jest jasny. Jest tylko mowa o kolejnych wyścigach Gasly’ego, ale Daniił Kwiat ma pozostać w rodzinie Red Bulla.
Pierre Gasly to 21-letni francuz i junior Red Bulla. W 2016 roku został mistrzem serii GP2. W tym roku Gasly walczy o mistrzostwo japońskiej serii Super Formula. Obecnie zajmuje w niej drugie miejsce ze strata 0,5 punktu do lidera. Ostatnie dwa wyścigi tej serii odbędą się w ten sam weekend co GP USA Formuły 1. Gasly ma unikalną szansę być mistrzem w Japonii, dlatego powinien dokończyć sezon Super Formuły. To oznacza, że Daniił Kwiat powinien wrócić za kierownicę Toro Rosso na GP USA 2017.
Sytuacja może być dynamiczna, bo nie wiemy jak spisze się Gasly w F1. Jeśli pojedzie słabo, to Kwiat może na stałe wrócić w tym roku do zespołu. Wydaje się, że Gasly jest pewny startów w Malezji i w Japonii. Potem podejmą dalsze decyzje.
Pierre Gasly będzie jeździł w F1 z numerem 10, który przejął po Kamui Kobayashim.
Franz Tost w komunikacie przyznał po raz pierwszy, że Daniił Kwiat nie pokazuje swojego potencjału w 2017 roku. Winne temu są błędy Rosjanina i awarie techniczne. To pierwsza taka wypowiedź szefa Toro Rosso, bo do tej pory zwalał winę tylko na pecha i awarie. Daniił Kwiat drugi raz w karierze został zdegradowany przez Red Bulla. Ma szczęście, bo obecnie juniorski program tego zespołu jest w kryzysie. Kwiat nie ma innych opcji i musi walczyć, aby zostać w F1 w Toro Rosso. Szczególnie, że w głównym zespole Red Bulla w 2019 roku powinno dojść do zmian w składzie.
Skład Toro Rosso w 2018 roku
Transfer Carlosa Sainza do Renault oznacza, że w Toro Rosso są dwa wolne miejsca na sezon 2018. Red Bull ma w tej chwili tylko dwóch juniorów zdolnych do jazdy w F1: Pierre Gasly oraz Daniił Kwiat. Honda ma mieć wpływ na obsadę jednego z foteli tej stajni, ale żaden z juniorów japońskiego producenta silników nie ma wystarczającej liczby punktów, aby uzyskać superlicencję. Trudno oczekiwać, aby Toro Rosso przygarnęło juniora Ferrari (Antonio Giovinazzi) lub Mercedesa (Pascal Wehrlein), którzy raczej znajdą się poza F1 w 2018 roku. Moim zdaniem w grze może być jeszcze Sebastien Buemi. Szwajcar po odejściu z F1 w 2012 roku cały czas współpracuje z Red Bullem, cały czas jest ich kierowcą testowym za co jest bardzo wysoko ceniony. Buemi notuje też bardzo dobre wyniki w innych seriach. Red Bull albo dalej postawi na młodych zawodników w kontekście Toro Rosso, albo po raz pierwszy jeden fotel zajmie bardziej doświadczony kierowca.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: