Zespół Williams Racing na pokazowym modelu przedstawił nowe malowanie z którego będą korzystać w 2022 roku. Bolid FW44 w ten sam dzień zadebiutował na torze Silverstone podczas dnia filmowego, poznaliśmy więc również jego wygląd.
Aktualizacja 19:40 – Podsumowanie prezentacji zostało w kilku miejscach uaktualnione, po publikacji zdjęć prawdziwego samochodu.
Williams zdecydował się na dość dziwne i dla mnie niezrozumiałe podejście do swojej prezentacji w 2022 roku. Ujawnili nowe malowanie podczas zaplanowanej i transmitowanej prezentacji, ale jest to malowanie na standardowym modelu samochodu, który wiele miesięcy temu przygotowało Liberty Media, a z którego w tym roku skorzystał już Red Bull na swojej prezentacji. Takie zachowanie Williamsa jest dziwne, bo tego samego dnia ich prawdziwy bolid FW44 jeździł na torze Silverstone, gdzie wykonują dzień filmowy. Zespół ma opublikować zdjęcia z tych jazd po kilku godzinach. Jaki jest więc sens pokazywania malowania na standardowym modelu, gdy prawdziwy bolid istnieje i jeździ po torze? Jost Capito tłumaczył się, że zespól chciał zrobić idealne odsłonięcie nowego malowania, stąd decyzja o wykorzystaniu pokazowego modelu. Około 2,5 godziny po prezentacji malowania zamieścili w Internecie dwa zdjęcia prawdziwego bolidu z toru.
Mocno zmienione malowanie i minimalna liczba sponsorów
Zespół postanowił wprowadzić od 2022 zupełnie nowy schemat malowania, który ma nawiązywać do historycznych barw tej stajni. W tej samej kolorystyce utrzymane są również kombinezony kierowców i ubrania. Wygląda to na stałą zmianę wizerunku, która będzie kontynuowana w kolejnych latach. W nowym malowaniu dominują odcienie niebieskiego koloru, są także drobne dodatki czerwonego. Podoba mi się ten wzór, ale nie jest on nadzwyczajny. Gdy Williams zapowiadał powrót do tradycyjnego malowania, to spodziewałem się ciekawszej interpretacji, odbiór psuje także brak sponsorów.
Na torze samochód prezentuje się naprawdę świetnie. Po zobaczeniu zdjęć z Silverstone zmieniam zdaniem odnośnie malowania. Błyszcząca farba to najlepszy wybór, niech zespoły korzystające z matowej zrozumieją, że ona jest dobra tylko dla określonych kolorów. Williams FW44 prezentuje się bardzo dobrze, a dodatkowe kolory w malowaniu pozwolą go łatwo odróżnić od reszty.
Problemem Williamsa jest bardzo mała liczba sponsorów, nie widać na tym polu zauważalnej poprawy w stosunku do 2021 roku, gdy sytuacja była równie kiepska. Większość samochodu jest pusta i aż prosi się o pozyskanie nowych partnerów. Sponsorzy Nicholasa Latifiego – Sofina i Lavazza mają dość małe logotypy, a ich wsparcie powinno być znaczące. Firma Duracell jest widoczna tylko w jednym miejscu, a to jest tegoroczny nowy partner. Poza tym jest reklama właściciela stajni – Dorilton Capital, a także marek Acronis, Versa Honibe i Financial Times. Sądząc po wielkości tych logotypów, to nie ma wśród nich dużych sponsorów. Zaskoczeniem jest brak firm z Tajlandii, które poprzednio wspierały zespół z Alexandrem Albonem, ale do Williamsa nie przyszły. Ciekawostką jest fakt, że reklamy AMG (marka Mercedesa) są na kombinezonach kierowców, ale nie na samochodzie. Pozostałe zespoły klienckie Mercedesa nie mają żadnych takich reklam. Mercedes musi więc wciąż dawać zniżkę na zakup silników, mimo braku w składzie ich wychowanka.
Galeria zdjęć prezentujących malowanie Williamsa FW44 na 2022 rok
Źródło: Williams Racing
Omówienie najciekawszych rozwiązań technicznych w Williamsie FW44
Od 2022 roku Williams będzie kupował od Mercedesa poza jednostkami napędowymi także skrzynie biegów. Dla tego zespołu to rewolucja, bo wcześniej samodzielnie zajmowali się produkcją tych części. To powinno pozytywnie wpłynąć na osiągi nowego samochodu, bo rozwiązania Mercedesa są wyższej klasy niż te stosowane wcześniej przez Williamsa.
Williams ujawnił tylko dwa zdjęcia swojego prawdziwego samochodu z toru, ale one zdradzają wiele ciekawych szczegółów. Samochód ma bardzo duże boczne i górny wlot powietrza do chłodnic i silnika. Zespoły, które już opublikowały zdjęciach swoich samochodów mają znacznie mniejsze wloty, również dwa inne korzystające z silnika Mercedesa. Williams stosuje tutaj inne podejście, a dzięki temu FW44 ma niezwykle ciasny tył samochodu, sidepody są wąskie na całej długości, a dodatkowo szybko opadają. Obszar w okolicy skrzyni biegów jest dzięki temu niemal płaski. To jest styl znany z ostatnich lat, zespoły dążyły do takiego upakowania samochodu. W tym sezonie zespoły stosują w tym obszarze bolidu różne rozwiązania. Żaden ujawniony do tej pory samochody nie miał tak mocno opadających sidepodów.
Przednie skrzydło co oczywiste w tym roku jest podniesione, ale jego środkowa część pod nosem lekko opada. Nie widać wielu szczegółów przedniego skrzydła, ale na pewno przy pomocy elementów mocujących jego płaty będą chcieli tworzyć wiry. Nos jest krótki i wypukły u góry. Konfiguracja zawieszenia na przedniej i tylnej osi jest dość standardowa. Tylne skrzydło jest bardzo podobne do tego z modelu Liberty Media, ale ma system DRS. Widać po dotychczasowych samochodach, że zespoły mają sporą swobodę w budowie tylnego skrzydła.
Podsumowanie prezentacji Williamsa
Prezentacja Williamsa była dla mnie rozczarowująca, bo mając gotowy samochód, który jeździ po torze, to powinni go pokazać, a nie standardowy model. Nowe malowanie prezentuje się bardzo dobrze na torze. Sam samochód wyróżnia się na tle pokazanych do tej pory. Oczywiście nie wiemy czy to będzie zaleta, bo zagadką jest to, które koncepcje okażą się bardziej trafne.
Williams FW44 wyjechał na tor Silverstone na dzień filmowy (maksymalnie 100 km) około godziny 14:00 lokalnego czasu, czyli godzinę po internetowej prezentacji. Wyjazd na tor został opóźniony przez usterkę elektryki. Zespół w późniejszych godzinach ma opublikować zdjęcia z tych przejazdów.
Komplet informacji o wszystkich prezentacjach bolidów Formuły 1 na sezon 2022 znajduje się w specjalnym podsumowaniu TUTAJ.