Porównanie tempa kwalifikacyjnego między wynikami rywalizacji w czasówce przed GP Singapuru 2015 i 2016 dostarcza kilku ciekawych wniosków. Polecam przejrzeć te różnice.
Nico Rosberg przejechał dzisiaj najszybciej w historii jedno okrążenie toru w Singapurze zdobywając Pole Position. Uzyskał czas 1:42,584, poprawił dotychczasowy rekord o blisko 0,3 sekundy. Poprzedni najlepszy czas pochodził z 2013 roku (Sebastian Vettel).
W 2016 roku w Singapurze mieliśmy do dyspozycji ultra miękkie opony. Same bolidy przez miniony rok przeszły sporą ewolucję i zwykle są w tym sezonie o około sekundę szybsze niż w ubiegłym roku. Dodając do tego lepsze opony, to zespoły powinny poprawić się blisko dwie sekundy w porównaniu do zeszłego sezonu. Ale jak widać z przygotowanego porównania to tak nie jest. Warunki pogodowe są porównywalne między tymi dwoma sezonami, nie zaszły również zmiany w układzie toru.
Rożnica w czasie między najszybszym okrążeniem w kwalifikacjach przed GP Singapuru 2015 i 2016 najlepszego kierowcy poszczególnego zespołu:
Manor: – 3,354 sek
Mercedes: – 2,716 sek
Force India: – 1,826 sek
McLaren: – 1,775 sek
Toro Rosso: – 1,438 sek
Red Bull: – 1,313 sek
Williams: – 0,936 sek
Sauber: – 0,538 sek
Ferrari: – 0,345 sek
Renault (Lotus): 1,02 sek
Oczywiście Manor przyśpieszył najbardziej. Ich tegoroczny bolid to kompletnie inna maszyna niż rok temu. Również Mercedes wykonał potężny krok do przodu, w ubiegłym roku zupełnie nie poszło im w Singapurze. Notowali wtedy przeciętne czasy nie mając szans walki o najwyższe pozycje. Jak widać po tegorocznych wynikach perfekcyjnie odrobili pracę domową przez miniony rok. Widać też bardzo ładną poprawę zespołu Force India. McLaren nie poprawił się tak mocno, jakby ten zespół tego oczekiwał. Nie idzie im w tym roku w Singapurze, bolid nie spisuje się idealnie. Toro Rosso również dokonało sporego kroku do przodu.
Na przeciwnym biegunie jest Ferrari. Przypominam, że rok temu Sebastian Vettel wywalczył Pole Position. W przypadku Scuderii widać poprawę tylko o 0,345 sekundy. A przecież są i lepsze opony i mocno poprawiony silnik. To pokazuje, że ich tegoroczny bolid jest sporym rozczarowaniem. Na pewno też nie udało wypracować się optymalnych ustawień w Singapurze, a kierowcy nie wyciągneli z bolidu maksimum – Vettel odpadł już w Q1 przez usterkę zawieszenia.
Sauber poprawił się tylko o pół sekundy, co potwierdza fakt, że ich bolid jest niedoinwestowany i niedostatecznie rozwijany. Williams również nie zachwyca, co także nie jest niespodzianką. Ale w tym przypadku różnica czasu powinna być lepsza, bo kierowcy nie przejechali swoich najszybszych okrążeń w tym roku przez żółte flagi w końcówce Q2.
Jedynym zespołem, który pojechał w kwalifikacjach wolniej niż rok temu jest Renault. To kolejny dowód na to, że spadkobierca zespołu Lotus w tym sezonie ma do dyspozycji bardzo slaby bolid.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: