Zespół Sahara Force India na torze Barcelona-Katalonia tuż przed startem przedsezonowych testów zaprezentował nowy bolid VJM11 na sezon 2018 Formuły 1. To może nie być ostatnia prezentacja tej stajni w tym roku.
Zespół Force India jest jedynym w całej stawce, które faktycznie zadebiutował na torze podczas przedsezonowych testów. Pozostałe stajnie zorganizowały dni filmowe na przestrzeni ostatniego tygodnia. Nie wiadomo co stoi za decyzją Force Indii, ale można spekulować że chodzi o ewentualną sprzedaż lub chęć zmiany nazwy i wizerunku. Nie chcieli marnować dnia filmowego, jeśli zespół ma się zmienić w najbliższym czasie. Zespół przystępuje do sezonu z taką samą nazwą, jak również akcjonariuszami. Otmar Szafnauer powiedział dziennikarzom na torze, że pracują nad zmianą nazwy zespołu i może to stać się przed startem sezonu. Jeżeli nie zdążą to odłożą zmianę na 2019 roku. Widać wyraźnie na ubraniach, czy w garażu zespołu o wiele mniejszą obecność dotychczasowego logotypu. Jeżeli będzie nowa nazwa, to możemy oczekiwać drugiej prezentacji.
Bolid Force India VJM11 został odsłonięty w zmodyfikowanym różowo-biało-srebrnym malowaniu. Na pierwszy rzut oka nowy odcień różowego koloru jest bardziej jaskrawy niż ten zastosowany w 2017 roku. Samochód będzie bardzo łatwo i szybko rozpoznawalny na torze, bo nie można go z niczym pomylić. Samochód jest pełny logotypów sponsorów, zespół ma ich bardzo dużo i ja przestałem już nadążać za kolejnymi komunikatami w tych sprawach.
Pod względem technicznym Force India VJM11 to ewolucja zeszłorocznej maszyny. Andrew Green powiedział, że pierwsza specyfikacja to zmodyfikowany zeszłoroczny samochód z kilkoma zmianami wymuszonymi przez regulamin. Zespół od dawna celował w przygotowanie pełnego pakietu aerodynamicznego na GP Australii, a nie na testy, więc możemy oczekiwać wtedy sporych zmian. Cały przód samochodu jest bliźniaczo podobny do zeszłego sezonu. Owiewki aerodynamiczne przed wlotami do chłodnic również są bardzo podobne do zeszłorocznych, zmodyfikowane są za to lusterka boczne. VJM11 ma dość standardowe i sporej wielkości wloty do chłodnic – jak w 2017 roku. System Halo nie ma dodatkowych elementów aerodynamicznych. Pokrywa silnika jest mocno ściśnięta, ale także nie widzę tutaj rewolucji. Brakuje także wartych uwagi elementów z tyłu samochodu
Force India zaprezentowała dzisiaj tak naprawdę zeszłoroczny bolid z kilkoma zmianami wymuszonymi przez regulamin oraz drobnymi modyfikacjami. Nie wiemy co zmieniło się w środku. Na większe zmiany przyjdzie dopiero czas i zobaczymy czym zaskoczą nas w tym roku inżynierowie tego zespołu.
Force India VJM11 – galeria zdjęć
Źródło: Sahara Force India
Zespół Force India ma za sobą najlepszy sezon w historii. Utrzymali czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów, ale zdobyli więcej punktów niż w 2016 roku. Zespół operuje na budżecie nieco mniejszym niż 100 mln funtów i zatrudnia mniej niż 400 pracowników. Tylko Haas ma mniejsze zatrudnienie, ale tamten zespół funkcjonuje inaczej i zleca dużo prac na zewnątrz. Pod względem budżetu Force India plasuje się w gronie czterech najbiedniejszych zespołów, różnice są tam niewielkie. Zespół dzięki sukcesom na torze ściągnął wielu sponsorów, żadna inna stajnia nie ma tak szerokiej listy partnerów. Zwykle są to małe umowy, ale jest kilka dużych jak ta z firmą BWT za (nieoficjalnie) 15 mln funtów, przez co samochody są pomalowane na różowo. Korzystają także na wyższych premiach od FOM dzięki dobrym wynikom na torze. Zespół dzięki dodatkowym funduszom uniezależnił się od finansów właścicieli, którzy mają swoje kłopoty. Z samochodu zniknęło logo Johnniego Walkera. Zespół podpisał z firmą Diageo pięcioletnia umowę (szczegóły) pod koniec 2016 roku. Diageo prowadzi od dłuższego czasu spór prawny z Vijayem Mallyą i prawdopodobnie z tego powodu zakończyli przedwcześnie umowę.
Force India przystępuje do sezonu 2018 z takim samym składem kierowców: Sergio Perez i Esteban Ocon. Ta para mocno ze sobą rywalizowała w minionym roku. Perez co roku podpisuje umowy na jeden sezon chcąc mieć opcje na dołączenie do potencjalnie lepszej stajni. Za nim do zespołu przychodzi grupa sponsorów z Meksyku. Nie jest jednak tak, że jest on zatrudniany przez te pieniądze. Esteban Ocon był odkryciem minionego roku i bardzo mocno dał się we znaki bardziej doświadczonemu Perezowi. Ocon ma umowę do końca 2018 roku. Francuz jest juniorem Mercedesa i to od tego zespołu zależy jego dalsza przyszłość. Rywalizacja Perez – Ocon będzie bardzo ważna w 2018 roku. Jeśli Perez ją przegra, to może pożegnać się z awansem do większego zespołu. Jeśli natomiast to Ocon przegra, to jego szanse na szybki awans do głównego zespołu Mercedesa znikną. Cały czas zespół Force India kontynuuje sprzedaż miejsca na testach oraz treningach dla młodych kierowców. W tym roku skorzystali z tej okazji Nicholas Latifi oraz Nikita Mazepin – obaj wezmą udział w przedsezonowych testach.
Zespół Force India celuje ponownie w czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. To dla nich wynik powyżej możliwości, ale w poprzednich latach udawało im się go osiągnąć. Tym razem z uwagi na rosnącą konkurencję czeka ich o wiele trudniejsze wyzwanie. Muszą przygotować na start sezonu o wiele lepszy pakiet aerodynamiczny, aby móc realnie walczyć z bogatszymi zespołami.
Komplet informacji o wszystkich prezentacjach bolidów Formuły 1 na sezon 2018 znajduje się pod tym linkiem.