Formuła 1 poinformowała, że firma Pirelli wygrała przetarg i pozostanie jedynym dostawcą ogumienia do 2023 roku. W pokonanym polu pozostała koreańska firma Hankook. Pirelli tym samym będzie kontynuować trwającą od 2011 roku współpracę z F1.
Pirelli rywalizowało o kontrakt na lata 2020 – 2023 z koreańską firmą Hankook (szczegóły). Jak wcześniej informowałem obie firmy przeszły pierwszą fazę przetargu w której FIA sprawdzało czy mają one techniczne możliwości do dotaczania ogumienia na odpowiednim poziomie. Drugim etapem przetargu były bezpośrednie negocjacje z Liberty Media związane niemal wyłącznie z kwestiami komercyjnymi. Tuż przed ostatnim wyscigiem sezonu 2018 oficjalnie poinformowano, że zwycięzcą przetargu zostało Pirelli (Źródło). Na torze została zorganizowana mała konferencja prasowa z udziałem szefów F1, FIA oraz Pirelli.
Pirelli w swoim komunikacie prasowym potwierdza, że umowa na dostarczanie opon do F1 jest szersza i nie dotyczy tylko samego konstruowania opon. Jej drugą częścią jest porozumienie komercyjne obejmujące reklamy na torach oraz inne działania promocyjne powiązane z F1. Pirelli podkreśla, że w ostatnim czasie podjęli świeże inicjatywy: Hot Laps (przejazdy sportowymi samochodami na torach F1) oraz nagrodę Pirelli Pole Position (trofea jakie dostają kierowcy za zdobycie Pole Position). Pirelli przyznaje także nagrody dla młodych kierowców z serii F2, GP3 oraz F4.
Pirelli jest obecne w Formule 1 jako wyłączny dostawca opon od 2011 roku. Do tej pory w poprzednich przetargach nie mieli konkretnego rywala, dlatego możemy spekulować, że konkurencja ze strony Hankooka sprawiła, że podnieśli swoją ofertę finansową. Kwota jaką Pirelli do tej pory płaciło Formule 1 za przywilej bycia dostawcą opon jest objęta tajemnicą handlową. Według nieoficjalnych informacji wynosi ona 40 mln $. Być może od 2020 roku w związku z konkurencją ona wzrośnie.
W ramach nowej umowy podpisanej z Formułą 1, Pirelli od 2021 roku będzie dostarczać zupełnie inne opony 18-calowe. Na poniższym zdjęciu wykonanym dzisiaj można zobaczyć jaka jest różnica pomiędzy obecnymi oponami, a tymi które będą w Formule 1 od 2021 roku. O oponach 18-calowych mówiło się w kontekście F1 od wielu lat. Zadebiutują wreszcie w 2021 roku razem z zupełnie nowymi samochodami, których projekt ma współgrać z innym ogumieniem. Takie opony są o wiele bliższe ogumieniu drogowemu, więc Pirelli będzie mogło więcej wiedzy uzyskanej w F1 przenieść do opon produkowanych do samochodów.
Así serán los neumáticos d 18″ d la F1 a partir d 2021. pic.twitter.com/Y3SoLnixDl
— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) 25 listopada 2018
Plany Pirelli na 2019 rok
Nowa umowa obejmuje lata 2020 – 2023. Przed nami jeszcze sezon 2019 do którego Pirelli przygotowywało się w ostatnich miesiącach. Nie należy spodziewać się rewolucji w konstrukcji opon. Pirelli planuje homologować pięć, maksymalnie sześć różnych mieszanek na kolejny sezon. Nie dostaną one nazw, a będą oznaczane cyframi. Na każdy wyścig będą przywożone opony nazywane tak samo: miękkie, pośrednie oraz twarde. Za nimi będą się kryły mieszanki oznaczane cyframi. To ma poprawić rozróżnianie mieszanek dla kibiców podczas weekendów wyścigowych. Kibice zaawansowani będą wiedzieć jakie są to konkretnie mieszanki. Pirelli już podjęło decyzję, że za rok wszystkie opony będą miały bieżnik o 0,4 mm cieńszy co ograniczy przegrzewanie się i powstawanie pęcherzy (na trzech torach w 2018 roku były takie opony). Rewolucji w samej wytrzymałości ogumienia nie będzie, możemy oczekiwać bardzo podobnych mieszanek jak w 2018 roku.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: