FIA opublikowała dzisiaj prowizoryczny kalendarz F1 na sezon 2017. Liczba wyścigów i ogólny układ pozostaje bez zmian, ale są poważne znaki zapytania.
Kolejna zmiana będzie mieć miejsce we wrześniu. Wyścigi w Singapurze i w Malezji zostały zamienione miejscami. W połowie września cyrk F1 poleci do Malezji, a dwa tygodnie później do Singapuru. Tym samym teraz to Singapur będzie połączony z GP Japonii, a nie Malezja, jak to jest w 2016 roku. Rozdzielnie wyścigów w Malezji i Singapurze jest bezsensu, bo oba tory leżą obok siebie. Ale tu chodzi o to, ze oba tory boją się spadku frekwencji na rzecz konkurenta.
Ostatnia zmiana to opóźnienie o tydzień wyścigu w Meksyku. Przez to GP Meksyku będzie połączone z GP Brazylii, a nie z GP USA, jak w obecnym sezonie.
GP Europy na ulicznym torze w Baku ponownie pokryje się czasowo z 24-godzinnym wyscigiem Le Mans. Bernie Ecclestone dalej planuje zmarginalizować rywalizację w tym wyścigu. W tym roku zanotowano bardzo duże spadki oglądalności Le Mans w Wielkiej Brytanii. W innych krajach było podobnie, bo organizatorzy w ogóle nie chwalili się wynikami, mimo że w poprzednich latach tak robili.Widocznie nie było czym się pochwalić. Kolizji z innymi dużymi wydarzeniami w motosporcie będzie coraz więcej. Kalendarze się rozrastają, więc jest to nieuniknione.
Prowizoryczny kalendarz F1 na sezon 2017
L.P. | Data | Grand Prix | Tor |
---|---|---|---|
1. | 26 marca | Australii | Melbourne Grand Prix Circuit |
2. | 9 kwietnia | Chin | Shanghai International Circuit |
3. | 16 kwietnia | Bahrajnu | Bahrain International Circuit |
4. | 30 kwietnia | Rosji | Sochi Autodrom |
5. | 14 maja | Hiszpanii | Circuit de Barcelona-Catalunya |
6. | 28 maja | Monaco | Circuit de Monaco |
7. | 11 czerwca | Kanady* | Circuit Gilles Villeneuve |
8. | 18 czerwca | Azerbejdżanu | Baku Street Circuit |
9. | 2 lipca | Austrii | Red Bull Ring |
10. | 9 lipca | Wielkiej Brytanii | Silverstone |
11. | 23 lipca | Węgier | Hungaroring |
12. | 30 lipca | Niemiec* | Hockenheimring |
13. | 27 sierpnia | Belgii | Spa-Francorchamps |
14. | 3 września | Włoch | Monza |
16. | 17 września | Malezji | Sepang International Circuit |
15. | 1 października | Singapuru | Marina Bay Street Circuit |
17. | 8 października | Japonii | Suzuka |
18. | 22 października | USA | Circuit of the Americas |
19. | 5 listopada | Meksyku | Autodromo Hermanos Rodriguez |
20. | 12 listopada | Brazylii* | Autodromo Jose Carlos Pace |
21. | 26 listopada | Abu Dhabi | Yas Marina Circuit |
Jak widać w tabeli przy trzech wyścigach mamy gwiazdki – te Grand Prix nie są potwierdzone i mogą zostać wykreślone z kalendarza.
W przypadku GP Niemiec sytuacja jest prosta. Żaden niemiecki tor nie ma podpisanej umowy. Bernie Ecclestone negocjuje nowy kontrakt z torem Hockenheim – oby udało mu się dojść do porozumienia. Kontrakt może być niecodzienny (szczegóły), Ecclestone przejmie na siebie obowiązki promotora.
W Brazylii jest kryzys finansowy i polityczny. Mimo, że tor Interlagos został w ostatnich latach za bardzo duże pieniądze zmodernizowany, a kontrakt obowiązuje do 2020 roku, to pojawiają się znaki zapytania. W Brazylii wiele krytyki posypało się na polityków za fundowanie dużych imprez sportowych w kraju. Nie można wykluczyć scenariusza, że władze Sao Paulo zdecydują o cofnięciu dotacji. To będzie typowo polityczna decyzja. Wydaje mi się, że dlatego Bernie przesunął termin GP Meksyku w kalendarzu. Na wypadek wypadnięcia Brazylii, nie będzie dużej przerwy.
Ostatnia gwiazdka dotyczy GP Kanady. Władze tego toru po przedłużeniu kontraktu z Formułą 1 aż do 2024 roku zobowiązały się do gruntownej modernizacji zaplecza obiektu. Modernizacja ma być zakończona przed GP Kanady 2017. Na torze jednak nic się nie dzieje, nawet nie ma dokładnych planów tych zmian. Przy okazji tegorocznego GP, burmistrz Montrealu zapewniał, że w lipcu 2016 będą znane plany i przygotują przetarg. Na żadne tego typu informacje nie natrafiłem, a jest koniec września. Nie ma szans aby zdążyli z tymi pracami. Więc albo Bernie będzie wyrozumiały i da im na to kolejny rok, albo wykreśli wyścig z kalendarza. Obie opcje są równie prawdopodobne. Niemal pewne jest, że w 2017 roku w F1 zadebiutuje Kanadyjczyk Lance Stroll w Williamsie. Więc wypadnięcie GP Kanady w takim momencie wywołałoby w tym kraju i w samym Montrealu burzę. Liczę, że teraz się w Montrealu obudzą i zaczną coś robić.
Co ciekawe nie ma gwiazdek przy GP Bahrajnu i Włoch. Oba te tory oficjalnie nie mają umów na 2017 rok. Szef GP Bahrajnu mówił tylko przy okazji tegorocznego wyścigu, że Formuła 1 pozostanie dalej na tym torze i mają długoterminowe plany. Ale nikt nie potwierdził oficjalnie przedłużenia kontraktu. Prawdopodobnie odbyło się to bez ogłoszenia tego mediom. Monza ma podpisać umowę wkrótce (ta jest już uzgodniona). Ale tor Imola nie składa broni. Sprawę rozstrzygnie sąd.
Ostateczny kalendarz na 2017 rok powinien zostać zatwierdzony 30 listopada, przy okazji kolejnego posiedzenia Światowej Rady Sportów Samochodowych FIA.
Jeśli Liberty Media ostatecznie przejmie kontrolę nad F1 to w kolejnych latach możemy spodziewać się większych zmian w kalendarzu. Liberty planuje organizację 24-25 wyścigów w sezonie. To oznacza start na początku marca i kilka zmian w układzie, tak aby usprawnić logistykę.
Aktualizacja, 29.09.2016 r.
Organizatorzy GP Brazylii wydali krótkie oświadczenie. W skrócie są zaskoczeni tym, że pojawiła się gwiazdka przy ich wyścigu. Planują wypełnić wszystkie zobowiązania obecnego kontraktu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: