Zespół McLaren Racing podczas krótkiej prezentacji w swojej fabryce pokazał bolid MCL35 przygotowany na sezon 2020. Samochód ma zmodyfikowane malowanie, a pod względem technicznym wprowadzono kilka ciekawych zmian.
McLaren bardzo sprawnie pokazał nowy samochód w czasie prezentacji transmitowanej w Internecie i w wybranych telewizjach. Całość trwała nieco ponad 20 minut. Pełny zapis wideo tej prezentacji można zobaczyć pod tym linkiem. Zaproszonym gościom na scenie pokazano prawdziwy samochód, a jednocześnie w Internecie udostępniono wiele zdjęć ze studia.
Zmodyfikowane malowanie MCL35
McLaren MCL35 podobnie jak swój poprzednik został pomalowany na pomarańczowo, niebiesko i czarno. Wzór malowania uległ jednak istotnym zmianom w porównaniu do zeszłego roku. Kluczową modyfikacją jest zastosowanie matowej farby. Coraz popularniejszy trend w F1 to stosowanie takiej farby, a nie klasycznej – błyszczącej. Matowa farba jest nieznacznie lżejsza, a jej faktura ma wpływ na przepływ powietrza. Mówimy tu o minimalnych różnicach, ale w Formule 1 każdy szczegół ma znaczenie. Układ kolorów wydaje się dobrze rozplanowany, bardzo podoba mi się pomalowanie pałąka halo na pomarańczowy kolor. Jednak z uwagi na matową farbę wstrzymam się z oceną aż pojawią się zdjęcia z toru. Na samochodzie jest również czerwony motyw ze względu na sponsora Huski Chocolate na wstecznym płacie tylnego skrzydła.
Sponsorzy zespołu i dobór ich logotypów
W temacie malowania warto dodać, że głównym sponsorem McLarena w 2020 roku jest koncern tytoniowy British American Tobacco. Ta umowa została w minionym roku rozszerzona. McLaren wszystkie zdjęcia nowego samochodu udostępnił w dwóch formach: z oraz bez logotypu akcji promocyjnej „A Better Tomorrow”. Koncern BAT podobnie jak w zeszłym roku planuje promocję kilku swoich marek (nie ma ich na zaprezentowanym bolidzie) poza tą akcją promocyjną. Jednak w pewnych krajach ich obecność na samochodach jest z uwagi na ścisłe normy prawne niemożliwa. Dlatego trzeba pamiętać, że układ logotypów sponsorów w trakcie sezonu będzie się zmieniał na samochodzie.
McLaren pozyskał ośmiu nowych partnerów przed sezonem 2020 i obecnie ma ich 38. Poza tym kilka umów w ostatnich tygodniach przedłużono. Lista sponsorów jest naprawdę w tym momencie imponująca, jest wiele globalnych marek, a także kilka firm z szeroko pojętej branży nowoczesnych technologii. Pod rządami Zaka Browna McLaren jest liderem F1 pod względem pozyskiwania sponsorów. Oczywiście większość tych umów (poza BAT) jest niskiej lub średniej wielkości. Dlatego pod względem łącznych wpływów finansowych zespół nie zarabia tyle co np. Mercedes i Ferrari, gdzie sponsorów jest mniej, ale w większości są to wysokie kontrakty.
McLaren MCL35 – galeria zdjęć
Źródło: McLaren Racing
Omówienie rozwiązań technicznych w McLarenie MCL35
Bolid na sezon 2020 powstał już w pełni pod nowym kierownictwem zespołu. W trakcie 2019 roku do McLarena dołączył James Key, który jest dyrektorem technicznym. Na pewno zmiany personalne miały wpływ na ostateczny projekt nowego samochodu. Key powiedział po prezentacji, że McLaren zmienił zupełnie podejście do całego samochodu od kokpitu kierowcy do tyłu. Chcąc mocno podciąć sidepody musieli zmienić instalację silnika i chłodnic, zmodyfikowali również tylne zawieszenie i skrzynię biegów. To jest coś o czym myśleli rok temu, ale nie dało się wprowadzić takich zmian w trakcie sezonu.
McLaren MCL35 podobnie jak inne do tej pory zaprezentowane bolidy nie jest rewolucją. Ogólny koncept samochodu został zachowany, ale projektanci i inżynierowie dokonali wielu mniejszych lub większych zmian. Zespół zmienił nos samochodu. Rok temu mieli unikalne rozwiązanie z trzema otworami, ale teraz postawili na bardziej powszechne rozwiązanie z wypustką. Ogółem cały nos samochodu aż do przedniej osi wygląda na węższy, co nie jest w tym roku nowością w stawce. McLaren kontynuuje stosowanie kurtyny pod nosem, a klapy przedniego skrzydła obniżają się do zewnątrz – jak w drugiej połowie zeszłego sezonu.
Przednie zawieszenie zostało przebudowane. Wahacze są stosunkowo wąskie i rozmieszczone maksymalnie równolegle do siebie (punkty mocowania dobrano w tym celu). To jest panujący od pewnego czasu w Formule1 trend i coraz więcej zespołów stosuje takie rozwiązania. Owiewki przed bocznymi wlotami do chłodnic są bardzo skomplikowane, ale przypominają zeszłoroczne rozwiązanie z pojedynczym bumerangiem. Tutaj możemy oczekiwać większych zmian na testach.
Najciekawiej wygląda kwestia pokrywy silnika i tzw. sidepodów. Większość stajni F1 stara się zrobić tak aby tył samochodu był jak najciaśniejszy. W przypadku McLarena pokrywa silnika na wysokości tylnej osi wygląda dość szeroko w górnej części, bo w dolnej jest podcięta. Z drugiej strony wloty do bocznych chłodnic są bardzo cienkie, a sidepody na wysokości kokpitu kierowcy są bardzo wąskie, aby to było możliwe górny wlot powietrza nad głową kierowcy jest duży i podzielony na kilka części (jedna kieruje powietrze do silnika, a trzy do chłodnic). To jest unikalne rozwiązanie w skali całej stawki.
Tylko skrzydło wygląda bardzo konserwatywnie, możliwe że jest to nieznacznie zmodyfikowana wersja zeszłorocznego skrzydła. McLaren jak wynika z porównania zdjęć ma wyżej podniesioną tylną oś niż w 2019 roku.
Podsumowanie prezentacji
McLaren w 2019 roku zrobił bardzo duży krok do przodu i dość pewnie wywalczył czwartą pozycję w klasyfikacji. Realistycznie patrząc, to dla nich realnym celem jest utrzymanie tej pozycji, bo trzy czołowe stajnie są za daleko. Od sezonu 2021 jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to powinni móc walczyć o wyższe pozycje. Bolid na sezon 2020 wygląda ciekawie, został wyraźnie zmodyfikowany, ale pozostali przy tej samej koncepcji. Dla McLarena idealny przebieg nowego sezonu to mocny start, tak aby zapewnić sobie pozycję co najmniej czwartej siły, a potem przerzucenie środków na prace nad kolejnym samochodem.
Komplet informacji o wszystkich prezentacjach bolidów Formuły 1 na sezon 2020 znajduje się w specjalnym podsumowaniu TUTAJ.