Lewis Hamilton odchodzący z Mercedesa po sezonie 2023 i kończący karierę w innym zespole F1? Jeszcze miesiąc temu taki scenariusz brzmiał nierealnie, ale ostatnie wydarzenia znacznie zwiększyły na to szansę. Możliwe wydają się dwa kierunki.
Hamilton jest związany z Mercedesem od 2013 roku, a jego obecny kontrakt wygasa po sezonie 2023. Osiągnęli wspólnie mnóstwo sukcesów, stali się nierozłączną parą, ale jak to często w sporcie bywa, pewne związki się wyczerpują. Dlatego zespoły zwalniają trenerów, a sportowcy zmieniają otoczenie, aby dać sobie nowy impuls. W F1 jazda w jednym zespole przez 11 sezonów to rekord należący do Schumachera w Ferrari, a także Hamiltona w Mercedesie. Brytyjski kierowca znalazł się na takim etapie kariery, że przed nim jeszcze jedna, ostatnia umowa. Ma 38 lat, a w F1 jeździ 17 sezon. Prawdopodobnie podpisze ostatni kontrakt, którego długość powinna wynieść dwa lata, maksymalnie trzy. W najbliższych tygodniach musi podjąć decyzję co robić dalej.
Sezon 2023 dla Mercedesa rozpoczął się źle, nie widać perspektyw na szybką poprawę. Opisałem to szeroko w tekście, który nazwałem „Czy to koniec Mercedesa w roli topowego zespołu?„. Hamilton wygrał w tym zespole wszystko co mógł. Mercedes szykuje znaczne zmiany w bolidzie, ale długo poczekamy na ich efekty. Walka o tytuł mistrzowski w tym roku jest niemożliwa. Raczej to będzie próba ratowania honoru i w optymistycznym scenariuszu pojedyncze wygrane w drugiej połowie roku, a także kolejny raz zapowiedzi znacznej poprawy na kolejny rok. Hamilton jest w takim wieku, że nie może czekać na teoretyczne poprawki i wierzyć w długoletnie plany. Mercedes źle wszedł w obecne regulacje w Formule 1, a przy stabilnych przepisach do końca 2025 roku, może nie wrócić do walki o mistrzostwo. Jeżeli Hamilton ma jakiś sportowy cel, to jest nim ósmy tytuł mistrzowski. Brytyjczyk ostatnio mocno narzekał na zespół, bo bolid W14 ma te same wady co jego poprzednik, a inżynierowie nie poszli z rozwojem projektu w tym kierunku, którego oczekiwał. Hamilton nie ma takiego bolidu, który by mu pasował, a dodatkowo wyraźnie odstaje on wydajnością od liderującego Red Bulla RB19. W kolejnych tygodniach Mercedes będzie się starał poprawić ten samochód. Jeśli zmiany będą znaczące i Hamilton będzie z nich zadowolony, to powinien uwierzyć w plany, a przedłużenie umowy będzie formalnością. Jeśli jednak inżynierowie Mercedesa nie podołają zadaniu, to sytuacja będzie wyglądać inaczej.
Jeżeli hipotetycznie Hamilton stwierdziłby, że w Mercedesie już nic nie osiągnie, to ma trzy opcje. Może zakończyć karierę w F1 i skupić się na innych wyzwaniach zawodowych. Scenariusz możliwy, ale raczej najmniej prawdopodobny, bo Hamilton chce dalej jeździć. Może zrobić sobie rok przerwy i wrócić do innego zespołu lub Mercedesa, gdy się poprawią. Również scenariusz możliwy, ale rok przerwy oznacza, że wróciłby jako 40-latek w 2025 roku, a to nie ma sensu. Najbardziej prawdopodobny byłby scenariusz numer trzy, czyli przejście do innego zespołu i próba osiągnięcia sukcesów gdzie indziej.
Hamilton ma dwie opcje w F1 poza Mercedesem
Transfer Hamiltona do innego zespołu na 2024 rok nie byłby prosty do wykonania, bo wszyscy kierowcy z czołowych zespołów mają umowy na 2024 rok, więc musiałoby dojść do wymiany lub wykupienia kontraktu. Możemy wykluczyć Red Bulla i Astona Martina, bo tam są tacy kierowcy i takie układy, że Hamilton nie jest im do niczego potrzebny. Biorąc pod uwagę wymagania finansowe Hamiltona, jego medialność i oczekiwania sportowe, to zostają dwaj kandydaci: Ferrari lub McLaren. Dla całej F1 przejście Hamiltona do jednego z tych zespołów byłoby wielkim wydarzeniem.
Leclerc i Sainz mają umowy na 2024 rok, ale w Ferrari wszystko jest możliwe. Zespół przechodzi zmiany, Frederic Vasseur będzie go układał od nowa. Jestem sobie w stanie wyobrazić wymianę Hamilton – Leclerc lub Sainz. Mercedes powinien być zadowolony z obu tych zawodników w miejsce Hamiltona. Wciąż mieliby mocny skład, który byłby bardziej perspektywiczny. Jeżeli Ferrari nie będzie odnosić w tym roku sukcesów, to presja i nawoływanie do zmian będą rosnąć. Transfer Hamiltona to byłaby nadzieja na realne zmiany, media na pewno byłyby zadowolone. Hamilton mógłby tam liczyć na rekordowe zarobki i mógłby zakończyć karierę w najbardziej utytułowanym zespole w historii. Co by nie mówić o Ferrari, to oni mają potencjał na walkę o mistrzowski tytuł już teraz. Być może ich bolid pasowałby pod styl jazdy Hamiltona i faktycznie osiągałby sukcesy, albo czekałoby go pasmo niepowodzeń, awarii i błędów strategicznych.
Hamilton zaczynał karierę w McLarenie. Jak odszedł, to zespół wpadł w wieloletni kryzys, a teraz planuje z niego wyjść, co niedawno szeroko opisałem w tekście pod tytułem „McLaren wciąż tylko marzy o sukcesach w F1„. Marketingowo powrót Hamiltona do McLarena byłby wielki wydarzeniem, zespół umiałby to wykorzystać. Były już takie historie w sporcie, że zawodnik „wracał do domu”, a tutaj podczepili do tego plan powrotu na szczyt. Biorąc pod uwagę ile zapłacili Ricciardo za niejeżdżenie w 2023 roku pokazuje, że Hamilton mógłby tam liczyć na taką pensję jakiej by oczekiwał. Plany McLarena zakładają bycie gotowym do walki o mistrzowski tytuł w 2025 roku, a to jest termin dla Hamiltona odpowiedni. Musiałby podpisać umowę na dwa lata. W takim scenariuszu musieliby tylko zrobić mu miejsce, a logiczna wydaje się wymiana z Norrisem. Mercedes powinien być bardzo zainteresowany zatrudnieniem Norrisa, bo para Russell – Norris byłaby bardzo mocna i perspektywiczna.
Podsumowanie
Najbardziej doświadczeni kierowcy F1 najczęściej kończyli kariery kontraktem w innym zespole. Vettel spędził ostatnie dwa lata w Astonie Martinie, Raikkonen trzy lata w Alfie Romeo, Schumacher trzy lata w Mercedesie, a Alonso ostatnio dał szansę Astonowi Martinowi. Nie są to zespoły, z którymi po latach tych kierowców się kojarzy. Sukcesy odnosili gdzie indziej, ale na koniec z wyboru lub z przymusu jeździli w innych stajniach. W przypadku Hamiltona co nie zrobi, to będzie wydarzenie historyczne. Jeśli zostanie w Mercedesie, to będzie to najdłuższy związek kierowca – zespół w historii. Po zakończeniu kariery będzie mógł być na stałe ambasadorem Mercedesa i reklamować ich samochody. Gdyby zdecydował się na powrót do McLarena lub przejście do Ferrari, to byłoby to wielkie wydarzenie w świecie F1, a te zespoły liczyłyby, że da im to nowy impuls i przybliży ich do sukcesów. Na decyzję Hamiltona poczekamy pewnie do okresu wakacyjnego, musi poczekać na to co Mercedes zrobi z bolidem. Wprowadzenie nowego konceptu bolidu W14 zostało już zapowiedziane. Na ten moment moim zdaniem wszystkie opcje dla Hamiltona są na stole.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: