Zespół Mercedes AMG Petronas Motorsport zaprezentował nowy bolid F1 W10 EQ Power+ na sezon 2019. Samochód pokazano początkowo na komputerowych grafikach, ale chwilę później zobaczyliśmy pierwsze zdjęcia prosto z toru.
Podsumowanie zostało w kilku miejscach zmienione, przeredagowane oraz uaktualniłem obie galerie. Szczególnie paragraf dotyczący techniki.
Mercedes kolejny raz zastosował taką samą strategię dla prezentacji swojego nowego samochodu. Cała prezentacja odbyła się jednocześnie z dniem filmowym na torze Silverstone. Początkowo opublikowali komputerowe grafiki, ale systematycznie dodawali zdjęcia prostu z toru (galeria będzie aktualizowana przez cały dzień). W ramach ciekawostki mogę dodać, że jeździli po połowie tego toru, który na ten dzień został podzielony na dwa osobne obiekty. W drugim budynku garaży stacjonował zespół Red Bull, który również pierwszy raz wyjechał na tor nowym samochodem.
Mercedes ponownie dodał do nazwy bolidu Formuły 1 człon „EQ Power+”, a więc oficjalna pełna nazwa nowego samochodu to “F1 W10 EQ Power+”. EQ Power+ to człon który ma w kolejnych latach znajdować się w nazwach wszystkich przyszłych hybrydowych samochodów drogowych Mercedesa. Jego użycie w F1 to więc kwestie marketingowe. Potocznie wszyscy będą mówić na ten samochód „W10”.
Odświeżone malowanie Mercedesa
Mercedes utrzymał ten sam schemat kolorystyczny, który stosują od kilku lat, ale mocno go zmodyfikował. Dla mnie to najładniejszy pod względem malowania bolid Mercedesa odkąd ponownie ta stajnia uczestniczy w F1 jako zespół fabryczny. Wciąż w malowaniu dominują kolory: srebrny, czarny i zielony, ale ich połączenie jest lepsze. Kolor srebrny w kilku miejsca płynnie przechodzi w czerń, co bardzo dobrze wygląda. Bardzo dobrą zmianą jest pomalowanie pałąku Halo na srebrny kolor (logo Mercedesa w centralnym punkcie bardzo dobrze wygląda). Pokrywa silnika płynnie zmienia kolor i dodatkowo znajduje się na niej mnóstwo gwiazdek Mercedesa- nowość.
Prezentacja bolidu Mercedes F1 W10 EQ Power+
Pod względem technicznym Mercedes F1 W10 EQ Power+ jest najciekawszym z dotychczas pokazanych samochodów. Już wygląda na bardzo rozbudowany i rozwinięty. Mercedes mógłby wziąć go prosto do Australii na wyścig. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Mercedes utrzymał swoja filozofię projektu samochodu, nie kopiują wielu rozwiązań aerodynamicznych od konkurencji. Analizując poszczególne obszary samochodu wszędzie widać mniejsze lub większe zmiany, ale nigdzie nie ma czegoś całkowicie nowego. W zimie pojawiały się sugestie, że zmiany w regulaminie technicznym wprowadzone od 2019 roku będą pasować Mercedesowi z uwagi na to, że oni od paru lat trzymają się tej samej filozofii projektu, gdzie tylna oś jest nisko nad ziemią w przeciwieństwie do Red Bulla który tylną oś ma zawsze podniesioną. Czy tak faktycznie będzie, to okaże się w nowym sezonie.
Mercedes ponownie ma nos bez wypustki. Od kilku lat systematycznie przygotowują tego typu nosy w przeciwieństwie do większości konkurentów. Przednie skrzydło wygląda bardzo prosto i nie widzę tutaj nic wyjątkowego. Ponownie pojawiają się charakterystyczne elementy aerodynamiczne pod nosem. To tak zwane kurtyny, które mają odpowiednio kierować powietrze na boczne elementy aerodynamiczne za przednimi kołami. Rok temu mieli bardzo rozbudowany obszar w okolicy wlotów do przednich hamulców, ale po zmianach regulaminu technicznego został on wyczyszczony. Przednie zawieszenie podobnie jak rok temu jest podniesione. Mercedes jak niemal wszystkie zespoły ma system s-duct.
Mercedes utrzymał konwencjonalne wloty do bocznych chłodnic, ale ich kształt uległ sporej modyfikacji, bo są wyraźnie węższe. Pod względem aerodynamicznym cała ta okolica samochodu jest niesamowicie rozbudowana. Znajduje się tam m.in. podwójne mocowanie lusterek połączone z elementami aerodynamicznymi wokół wlotów do chłodnic. Przed wlotami do chłodnic znajduje się w pełni rozbudowany obszar pełen różnych owiewek, które wglądają zupełnie inaczej niż rok temu.
Galeria komputerowych grafik – Mercedes W10 EQ Power+
Źródło: Mercedes AMG Petronas Motorsport
System Halo ma nieco inny kształt niż podstawowa wersja tego pałąka. Mercedes nie zastosował skrzydełek jak rok temu, ale lekko zmodyfikował obudowę tego pałąka (regulamin dopuszcza elementy aerodynamiczne do wysokości do 20 mm). W połączeniu z malowaniem tego systemu cały pałąk wygląda bardzo ładnie, a przy okazji pozytywnie wpływa na aerodynamikę.
Tylne skrzydło już jest mocno rozbudowane, z rożnymi nacięciami i kształtami. Zastosowali podwójny centralny wspornik. Pod nim jest skrzydło „T” na maksymalnej dozwolonej szerokości. Na podłodze jest wiele nacięć i otworów – podobnie jak rok temu. Są to zróżnicowane elementy, a nie tylko długie nacięcia. W tylnych felgach są wprowadzone rok temu kontrowersyjne otwory służące do zarządzania temperaturą opon.
Mercedes ma bardzo mocno upakowany tył samochodu. Na tylnej pokrywie silnika widać m.in. dwa okrągłe wzniesienia. To sugeruje, że w tym miejscu tak mocno zwężali pokrywę silnika, że pewne elementy wystawały. Dlatego musieli zrobić dla nich miejsce w inny sposób. Brakuje nam zdjęcia od góry, aby dokładnie zobaczyć jak mocno zwężony jest tył samochodu. Na podstawie tych zdjęć można powiedź, że bardziej niż rok temu.
Jak wynika ze słów Andy’ego Cowella wiele zmian zaszło w jednostce napędowej. Zmienili chłodzenie, co pomoże w konstrukcji aerodynamicznej samochodu oraz zwiększy sprawność samego silnika. Wprowadzono modyfikacje związane z komorą spalania (były plotki o zastosowaniu nowych materiałów). udało się im poprawić sprawność spalania oraz system ERS. Zmiany w systemie ERS mają pomóc w lepszym oddawaniu mocy w trybie wyścigowym.
Galeria zdjęć – Mercedes W10 EQ Power+
Źródło: Mercedes AMG Petronas Motorsport
Kierowcy, sponsorzy i budżet
Mercedes utrzymał bez zmian skład kierowców na trzeci kolejny sezon. Lewis Hamilton podpisał nową umowę, która wiąże go z tym zespołem do końca 2020 roku, a jego pozycja jest tam niepodważalna. Valtteri Bottas podpisał nową umowę w formacie 1+1, a więc jest potwierdzony na 2019 rok i ma opcję na kolejny sezon. Współpraca między tymi zawodnikami układała się wzorowo, ale szczególnie w drugiej połowie minionego roku Bottas był często słabym ogniwem. Fin nie prezentował takiej formy sportowej, jakiej Mercedes od niego oczekiwał. Jeśli sytuacja powtórzy się w 2019 roku, to Mercedes może nie skorzystać z opcji. Naturalnym kandydatem do startów w tym zespole jest Esteban Ocon, który w 2019 roku będzie kierowcą rezerwowym ekipy. Ocon ma być w tym roku być obecny na każdym wyścigu oraz jednocześnie dużo pracować w symulatorze. Esteban Gutierrez drugi rok z rzędu będzie kierowcą rozwojowym skupiającym się na pracy w symulatorze. Mercedes pozyskał także Stoffela Vandoorne’a do pracy w symulatorze, który będzie dzielił tę rolę ze startami w Formule E.
Mercedes z roku na rok zwiększa budżet zespołu F1. W 2018 roku według szacunków było to 400 mln $. W 2019 roku możemy oczekiwać dalszego wzrostu np. z uwagi na nowy kontrakt Hamiltona. Mercedes utrzymał wszystkich swoich najważniejszych sponsorów. Ich partnerami jest szereg dużych firm, które płacą za ten przywilej wysokie stawki. Jedyne istotne zmiany do odejście firmy Vihuri (była związana z Bottasem) i pozyskanie CrowdStrike. Rozmieszczenie logotypów na samochodzie uległo drobnym zmianom.
Na zapleczu technicznym ważną zmianą jest odsunięcie się w cień Aldo Costy, który będzie tylko konsultantem. Mercedes ma jednak bardzo mocne zaplecze techniczne. W fabryce w Brackley pracuje ponad 900 osób, a dyrektorem technicznym jest James Allison. Brytyjczyk nadzorował zeszłoroczny projekt samochodu, który zdobył oba mistrzowskie tytuły, więc sobie poradzą.
Podsumowanie
Mercedes od pięciu lat wszystko wygrywa w F1. Także duże zmiany w regulaminie technicznym w teorii powinny w nich uderzyć najbardziej Samochód który dzisiaj pokazali przeczy tym obawom. Jest bardzo rozwinięty z ciekawymi rozwiązaniami aerodynamicznymi. Do tego napędza go ulepszony silnik. Wygląda na to, że ponownie chcą wygrać oba tytuły.
Komplet informacji o wszystkich prezentacjach bolidów Formuły 1 na sezon 2019 znajduje się pod tym linkiem.