Liberty Media podpisało szereg nowych umów z torami wyścigowymi na organizację wyścigów F1 w trakcie 2019 roku. W kolejnym roku czeka ich konieczność negocjacji pięciu kolejnych, wygasających kontraktów.
W 2020 roku kalendarz Formuły 1 będzie rekordowy, bo zaplanowano w nim 22 wyścigi – Szczegóły. Liberty Media planuje w kolejnych latach dodać do harmonogramu nawet trzy dodatkowe wyścigi Grand Prix, bo celują w liczbę 24-25 zawodów w sezonie. Mają kilka mniej lub bardziej poważnych kandydatur do dołączenia do kalendarza. Jednocześnie przyszłość kilku obecnych wyścigów z różnych powodów nie jest pewna. Trzeba nastawiać się na to, że w kolejnych latach do kalendarza nie tylko będą dodawane nowe wyścigi, ale również pewne eliminacje z niego wypadną. Dlatego harmonogram nie musi szybko rozrosnąć się do zakładanej liczby.
Liberty Media chce zachować w kalendarzu równowagę geograficzną i historyczną. Dlatego utrzymują najważniejsze historyczne tory, a podczas negocjacji nowych umów zgadzają się na niższe opłaty dla takich obiektów. Jednocześnie są otwarci na nowe wyścigi za duże pieniądze w różnych miejscach świata. Obecnie brakuje im wyścigu w Afryce, aby móc chwalić się tym, że wyścigi F1 odbywają się na każdym zamieszkanym kontynencie. Ze słów szefów F1 można wywnioskować, że będą bardziej stawiać na uliczne wyścigi w dużych miastach
Zmiany w umowach dotyczących wyścigów F1 zawarte w 2019 roku
W trakcie 2019 roku Liberty Media przedłużyła umowy na organizację następujących wyścigów: w Australii do 2025 roku (szczegóły), Hiszpanii do 2020 roku (szczegóły), Azerbejdżanie do 2023 roku (szczegóły), Wielkiej Brytanii do 2024 roku (szczegóły), Meksyku do 2022 roku (szczegóły) oraz we Włoszech do 2024 roku (szczegóły). Dodatkowo podpisano nową umowę z Holandią obowiązującą do 2022 roku (szczegóły).
W tym roku przedłużono lub podpisano więc umowy na siedem wyścigów. W tym gronie tylko kontrakt z Hiszpanią jest krótkoterminowy, a pozostałe obowiązują co najmniej na kilka lat. GP Hiszpanii będzie na liście mocno zagrożonych wyścigów w kontekście sezonu 2021. Wiele zależy od przyszłorocznej frekwencji i tego czy Katalonia dalej będzie chciała finansować umowę oraz czy Liberty Media podpisze kontrakty z nowymi torami.
Długość kontraktów torów na organizację wyścigów F1 – stan na 06.09.2019 r.
Kraj | Tor | Długość kontraktu | Uwagi |
---|---|---|---|
Australia | Melbourne Grand Prix Circuit | do 2025 roku | Umowa przedłużona w 2019 roku |
Bahrajn | Bahrain International Circuit | wieloletnia umowa | Umowa przedłużona w 2016 roku |
Wietnam | Hanoi F1 Street Circuit | umowa wieloletnia | Umowa podpisana w 2018 roku |
Chiny | Shanghai International Circuit | do 2020 roku | Umowa przedłużona w 2017 roku |
Holandia | Circuit Zandvoort | do 2022 roku | Umowa podpisana w 2019 roku |
Hiszpania | Circuit de Barcelona-Catalunya | do 2020 roku | Umowa przedłużona w 2019 roku |
Monako | Circuit de Monaco | do 2020 roku | Umowa podpisana w 2010 roku |
Azerbejdżan | Baku City Circuit | do 2023 roku | Umowa przedłużona w 2019 roku |
Kanada | Circuit Gilles Villeneuve | do 2029 roku | Umowa przedłużona w 2017 roku |
Francja | Paul Ricard | do 2022 roku | Umowa na pięć lat |
Austria | Red Bull Ring | do 2020 roku | Umowa na siedem lat |
Wielka Brytania | Silverstone | do 2024 roku | Umowa przedłużona w 2019 roku |
Węgry | Hungaroring | do 2026 roku | Umowa przedłużona w 2016 roku |
Belgia | Spa-Francorchamps | do 2021 roku | Umowa przedłużona w 2018 roku |
Włochy | Monza | do 2024 roku | Umowa przedłużona w 2019 roku |
Singapur | Marina Bay Street Circuit | do 2021 roku | Umowa przedłużona w 2017 roku |
Rosja | Sochi International Street Circuit | do 2025 roku | Umowa przedłużona w 2017 roku |
Japonia | Suzuka | do 2021 roku | Umowa przedłużona w 2018 roku |
Meksyk | Autodromo Hermanos Rodriguez | do 2022 roku | Umowa przedłużona w 2019 roku |
USA | Circuit of the Americas | do 2021 roku | Umowa na dziesięć lat |
Brazylia | Interlagos | do 2020 roku | Umowa podpisana w 2013 roku |
ZEA - Abu Zabi | Yar Marina Circuit | umowa wieloletnia | Umowa podpisana w 2014 roku |
W tabeli znajdują się informacje o wszystkich aktualnych kontraktach na organizację wyścigów Grand Prix. Obok każdego toru napisana jest długość obecnej umowy, a w ostatniej kolumnie znajdują się informacje na temat tego kiedy obecna umowa została zawarta lub inne uwagi.
Oficjalnie nie znamy konkretnej długości umów dla wyścigów w Bahrajnie, Abu Zabi oraz w Wietnamie. Oba wyścigi w Zatoce Perskiej nie chwalą się publicznie tym na ile są jeszcze związane z F1. Bez względu na długość umów ich przyszłość wydaje się być niezagrożona. Wietnam ma nową umowę, więc jej długość to przynajmniej trzy do pięciu lat. Aktualizacja 12.01.2020 r. umowa Wietnamu według lokalnych mediów obowiązuje 10 lat.
Wyścigi, którym umowy kończą się w 2020 roku
Wraz z końcem 2020 wygasa pięć umów na organizację wyścigów F1. Każdy z torów, którym kończą się umowy jest w innej sytuacji, więc trzeba je omówić oddzielnie. Na temat moment wydaje mi się, że nie uda utrzymać się wszystkich tych torów w kalendarzu F1.
Chiny to jeden z dwóch kluczowych rynków dla Formuły 1, więc trudno wyobrazić sobie aby nie udało się przedłużyć umowy na wyścig w Szanghaju. Popularność F1 w tym kraju rośnie w tym roku dzięki szerszym transmisjom telewizyjnym. Dodatkowo są szanse, że w najbliższej przyszłości w stawce może pojawić się kierowca z Chin. Dlatego przedłużenie tej umowy to formalność. Być może uda się ją podpisać na więcej sezonów niż poprzednio. Niewiadomą są plany Liberty Media na uliczny wyścig w tym kraju. One teoretycznie mogą mieć wpływ na wyścig w Szanghaju, ale Chiny są tak dużym krajem, że dwa wyścigi mogą się tam udać. Poza tym obecnie nie wygląda na to, aby plany na nowy wyścig wyszły z fazy rozmów, więc Szanghaj nie ma realnej konkurencji.
Hiszpania rzutem na taśmę pozostała w kalendarzu na 2020 rok, ale będą mieć problem, aby pozostać w nim na dłużej. Wyścig został dofinansowany przez Rząd Katalonii i w kolejnych miesiącach będą chcieli wypracować dłuższą umowę. Jeżeli w kalendarzu pojawią się nowe wyścigi na 2021 rok, to pozycja Hiszpanii będzie bardzo zagrożona. Hiszpania podpisała tylko roczna umowę, bo tylko takie gwarancje finansowe otrzymali. Jeżeli tendencja spadkowa z frekwencją będzie podtrzymana, to nie widzę tego, że przedłużą umowę. Chyba, że plany na nowe wyścigi odsuną się w czasie, a Katalonia zapłaci duże pieniądze w ramach w opłaty licencyjnej.
Bez GP Monako chyba nikt nie wyobraża sobie kalendarza F1. Ten wyścig jest w Formule 1 na specjalnych zasadach, bo nie płacą w ogóle umowy licencyjnej. Monako oczywiście będzie chciało pozostać w Formule 1, bo to jest dla nich coroczne, tradycyjne wydarzenie. Pozostaje wątpliwość jak do tej sprawy podejdzie Liberty Media. Czy tym razem będą chcieli, aby Monako płaciło pieniądze, czy zgodzą się na brak opłaty licencyjnej? Poprzednia umowa została podpisana w 2010 roku, czyli w zupełnie innych czasach. Jestem ciekawy co zrobią obecne władze F1.
W przypadku GP Austrii wszystko zależy od Red Bulla, bo to oni finansują ten wyścig, który odbywa się na należącym do nich torze. Jestem przekonany, że negocjacje będą połączone z faktem pozostania zespołu Red Bull w F1. Frekwencja na wyścigach Formuły 1 jest tam w ostatnim czasie znakomita dzięki napływowi kibiców z Holandii, ale finansowo nie udaje im się zarabiać, zawsze muszą dołożyć z własnej kieszeni aby impreza się zbilansowała. Jeżeli Red Bull będzie miał swój zespół w F1 po sezonie 2020, to na pewno będą planowali utrzymać wyścig na swoim torze. Na pewno będą chcieli ugrać obniżkę opłaty licencyjnej, bo kilku torom w ostatnim czasie się to udało.
Największe zamieszanie dotyczy Brazylii, bo tam z torem w Sao Paulo rywalizuje projekt toru w Rio de Janeiro. Prezydent Brazylii już kilka miesięcy temu ogłosił, że F1 przeniesie się do Rio (szczegóły), ale te zapowiedzi okazały się mocno przedwczesne. Projekt toru w Rio de Janeiro istnieje, ale jego budowa wciąż się nie rozpoczęła. Pojawiają się tam kolejne problemy, ale teoretycznie wciąż mają czas, aby zdążyć z jego budową na jesień 2021 roku. Władze Sao Paulo gdzie mieści się tor Interlagos planowały sprzedaż tego obiektu i przestać finansować wyścigi F1 po 2020 roku. Po tym jak swoją ofertę zgłosiło Rio de Janeiro, to ich postawa zupełnie się zmieniła, bo teraz burmistrz otwarcie wypowiada się, że chce utrzymać GP Brazylii na Interlagos. Liberty Media musi mieć wyścig w Ameryce Południowej, a to są jedyni realni kandydaci. Ewentualny powrót do Argentyny nie jest możliwy w takim terminie.
Potencjalne kierunki rozwoju kalendarza F1 w przyszłości
W kontekście organizacji wyścigów F1 pojawia się wiele nazw krajów i torów. Część z tych propozycji jest realna, a część to wciąż tylko teoria. Liberty Media cały czas planuje drugi wyścig w USA, który miałby się odbyć w Miami lub Las Vegas. Rozmowy w tej sprawie ciągle trwają, ale doświadczenie uczy nas, że dopóki nie będzie podpisana ostateczne umowa, to sprawa może upaść. Projekt w Miami cały czas istnieje po lekkich modyfikacjach, więc to jest realna możliwość. Władze F1 chciałyby także uliczne wyścigi w Londynie i Chinach – te pomysły w tym momencie w sferze publicznej istnieją tylko w teorii. Nie pojawił się żaden konkret. W przypadku Chin nawet nie wiadomo w jakim konkretnie mieście miałby to być wyścig.
Konkretną ofertę na wejście do F1 złożyła Arabia Saudyjska (szczegóły). Jest to kraj mocno kontrowersyjny, a budowa toru jeszcze się nie rozpoczęła. Pojawiają się głosy, że po zmianie władzy w Malezji, tor Sepang może powrócić do F1. Cały czas przewija się temat obiektu Kyalami w Republice Południowej Afryki. Ostatnio nieśmiałe głosy pochodzą z Tajlandii i Indonezji.
Podsumowanie
Liberty Media dąży do tego, aby kalendarz F1 był coraz dłuższy i do tej pory im się to udaje. Podpisanie siedmiu umów w w 2019 roku, to imponujące osiągnięcie. Przyszłość większości torów jest zapewniona, a teraz pozostaje im skutecznie negocjować z nowymi obiektami.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: