W miniony piątek odbyło się organizowane przez FIA, pierwsze spotkanie na temat nowych silników dla Formuły 1 od 2021 roku. Pojawiło się na nim kilku nowych producentów jednostek napędowych. Docierające z Paryża informacje są bardzo ciekawe, więc warto bliżej się im przyjrzeć.
FIA wystosowało po spotkaniu krótką informację na temat ogólnych założeń co do nowych jednostek napędowych, oto one:
- chęć utrzymania F1 jako szczytu technologicznego sportów motorowych oraz laboratorium służącego do rozwijania technologii, która następnie może być wykorzystana w autach drogowych,
- dążenie do tego, aby kolejne jednostki napędowe posiadały dużą moc, ale jednocześnie były prostsze i mniej kosztowne w rozwoju i produkcji,
- poprawa dźwięku jednostek napędowych,
- chęć umożliwienia kierowcom ostrzejszej jazdy przez cały czas.
Tyle ogólników ze strony FIA. Wiemy, że obecne hybrydowe silniki V6 Turbo nie przetrwają zmian regulaminowych. Jednak część stosowanej dzisiaj technologii powinno dalej być w użyciu.
Szczegółowe informacje ze spotkania i pierwsze ustalenia
Serwis motosport-total.com uzyskał dostęp do większej ilości szczegółów na temat tego spotkania. Ze strony FIA za nowe silniki odpowiada Wolfgang Hatz, były pracownik Volkswagena i Porsche. Był tam m.in. szefem działu silnikowego całego koncernu. Odszedł po wybuchu skandalu ze spalinami w 2015 roku. Przy poprzedniej zmianie formuły silnikowej w F1 podobną funkcję ze strony FIA pełnił Gilles Simon.
Na spotkaniu byli obecni przedstawiciele obecnych producentów silników: Ferrari, Honda, Mercedes oraz Renault, a także Volkswagen Group (Stefano Domenicali), Alfa Romeo (Harald Wester) oraz Ilmor (Mario Illien). FIA reprezentował Jean Todt, a Liberty Media, Ross Brawn. Nie było przedstawicieli Coswortha, ani zainteresowanego producenta z Japonii, o czym wcześniej plotkowano. Organizatorzy liczyli na większą liczbę uczestników. Alfa Romeo podobno jest bardzo zainteresowana wejściem do F1. Przypominam, że to jedna z marek Fiata, nad którym kontrolę ma Sergio Marchionne. Prezes Ferrari i Fiata w ostatnich miesiącach sugerował, że Alfa Romeo powróci do F1 jako zespól fabryczny. Sezon 2021 jest idealnym momentem na taki ruch.
Pierwsze sugestie odnośnie nowych silników mówią o rezygnacji z systemu odzysku energii cieplnej – MGU-H – który jest drogi i skomplikowany. Bez tego systemu silniki będą głośniejsze, co jest jednym z celów planowanych zmian. System odzyskiwania energii kinetycznej – MGU-K (dawny KERS) – pozostanie w F1. Być może będzie to jego standardowa wersja – jeden podwykonawca dla całej stawki. Celem jest, aby nowe silniki miały około 1000 KM, czyli podobnie jak teraz. Mario Illien sugerował, że koszt opracowania takiego silnika to 10 mln euro. Koszt opracowania obecnych silników V6 Turbo przekroczył 100 mln euro (Mercedes wydal 500 mln euro). Dlatego zespoły klienckie płacą za nie tak dużo, a w F1 nie ma niezależnego producenta.
Sam silnik spalinowy prawdopodobnie będzie jednostką V4 Turbo. Przypominam, że pierwotnie planowano, aby w Formule 1 był silnik V4 Turbo od 2013 roku. Jednak w ostatniej chwili Ferrari zablokowało ten ruch używając lub grożąc użyciem swojego prawa veta. Wtedy koncepcja została zmieniona i w F1 pojawiły się silniki V6 Turbo od 2014 roku. Zwolennikiem silnika V4 Turbo był poprzedni prezes FIA, Max Mosley. Także Jean Todt popiera taką ideę.
Hybrydowy silnik V4 Turbo w F1 niemal na pewno oznaczałby wejście do Formuły 1 jednej z marek Volkswagena. Ten koncern korzysta z takich silników już w serii WEC. Wejście do F1 nie byłoby więc ani skomplikowane, ani kosztowne. Tu ważne jest wspomniane wyżej nazwisko Wolfganga Hatza, który teraz w FIA odpowiada za wybór nowego silnika dla F1. On wcześniej pracował w Volkswagenie i jest ojcem koncepcji silnika V4 Turbo w tym koncernie, może forsować taką ideę dla F1, a będzie miał wsparcie u Jeana Todta.
Serwis Auto Motor und Sport w większości potwierdza powyższe informacje. Jest mowa o rezygnacji z MGU-H, pozostawienie MGU-K, prawdopodobnie w standardowej wersji. Być może odzysk energii z hamowania dotyczyłby obu osi, a nie tylko tylnej jak obecnie. Serwis ten sugeruje, że nową jednostka spalinową byłby silnik V6 bi-Turbo, który byłby oparty na obecnym silniku. taka konfiguracja potencjalnie mogłaby dać moc na poziomie 1200 KM.
Podsumowanie
Nowe regulacje silnikowe będą obowiązywać od 2021 roku. Obecne silniki V6 Turbo zostały zatwierdzone w połowie 2011 roku i pojawiły się na torach w 2014 roku. Jeśli tym razem będzie podobnie, to ostateczne ustalenia zapadną w połowie 2018 roku. Sezon 2021 szykuje się na nowe otwarcie dla F1. Wtedy zaczną obowiązywać nowe umowy komercyjne zespołów. Liberty Media planuje likwidację bonusów, sprawiedliwy podział pieniędzy oraz limit budżetowy. Nowy, tani, wydajny i głośny silnik będzie jednym z filarów tych zmian.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: