Tradycyjnie środek sezonu to moment, gdy producenci silników szykują wprowadzenie ulepszeń zwiększających osiągi i moc. Oto krótkie podsumowanie informacji na ten temat.
Aktualne informacje na temat wykorzystania elementów jednostek napędowych w sezonie 2019 znajdują się w specjalnej tabeli pod tym linkiem.
Mercedes w Kanadzie planuje wprowadzenie swojej drugiej tegorocznej ewolucji silnika z większą mocą. Komplet nowych części powinny dostać wtedy trzy zespoły i ich kierowcy. Do tej pory wszyscy kierowcy Mercedesa wykorzystują te same elementy od początku sezonu (poza Russellem, który stracił baterie i elektronikę przez uderzenie studzienki). Wprowadzenie tych ulepszeń nie będzie więc oznaczać kar. Mercedes w kwestii silnika idzie swoim tokiem prac bez oglądania się na konkurencję, więc trzeciej i ostatniej ewolucji silnika należy oczekiwać tuż po przerwie wakacyjnej w Belgii lub we Włoszech. Mercedes jest najlepszy pod względem zużycia paliwa w całej stawce, więc mogą go tankować mniej na wyścigi, co daje im przewagę. Z drugiej strony Ferrari ma od nich więcej mocy, szczególnie w trybie kwalifikacyjnym. Będą celować w zmniejszenie tej straty od GP Kanady.
Aktualizacja 02.06.2019 r. Włoski Motorsport sugeruje, że Mercedes poprawi swój silnik o 20 KM i jego maksymalna moc będzie teraz wynosić 1020 KM. To jest praktycznie ten sam poziom, jaki to samo medium pisało o jednostce napędowej Ferrari w kontekście poprawek wprowadzonych w Hiszpanii. Do tego typu konkretnych liczb dotyczących silników i to jeszcze pochodzących z Włoch podchodzę z dystansem. Jednak w przypadku Mercedesa należy oczekiwać zredukowania różnicy w stosunku do Ferrari. W jakim stopniu, to jest zagadka.
Honda planuje w tym roku jeszcze dwa pakiety ulepszeń, a więc będą w sumie cztery ewolucje w 2019 roku. Rozpoczęli sezon z silnikiem numer jeden, a drugą ewolucję wprowadzili w Azerbejdżanie. Trzecia ewolucja pojawi się w ciągu kilku tygodni. W wersji optymistycznej będzie to w GP Austrii, a bardziej konserwatywnie można typować początek lipca. Ostatnia ewolucja ma się pojawić po wakacjach na GP Włoch. Honda ma bardzo optymistyczne plany w tym sezonie i chce tymi poprawkami dogonić czołówkę. Radzę ignorować zupełnie słowa przedstawicieli Red Bulla, którzy są strasznie optymistyczne i ciągle chwalą Hondę. Helmut Marko zdecydowanie przesadza z zapowiedziami, a potem się z nich wycofuje. Opieram się na bardziej realnych doniesieniach z Japonii, które sugerują systematyczne poprawki. Oczywiście ich wprowadzanie będzie się wiązać z karami, ale Red Bull zdaje sobie z nich sprawę. W tym roku na pewno skorzystają z czterech silników, a bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest pięć sztuk. Będą celować w przyjmowanie kar na torach, gdzie wyprzedzanie jest łatwe. Honda w tym roku nie ma większych problemów z awariami, więc mogą to dobrze planować.
Renault planuje wprowadzić swój pakiet poprawek zwiększających moc w ciągu kilku tygodni. Dokładny termin nie jest znany (na pewno chcieliby na swój domowy wyścig we Francji), ale prawdopodobnym terminem jest lipiec. Tutaj należy oczekiwać poprawy w granicach 10-15 KM i wypełnienie tegorocznego planu rozwoju. Cyril Abiteboul w Monaco powiedział, że Renault w zimie zwiększyło moc silnika o 40 kilowatów (54 konie mechaniczne). Celem na cały rok jest wzrost o 50 kW. Brakujące 10 kW (około 13 koni mechanicznych) ma być uzyskane w lipcu wraz z wprowadzeniem nowej ewolucji silnika. Renault ma w tym roku spore problemy z niezawodnością i patrząc na obecne liczby, to kierowcy korzystający z ich silników wykorzystają nawet pięć – sześć elementów, a to oznacza sporą liczbę kar. Renault faktycznie bardzo wzmocniło silnik w zimie, ale kosztem problemów z awaryjnością. Mają więc dwa zadania do poprawy w kolejnych tygodniach.
Ferrari przyśpieszyło wprowadzenie swojej drugiej ewolucji i zamiast Kanady wprowadzili ją w Hiszpanii. Zyskano wtedy około 10 KM więcej mocy. Informacje na ten temat są bardzo różne, a włoskie media zwykle są zbyt optymistyczne i podają większe liczby niż powinny. Trzecia ewolucja teoretycznie powinna być po wakacjach, ale nie można wykluczyć że i ją przyśpieszą. Ferrari chce uniknąć w tym roku zupełnie kar, a więc będą regularnie rotować częściami dostępnymi w puli. Można się spodziewać, że silnik numer jeden będzie w użyciu nie tylko podczas piątkowych treningów, ale również na torach gdzie moc silnika nie jest bardzo istotna.
Podsumowanie
W tym roku po raz pierwszy w erze hybrydowych silników V6 Turbo różnice między wszystkimi silnikami są naprawdę niewielkie. Renault i Honda wykonały bardzo duże kroki do przodu zmniejszając swoje straty. Różnice w trybie wyścigowym są już niewielkie i doszły do momentu w którym da się je nadrobić lepszym bolidem. Widzieliśmy w tym roku sytuacje w których np. kierowcy McLarena na prostych są w stanie realnie walczyć z zawodnikami Haasa czy Alfy Romeo, a Max Verstappen radzi sobie z kierowcami Ferrari. Różnice występują wciąż w kwalifikacjach, gdzie Mercedes i szczególnie Ferrari mają przewagę. Spodziewam się, że kwalifikacyjna przewaga w tym roku zostanie utrzymana, ale będzie nieco mniejsza.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: