Pirelli pozostanie wyłącznym dostawcą opon dla F1 co najmniej do 2027 roku. W przetargu pokonali firmę Bridgestone, która planowała wdrożyć innowacyjną technologię do F1, ale Pirelli przebiła ich ofertę finansową.
Firma Pirelli wygrała kolejny przetarg na dostawę opon dla Formuły 1. Tym razem musieli się bardzo postarać, bo rywalizowali z firmą Bridgestone, która miała oferować duże pieniądze i ma odpowiednie zaplecze techniczne. Pirelli jednak wygrało, co oznacza, że będą wyłącznym dostawcą opon do końca 2027 roku, a kontrakt obejmuje również opcję przedłużenia na 2028 rok. Przetarg na lata 2025 – 2027 rozpoczął się w czerwcu, a finalna decyzja została ogłoszona 10 października 2023 roku. Pirelli do końca 2027 roku będzie dostarczać opony dla trzech serii: F1, F2 i F3.
Pirelli stało się wyłącznym dostawcą opon dla Formuły 1 od 2011 roku. Początkowo przygotowywali zgodnie z życzeniem F1 13-calowe opony, które się szybko degradowały. W kolejnych latach zmieniały się stawiane przed nimi wymagania, jak również rozmiary opon, które zostały poszerzone, a od 2022 roku wprowadzono 18-calowe felgi. To nie koniec zmian, bo aktualnie wciąż planowane jest zakazanie stosowania koców grzewczych od 2025 roku, ale to będzie poddane pod głosowanie za kilka miesięcy. Od 2026 roku szykują duże zmiany w rozmiarach opon, które mają być zwężone, możliwe jest również zmniejszenie rozmiaru felgi do 16-cali.
Rocznie na potrzeby Formuły 1 Pirelli produkuje około 50 000 sztuk opon. Są to opony na potrzeby weekendów wyścigowych, ogólnych testów, testów ogumienia oraz prototypowe egzemplarze wykorzystywane w fabrykach. W centrum badawczo-rozwojowym Pirelli w Mediolanie pracuje około 150 osób zajmujących się opracowywaniem opon na potrzeby różnych sportów motorowych. Dane z toru są tam przesyłane w czasie rzeczywistym i na tej podstawie Pirelli publikuje swoje prognozy strategii oraz różnice w wydajności opon w dany weekend. Te dane są także wykorzystywane do dalszych prac rozwojowych nad ogumieniem. Opony Pirelli dla F1 są produkowane w fabryce w Rumunii (Slatina), ale mają także zapasową fabrykę w Turcji (Izmit). Zawsze w czasie testów przedsezonowych zespoły korzystają z opon wyprodukowanych w obu fabrykach, tak aby była pewność, że są one takie same. Jeśli doszłoby do jakiś problemów w Rumunii, to fabryka w Turcji może przejąć produkcję.
Rekordowy kontrakt pod względem finansowym
Obecność Pirelli w Formule 1 ma dwa cele. Z jednej strony są dostawcą opon, muszą je projektować, testować produkować i rozwozić na tory. Rozwój technologii przekłada się na ich opony produkowane dla zwykłej motoryzacji. Drugim celem jest promocja i marketing. Pirelli nigdy nie podało ile kosztuje ich obecność w F1. Pojawiały się jedynie bardzo ogólne szacunki, że jest to ponad 100 mln $ rocznie. Przy poprzednim kontrakcie media podawały, że Pirelli zapłaci Liberty Media 40 mln $ rocznie. Przy nowym przetargu niemiecki Auto Motor und Sport podał, że stawka wzrosła o 20 mln $ rocznie z powodu konkurencji ze strony Bridgestone. To oznacza 60 mln $ rocznie za same reklamy. Łączna wartość uczestnictwa w F1 na pewno przekroczy 100 mln $, a pewnie zbliży się do 150 mln $. Według AMuS w nowym kontrakcie spadną rachunki zespołów, które do tej pory płaciły Pirelli po 1,5 mln $ rocznie za obsługę i dostawę opon. W nowej umowie ma to być 0,75 mln $ rocznie.
Pirelli jako jeden z głównych sponsorów F1 ma bardzo szerokie możliwości marketingowe ze sponsoringiem tytularnym kilku wyścigów w sezonie na czele. Ich reklamy są na niemal wszystkich torach, organizują również różne inicjatywy. Pirelli organizuje: Hot Laps (przejazdy sportowymi samochodami na torach F1) oraz nagrodę Pirelli Pole Position (trofea jakie dostają kierowcy za zdobycie Pole Position). Pirelli przyznaje także nagrody dla młodych kierowców z serii F2, F3 oraz F4.
Bridgestone chciało wrócić do F1 z innowacyjną technologią
W przetargu wzięła udział japońska firma Bridgestone, która chciała powrócić do Formuły 1 po kilkunastu latach przerwy. Bridgestone poprzednio był obecny w F1 w latach 1997 – 2010. Od tego momentu nie wyrażali chęci powrotu do F1, ale to zmieniło się w tym roku. Jak wynika z medialnych doniesień Bridgestone było bardzo zdeterminowane, aby wygrać przetarg, a podniesienie przez nich oferty finansowej przedłużyło cały proces. Według medialnych plotek Liberty Media i FIA szykowały się do ogłoszenia nowej umowy z Pirelli na początku września, w terminie GP Włoch, ale Bridgestone poprawiło swoją ofertę finansową. Dlatego kontrakt został podpisany miesiąc później.
Powiedzmy sobie szczerze, że dla FIA i Liberty Media firma Pirelli była preferowanym dostawcą. Przetarg został ogłoszony późno, bo w czerwcu 2023 roku, gdyby wygrała go nowa firma to miałaby niezwykle napięty terminarz, aby zdążyć przygotować i przetestować opony na sezon 2025, a potem przygotować zupełnie nowe opony na sezon 2026. Bridgestone podjęło wyzwanie również finansowe, bo mieli oferować bardzo wysoką umowę sponsorską, którą w trakcie przetargu podnieśli.
Zgodnie z informacjami serwisu Autosport / Motorsport, Bridgestone chciało wprowadzić do F1 swoją technologię Enliten, którą wprowadzili do opon drogowych w 2019 roku (komunikat prasowy). To nowy sposób produkcji opon, w którym w dużym stopniu wykorzystuje się materiały z recyklingu i pozwala tworzyć typowe letnie opony drogowe lżejsze o 10% od normalnych. Wykorzystuje się mniej materiałów do konstrukcji opony. Ogumienie wyprodukowane w ten sposób zmiesza opór toczenia o 20%, polepsza właściwości jezdne samochodu, a także pozwala ograniczyć zużycie paliwa. Bridgestone chciało wprowadzić takie rozwiązanie do Formuły 1.
To będzie prawdopodobnie ostatni kontrakt Pirelli z Formułą 1
Wszystkie duże media zgodnie twierdzą, że to ma być ostatni kontrakt Pirelli z Formułą 1. Mieli spełnić swoje cele marketingowe, dłuższa obecność w F1 nie zapewni im korzyści, a koszty bardzo rosną. Dlatego Bridgestone będzie zdecydowanym faworytem w kolejnym przetargu, bo są dalej zainteresowani powrotem, wspomnieli w swoim komunikacie, że są w dialogu z F1 i FIA w sprawie kolejnego przetargu. Pirelli ma umowę do 2027 roku, ale może być wydłużona jeszcze o sezon 2028, nie znamy warunków na jakich się to może stać. Później powinno być Bridgestone, chyba że Pirelli zmieni zdanie lub akces zgłosi inny producent.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: