Za nami testy F1 przed sezonem 2022. Podsumowuję trzy dni testów w Bahrajnie, a także dzielę się własnymi opiniami o każdym zespole, potencjalnym układzie sił oraz tempie samochodów. Zapowiada się bardzo ciekawy rok w Formule 1.
Najlepsze czasy pojedynczych okrążeń na testach w Bahrajnie przed sezonem 2022
Zestawienie czasów pojedynczych okrążeń nie daje do końca pełnego obrazu sytuacji, bo nie wszystkie zespoły robiły symulacje kwalifikacji, a niektóre robiły je w sesjach porannych, gdy warunki były gorsze. Według Pirelli czasy osiągane podczas ostatniego dnia testów w Bahrajnie są najbardziej reprezentatywne, bo były wtedy najlepsze warunki pogodowe. Podczas dwóch pierwszych dni było cieplej i wiał silny wiatr.
Na testach w użyciu jest pięć mieszanek opon oznaczanych literą C i cyfrą. Im niższa cyfra, tym twardsza mieszanka, a więc opona oznaczona jako C1 jest najtwardsza, a C5 najbardziej miękka. Jeżeli na grafice od Pirelli oznaczenie opony jest w nawiasie, to znaczy, że były one wcześniej używane. Brak nawiasu oznacza zupełnie nowy komplet. Opony prototypowe, to mieszanka C2 wyprodukowana w innej fabryce.
Pirelli ostatniego dnia testów podało różnice w tempie na jednym okrążeniu między mieszankami opon w Bahrajnie.
Między mieszanką C1 a C2 jest 0,8 – 1 sekundy.
Między mieszanką C2 a C3 jest 0,8 – 1 sekundy.
Między mieszanką C3 a C4 jest 0,8 – 1 sekundy.
Między mieszanką C4 a C5 nie ma różnicy.
Liczba przejechanych okrążeń na testach w Bahrajnie w 2022 roku przez zespoły
Zespół | Pierwszy dzień | Drugi dzień | Trzeci dzień | Suma |
---|---|---|---|---|
Mercedes | 122 | 114 | 149 | 385 |
AlphaTauri | 103 | 120 | 148 | 371 |
Ferrari | 116 | 114 | 119 | 349 |
Alfa Romeo | 120 | 73 | 150 | 343 |
Aston Martin | 89 | 116 | 134 | 339 |
Red Bull | 138 | 86 | 96 | 320 |
Alpine | 66 | 111 | 122 | 299 |
Williams | 104 | 12 | 142 | 258 |
Haas | 47 | 83 | 119 | 249 |
McLaren | 50 | 60 | 90 | 200 |
Mój komentarz o każdym zespole i prognoza układu sił na początek sezonu
Red Bull po wprowadzeniu ostatniego dnia testów poprawek do samochodu znacząco poprawił tempo. Bolid RB18 ostatniego dnia testów wyglądał bardzo mocno i w tym momencie aspiruje do miana najlepszego w stawce. Red Bull robił klasyczne symulacje kwalifikacji z pełną mocą silnika, ale w baku było więcej paliwa, więc oni nie pokazali 100%. Ich problemem jest nadmierna waga, ale już w pierwszy weekend sezonu mają mieć kilka lżejszych komponentów i stopniowo będą ją zmniejszać. Red Bull to kandydat do zwycięstw na początku sezonu. Udało im się rozwiązać problem z podskakiwaniem na prostych, a dzięki poprawkom poprawili się w wolnych zakrętach.
Ferrari od pierwszego dnia testów wyglądało najlepiej. Bolid F1-75 przez całe testy był bezawaryjny i łatwy w prowadzeniu. Kierowcy regularnie kończyli dni testowe w ścisłej czołówce, ale nie pokusili się o symulację kwalifikacji. Ferrari nie zrobiło podczas testów okrążenia z niewielką ilością paliwa i z pełną mocą silnika. Ich tempo na długich przejazdach również było konkurencyjne, a gdy w tym samym czasie swoją symulację wyścigu robił Mercedes, to był znacznie wolniejszy. Problemem Ferrari jest to, że wolniej się rozwijają. Po pierwszej turze testów byli faworytem, ale po drugiej i poprawkach Red Bulla już jasnym faworytem nie są. Te dwa zespoły są moim zdaniem obecnie na czele i między sobą będą walczyć o wygraną w GP Bahrajnu. Aktualizacja: David Sanchez z Ferrari powiedział włoskiej telewizji Sky Sports, że Ferrari tymczasowo rozwiązało problem z podskakiwaniem na prostych wykonując nacięcia na podłodze, co kosztowało ich trochę osiągów. Pracują nad nową podłogą, która ma ten problem skutecznie wyeliminować.
Mercedes przyzwyczaił nas do tego, że na testach ukrywają swoje prawdziwe tempo, mówią że ktoś inny jest faworytem, a potem wygrywają otwarcie sezonu. W Bahrajnie na testach również się kryli. Nie zrobili prawdziwej symulacji kwalifikacji, a podczas symulacji wyścigu Hamiltona, którą obserwowałem, kierowca odpuszczał gaz 300 metrów przed hamowaniem na głównej prostej. Tym razem Mercedes nie tyle ukrywa tempo, co ma problem z podskakiwaniem samochodu na prostych. Ich rewolucyjny bolid W13, który praktycznie nie ma sidepodów, jest bardzo wrażliwy na podskakiwanie, a zespół nie ma na to jeszcze recepty. Próbowali różnych rzeczy, ostatniego dnia testów nawet odcięli fragment podłogi aby sprawdzić czy to pomoże. Jeżeli Mercedes będzie miał z tym nadal problem na początku sezonu, to będą trzecią siłą, a może nawet jeszcze niżej, jeśli będą musieli celowo ograniczać tempo w wyścigu. Jeśli jednak uda im się wyeliminować podskakiwanie, to oczekujmy bardzo dużej poprawy tempa i nawet wyjścia Mercedesa na czoło stawki. Ich bolid jest najlepszy w wolnych zakrętach, a brak sidepodów powinien oznaczać niższy opór, a tym samym wysokie prędkości maksymalne.
McLaren był świetny na testach w Barcelonie, ale w Bahrajnie poważne problemy z hamulcami storpedowały ich przygotowania. Oni muszą to pilnie wyeliminować, bo inaczej początek sezonu będzie stracony – nie byliby w stanie przejechać dystansu wyścigu maksymalnym tempem. Ten zespół w Bahrajnie w ogóle nie robił symulacji kwalifikacji. McLaren wydaje się być zespołem, który ma najwięcej niewykorzystanego potencjału, a dodatkowo szykują poprawki na GP Bahrajnu. Jeśli wyeliminują problemy z hamulcami, Ricciardo wróci w pełni sił i wykorzystają bolid w 100%, to McLaren powinien być w grze o podium, a nawet o wygraną. Jeśli problemy techniczne nadal będą ich trapić, to czeka ich trudna walka w środku stawki.
Największe pozytywne zaskoczenie testów to dla mnie Haas. Ten zespół prezentował się na testach w Bahrajnie jak stajnia ze środka stawki. Znacząco poprawili się na tle rywali w porównaniu z zeszłym rokiem. Haas ma za sobą bardzo burzliwe przygotowania do sezonu, zmienili również kierowcę. Na pewno daleko im jest do optymalnego przygotowania, dlatego realnie stawiam na Haasa, że w 2022 roku będą kilkukrotnie punktować. Haas miał podczas testów robić okrążenia symulację kwalifikacje z pełną mocą silnika na miękkich oponach.
Alpine szykowało El Plan na 2022 rok, ale po testach wygląda na to, że ponownie będą walczyć o miano najlepszej ekipy środka stawki. Ostatniego dnia testów Alonso zrobił symulacje kwalifikacji, ale jego wynik był o sekundę słabszy od Verstappena, który nie pokazał wszystkiego. Biorąc pod uwagę mieszanki opon, to wynik Hiszpana w najlepszym wypadku plasuje jego zespół na czele środka stawki. Nie widać u Alpine poprawy i możliwości włączenia się do walki w czołówce na początku sezonu.
Aston Martin należy do grupy zespołów, które na testach nie robiły prawdziwej symulacji kwalifikacji. Oni skupiali się na długich przejazdach i notowali niezłe tempo. Aston Martin na początku sezonu będzie w gronie zespołów środka stawki. Oni testowali różne rozwiązania aerodynamiczne, szukając optymalnego pakietu. Niczym na testach nie zachwycili, ani niczym nie rozczarowali. Dlatego jest to stajnia, która umknęła mojej uwadze.
AlphaTauri to solidny zespół, który nie pokazał nadzwyczajnego tempa na testach, ale realnie można od nich oczekiwać dobrych wyników. Forma tego zespołu na tle rywali jest podobna jak rok temu. Powinni być w grze o punkty, a w sprzyjających okolicznościach walczyć o miejsca w czołówce.
Alfa Romeo miała bardzo dużo drobnych problemów technicznych. To jest ich główny problem, bo usterki są różnego rodzaju i pojawiają się w różnych momentach. Potencjał w bolidzie C44 jest i jest to zespół, który na początku roku będzie w środku stawki. Bottas to zawodnik, który może ten zespół początkowo pociągnąć, bo Zhou prawdopodobnie będzie odstawał. Alfa Romeo miała zrobić podczas testów okrążenia symulujące kwalifikacje z pełną mocą silnika, chodzi prawdopodobnie o to kółko Bottasa na oponach C3.
Zespołem, który wygląda po testach w Bahrajnie najsłabiej jest Williams. Oni mieli poważne problemy techniczne jednego dnia, a w pozostałych tempo było słabsze od rywali. Williams wciąż jest w gronie zespołów środka stawki, bo nikt w tym roku negatywnie nie odstaje. Bardzo możliwe, że z powodu problemów technicznych musieli zmienić program i są jeszcze daleko od wyciągnięcia wszystkiego z nowego bolidu. Gdybym miał teraz stawiać kto w Bahrajnie odpadnie w kwalifikacjach w Q1, to stawiam na Williamsa.
Na ten moment wydaje się, że na czele jest Red Bull z Ferrari. Mercedes ma potencjał do nich dołączyć, a nawet prześcignąć, jeśli szybko wyeliminują swoje problemy. McLaren również wygląda na zespół, który w optymalnej formie włączy się do walki o podia. Pozostałe sześć zespołów jest bardzo blisko siebie. Nikt negatywnie nie odstaje, a układ sił może zmieniać się z wyścigu na wyścig.
Bolidy w 2022 roku są początkowo wyraźnie wolniejsze niż w 2021 roku
Gdy FIA pracowała nad regulacjami na sezon 2022, to zakładano, że nowe samochody będą o trzy do pięciu sekund wolniejsze na jednym okrążeniu. W kolejnych miesiącach wraz z napływem informacji od zespołów ta prognoza się zmieniała, a pod koniec 2021 roku była już mowa o tym, że tempo będzie bardzo podobne. Pirelli dostało od wybranych stajni dane, że udało im się w pełni odzyskać docisk aerodynamiczny, a to sugerowało, że za kilka miesięcy faktycznie tempo nowych bolidów będzie na poziomie tego z 2021 roku. Testy przedsezonowe tego nie potwierdziły, bo w Barcelonie nowe samochody były co najmniej dwie sekundy wolniejsze, a w Bahrajnie 2,5 a nawet 3 sekundy wolniejsze niż rok wcześniej. Są trzy główne przyczyny. Po pierwsze waga samochodów, która wzrosła o 46 kg, a dodatkowo niektóre zespoły przekraczają narzucone regulaminem minimum. Każde 10 kg, to około 0,3 sekundy wolniej na każdym okrążeniu, więc z tego powodu jest około 1,5 sekundy straty. Po drugie ciągłe problemy z podskakiwaniem na prostych. Takie zachowanie samochodu kosztuje kilka dziesiątych sekundy na każdym okrążeniu. Niektóre zespoły sobie z tym poradziły, ale musiały pójść na kompromis z ustawieniami, więc nie jeżdżą tak szybko jakby mogły. Po trzecie układ toru w Bahrajnie, który ma naturę stop & go. Tegoroczne bolidy osiągają większe prędkości maksymalne i nieco lepsze tempo w szybkich zakrętach, ale są wyraźnie wolniejsze w wolnych łukach. W Bahrajnie są długie proste, ale poprzedzone wolnymi zakrętami, więc prędkość na początku prostych jest niższa, a z tego powodu ogólne tempo spada.
Bolidy z 2022 roku będą sobie lepiej radziły na obiektach z płynną nitką toru i niewielką liczbą wolnych zakrętów. Możemy się także spodziewać dynamicznego rozwoju w trakcie sezonu, więc na niektórych torach tempo powinno być bardzo zbliżone do tego z 2021 roku.
Podsumowanie testów i prognoza na sezon 2022
Wyniki testów sugerują, że na początku sezonu na czele będzie Red Bull z Ferrari. Mercedes ma potencjał, aby ich dogonić, a nawet wyprzedzić jeśli wyeliminują swoje problemy. W stawce nie widać najsłabszego zespołu, który negatywnie odstawałby od stawki. Zaskoczeniem powinien być Haas, który na starcie sezonu może być w okolicy środka stawki.
W związku z wprowadzeniem zupełnie nowych samochodów należy oczekiwać bardzo dużej liczby ulepszeń w trakcie sezonu. Czołowe stajnie oparły swoje konstrukcje o zupełnie różne filozofie. W stawce mamy wiele ciekawych, różniących się od siebie rozwiązań. Podczas testów zespoły skupiały się głównie na sobie, miały zaplanowany z góry plan, a także zatwierdzone poprawki na początek roku. Teraz w fabrykach każdy zespół stara się sprawdzić w tunelu aerodynamicznym i CFD rozwiązania konkurencji. Z tego względu możemy oczekiwać wielu poprawek, a po działaniach zespołów zobaczymy, która koncepcja jest przez nich uznana za najlepszą.
Sezon 2022 jest długi, a jego początkowa faza dość luźna. Znacznie bardziej intensywna będzie druga część sezonu po wakacjach. Dlatego zespół, który rozpocznie sezon na szczycie nie musi się na nim utrzymać do końca. Spodziewajmy się zmian układu sił w trakcie sezonu oraz zmiennej formy zespołów w zależności od torów o konkretnej charakterystyce. Przy tak dużych różnicach w konstrukcji bolidów, takie sytuacje są pewne.