Światowa Rada Sportów Motorowych FIA zatwierdziła podczas posiedzenia w Mexico City prowizoryczny kalendarz Formuły 1 na sezon 2016. Nadchodzący sezon będzie liczył rekordowe 21 eliminacji, skondensowanych okresie ośmiu miesięcy.
Potwierdziły się wcześniejsze przecieki (KLIK), układ jest taki sam jak podawano wcześniej. To wciąż jest wersja prowizoryczna, więc coś może się zmienić. Cały sezon będzie dużo bardziej skondensowany, będzie mniej przerw i więcej podwójnych wyścigów. Mniejsze przerwy między wyścigami oznaczają lepszą sytuację dla stacji telewizyjnych oraz dla kibiców, którzy będą mieć wyścigi w regularnych odstępach. Rozmieszczenie wyścigów poprawia logistykę, wprowadzono kilka zmian w układzie Grand Prix, dzięki czemu skrócą się podróże.
Pierwszy wyścig na ulicznym torze w Baku odbędzie się w lipcu. Wciąż nowego kontraktu na kolejny sezon nie podpisał tor Spa w Belgii. Ale to formalność, bo lokalne władze zgodziły się na wszystkie warunki i nowa umowa powinna być podpisana przed tegorocznym wyścigiem. Wyścig jest w kalendarzu bez gwiazdki, co tylko potwierdza moje słowa. Pozostałe tory mają obowiązujące kontrakty. Powraca wyścig w Niemczech na Hockenheimring. Wyścig w Rosji zostaje przesunięty na początek maja – długi weekend w tym kraju. Malezja wędruje jako para dla Singapuru. Liczą, że dzięki temu więcej osób przyjdzie na tor Sepang. Austria i Wielka Brytania ze względów logistycznych zamieniają się miejscami.
Prowizoryczny kalendarz F1 na 2016 rok:
3 kwietnia – Australia
10 kwietnia – Chiny
24 kwietnia – Bahrajn
1 maja – Soczi
15 maja – Hiszpania
29 maja – Monaco
12 czerwca- Kanada
26 czerwca – Wielka Brytania
3 lipca- Austria
17 lipca – Baku
31 lipca – Niemcy
7 sierpnia – Węgry
28 sierpnia – Belgia
4 września – Włochy
18 września – Singapur
25 września – Malezja
9 październik – Japonia
23 październik – USA (Austin)
30 październik – Meksyk
13 listopada – Brazylia
27 listopada – Abu Zabi
Podaję pisownię oryginalną nazw wyścigów od FIA. Dlatego w zestawieniu jest Soczi, a nie Rosja, oraz Baku a nie Azerbejdżan czy Europa. Nie wiem czy to zwykłe przeoczenie, czy planowane są zmiany nazw tych dwóch wyścigów. Obstawiam to pierwsze.
Powrót do kalendarza w 2016 roku wyścigu o GP Indii jest wykluczony. Organizatorzy wciąż starają się o reaktywację tego GP, wciąż mają obowiązujący kontrakt. Ale najpierw rząd musi zreformować prawo podatkowe. Może to nastąpić jeszcze w tym roku, a więc Indie będą chciały wrócić w 2017 roku.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: