Zespół Scuderia Ferrari przedstawił bolid SF71H podczas efektownej prezentacji w Maranello. Nowy samochód Ferrari SF71H doczekał się sporych zmian malowania oraz szeregu ciekawych rozwiązań technicznych.
Zgodnie z pojawiającymi się kilku tygodni plotkami, Ferrari SF71H zostało pomalowane w inny odcień czerwonego koloru. W związku z odejściem z grona sponsorów hiszpańskiego banku Santander do minimum ograniczono biały kolor na samochodzie. Pojawił się za to niewielki szary element w malowaniu, podobnie jak w zespole Ducati w Moto GP (prawdopodobnie jest to związane z Philipem Morrisem). Widzimy także powrót do standardowego logotypu Ferrari co nie jest zaskoczeniem, bo zespół już na początku tego roku zrezygnował z loga przypominającego paczkę papierosów. Warto także podkreślić, że Philip Morris nie jest obecny na samochodzie z marką podgrzewaczy tytoniu, mimo zawartej w ostatnich dniach nowej umowy. Puste przestrzenie wyglądają na miejsce właśnie dla tego sponsora, być może pojawią się tam reklamy w dalszej części sezonu. Ogółem nowe malowanie, szczególnie przez odcień czerwonego koloru podoba mi się bardziej niż to, które pokazywali w poprzednich latach.
Bolid Ferrari SF71H jest ewolucją zeszłorocznej maszyny. Już podczas prezentacji jest to bardzo rozwinięta konstrukcja z wieloma ciekawymi rozwiązaniami. Do startu sezonu możemy oczekiwać wielu nowości. Według słów dyrektora technicznego Mattia Binotto, Ferrari ma dłuższy rozstaw osi, bardziej agresywnie wyprofilowane sekcje boczne oraz ciaśniej upakowany tył. Ferrari chce utrzymać swoją przewagę na krętych torach i poprawić się na szybkich trasach. Szczególną uwagę przykładali na poprawy zachowania samochodu w szybkich zakrętach. Ferrari podeszło bardzo agresywnie do przygotowania radiatorów i wlotów do chłodnic, jak również upakowania całego tyłu samochodu. Binotto jest bardzo zadowolony z tego jak ciasno udało się upakować tył samochodu. W przypadku silnika główna uwaga skupiła się na poprawie jego niezawodności.
Scuderia Ferrari SF71H – wideo-prezentacja
Ferrari skopiowało rozwiązanie z zeszłorocznego McLarena i zastosowało mocowanie przedniego skrzydła do nosa, które zawiera dziury po bokach. Sam nos jest taki sam jak w 2017 roku czyli z wypustką. Przednie skrzydło już na prezentacji jest mocno rozwinięte. Przednie zawieszenie jest dość standardowe, nie poszli tutaj tropem innych zespołów, które celowo podwyższają wahacze, aby inaczej skierować strugi powietrza. Widać wylot z systemu s-duct, ale nie widać wlotu, wiec ten prawdopodobnie jest zlokalizowany pod nosem. Ferrari ma wyjątkowe boczne wloty do chłodnic, które są niezwykle małe i podwójne. Cały ten obszar samochodu jest bardzo ciekawy, mimo że nie ma tu tak wielu skomplikowanych elementów, jak chociażby w pokazanym wcześniej Red Bullu RB14, ale widać że projektanci Ferrari SF71H mieli konkretny cel do niego dążą w swoim projekcie.
Ferrari ma niecodzienne elementy aerodynamiczne z przodu lusterek, które prawdopodobnie będą kierować powietrze przez nie. Na systemie Halo jest już niewielki, jednoczęściowy element aerodynamiczny. Na końcu zmniejszonej płetwy rekina widzimy nowy T-Wing, który jest największy z dotychczas zaprezentowanych przez zespoły. To jest kolejny obszar samochodu gdzie w tym roku możemy oczekiwać nowości od zespołów w trakcie sezonu. Pokrywa silnika jest maksymalnie ściśnięta, nie widać może tego tak bardzo ze zdjęcia pokazującego widok z góry, bo jest ona przy podłodze dodatkowo podcięta. Nowy silnik prawdopodobnie wymaga mniejszego chłodzenia, bo wszystkie wloty powietrza łącznie mają mniejszą powierzchnię niż rok temu.
Scuderia Ferrari SF71H – galeria zdjęć
Źródło: Scuderia Ferrari
Ferrari wraz z końcem 2017 roku utraciło wsparcie hiszpańskiego banku Santander. Umowa ta była bardzo lukratywna i trwała od 2010 roku, miała również wpływ na malowanie samochodów (biały kolor). Ferrari nie jest jednak poszkodowane, bo w tym tygodniu przedłużyli swoją najważniejszą umowę z koncernem tytoniowym Philip Morris International (szczegóły). Ferrari dodatkowo posiada wielu mniejszych, ale bogatych sponsorów. Budżet zespołu jest prawdopodobnie największy w całej stawce. Piszę prawdopodobnie, bo Ferrari sprytnie ukrywa swoje wydatki w budżecie całej firmy, więc na temat ich finansów mamy tylko szacunkowe wartości (szczegóły). Nie zapominajmy, że otrzymują największe bonusy of FOM bez względu na wyniki na torze.
Kierowcami Ferrari w 2018 roku pozostaną Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen. Niemiec podpisał trzyletni kontrakt i pozostanie w zespole do końca 2020 roku. Fin kolejny raz o rok przedłużył umowę, więc jego przyszłość w Ferrari i w F1 stoi pod znakiem zapytania. Kierowcami rezerwowymi są Antonio Giovinazzi i Daniił Kwiat. Giovinazzi pełni rolę trzeciego kierowcy, a rola Kwiata ograniczy się do jazdy w symulatorze.
Nowy samochód Ferrari jest ewolucją zeszłorocznej maszyny, która była najbardziej konkurencyjnym samochodem Scuderii od lat. Muszą podtrzymać wzrostową tendencję formy aby walczyć o najwyższe cele. Ferrari oczywiście celuje w mistrzostwo świata. Moje wrażenie po prezentacji jest bardzo pozytywne zarówno pod względem estetycznym, jak i technicznym nowego samochodu. O formie Ferrari dowiemy się już na starcie testów. Ferrari lubi je mocno zaczynać i gdy posiadają konkurencyjny samochód, to widać to już pierwszego dnia przedsezonowych jazd.
Wszystkie filmy przygotowane przez Ferrari z okazji prezentacji nowego samochodu można obejrzeć pod tym linkiem. Jest tam też zapis całej prezentacji.
Komplet informacji o wszystkich prezentacjach bolidów Formuły 1 na sezon 2018 znajdują się pod tym linkiem.