Nico Rosberg wygrał kwalifikacje przed wyścigiem Formuły 1 o GP Hiszpanii 2015 na torze Circuit de Barcelona-Catalunya, przerywając tym samym passę Lewisa Hamiltona. To kierowcy Mercedesa będą walczyć między sobą o zwycięstwo w wyścigu. Czy ktoś nawiąże z nimi walkę, jak poradzą sobie rewelacyjni w kwalifikacjach kierowcy Toro Rosso i czy McLaren zdobędzie pierwsze punkty? Zapraszam na analizę przed wyścigiem.
Niedzielny wyścig zapowiada się na walkę dwóch koni: Nico Rosberg i Lewis Hamilton powinni walczyć między sobą o zwycięstwo. Ich tempo zarówno w kwalifikacjach, jak i podczas symulacji wyścigowych w piątek było najlepsze. Poza tym, na 24 dotychczasowe wyścigi F1 na tym torze, aż w 22 przypadkach wygrywali kierowcy z startujący z pierwszego rzędu. Dwa pozostałe przypadki to Michael Schumacher z 3 pola w 1996 roku, gdy mieliśmy wyścig ze zmienną pogodą. Oraz Fernando Alonso z 5 pola w 2013 roku, gdy opony decydowały o wynikach (taktyka aż czterech pit-stopów).
Rosberg był wyraźnie szybszy od Hamiltona w kwalifikacjach. Miał też nieco lepsze tempo podczas piątkowej symulacji długich przejazdów. Rosberg musi wreszcie wygrać z Hamiltonem, aby odwrócić trend i wrócić do walki o mistrzostwo, dwa najbliższe wyścigi będą kluczowe dla dalszych losów ich rywalizacji. Najważniejszy w tym wyścigu będzie start. Biorąc pod uwagę to, jak niewielkie różnice występują między kierowcami Mercedesa, to przewagę będzie miał ten który będzie prowadził na początku. Mercedes cały czas traktuje obu kierowców równo i po nowe opony zawsze jako pierwszy zjeżdża prowadzący kierowca. Do tego jazda bezpośrednio za rywalem prowadzi do szybszej degradacji opon. Hamilton w tym roku poza kilkoma okrążeniami w Malezji nie był w takiej sytuacji. Dotychczas głównie jeździł swoim tempem na czele stawki. Rosberg jeżdżąc za Hamiltonem nie był w stanie mu zagrozić, czy będziemy jutro świadkami odwrotnej sytuacji? I czy w takim wypadku Hamilton zaatakuje kolegę z zespołu?
Na zaciętą walkę kierowców Mercedesa na pewno liczy Sebastian Vettel. Kierowca Ferrari wystartuje z trzeciego pola i może zaatakować już na starcie, gdzie powinien mieć przewagę nad startującym z brudnej strony toru Hamiltonem. Później będzie już trudniej i nawet znakomita strategia może nie pomóc, bo tym razem tempo Ferrari wydaje się być wolniejsze. Vettel powinien czujnie patrzyć w lusterka na Valtteriego Bottasa, który może starać mu zagrozić.
Znakomite miejsca zajęli w kalifikacjach kierowcy Toro Rosso, obaj wystartują z trzeciego rzędu. To najlepszy zespołowy wynik w kwalifikacjach od GP Włoch 2008. Pytanie czy będą mieli równie dobre tempo wyścigowe, a to w piątek nie było tak rewelacyjne. Zapowiada się znakomita walka między młodymi talentami juniorskiego zespołu Red Bulla ze startującymi tuż za nimi Kimim Raikkonenem, Felipe Massą i kierowcami Red Bulla. A na tym torze, gdzie wyprzedzanie jest trudne, te pojedynki mogą trwać przez wiele okrążeń.
O pierwsze punkty w sezonie będą walczyć kierowcy McLarena, ale będzie o to ciężko. Ich tempo zaprezentowane w piątek było niezłe, szczególnie pod względem stabilności – tylko minimalne spadki wraz z kolejnymi okrążeniami. Ale w zdobyciu pierwszych punktów musi im pomóc pech lub problemy kierowców z przodu.
Wyniki kwalifikacji pokazały nam bardzo dobitnie układ sił między zespołami. Kierowcy siedmiu zespołów będą startować z tych samych rzędów. Układ sił w kwalifikacjach wyglądał następująco: Mercedes, Ferrari, Williams, Toro Rosso, Red Bull, Lotus, McLaren, Sauber, Force India i Manor.
Strategia
Wszystko wskazuje na nudny wyścig jeśli chodzi o strategie. Będą dwa pit-stopy i kierowcy będą dążyć do jak najkrótszego przebywania na torze na oponach twardych, które są wolniejsze i nie dają dobrej przyczepności. I co warte podkreślenia ich żywotność wcale nie jest dłuższa od opon pośrednich. Teoretycznie taktyka trzech zmian opon i idąca na tym minimalizacja przejazdu na oponach twardych jest szybsza. Ale na torze, gdzie trudno się wyprzedza i łatwo utknąć za innym kierowcą, nie oczekiwałbym aby było dużo chętnych na takie ryzyko. Gdyby ktoś z czołówki pokusiłby się o taką odmienną strategię, to na pewno poprawiłoby na to widowisko.
Tor i start
Tor Circuit de Barcelona-Catalunya charakteryzuje się bardzo długim dojazdem z pól startowych do pierwszego zakrętu – ponad 700 m. To może być najlepsza okazja do wyprzedzenia rywali. Ułatwieniem będzie też start z miejsc nieparzystych. Tor przez cały weekend jest bardzo śliski i brudna strona toru będzie utrudnieniem. Pełną charakterystykę Circuit de Barcelona-Catalunya z blogowym schematem można znaleźć pod tym linkiem.
Pogoda
Zapowiada się słoneczny dzień z bardzo podobnymi temperaturami jak w sobotę. Nie ma szans na opady deszczu.
Moim zdaniem
Liczę jutro na zacięty, trwający przez wiele okrążeń pojedynek kierowców Mercedesa. Zespół może zdecydować na różne strategie – podobnie jak rok temu. Za ich plecami powinna trwać zacięta walka wielu kierowców. Zarówno Max Verstappen i Carlos Sainz z Toro Rosso mają szansę udowodnić to, jak dobrymi są kierowcami. McLaren powinien zdobyć pierwsze punkty, ale będzie to niewielka zdobyć, jedno, może dwa oczka.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: