Na Twitterze krąży zdjęcie przedstawiające kawałek artykułu z najnowszego numeru F1 Racing. Planowane są drobne modyfikacje toru Marina Bay Street Circuit w Singapurze w Singapurze, aby zwiększyć średnią prędkość i zmniejszyć czas trwania wyścigu.
W zeszłym roku widziałem pomysł drastycznej zmiany układu toru Marina Bay Street Circuit w Singapurze. Chciano pozbyć się jego sporej części przez skrócenie okrążenia łącząc ze sobą zakręty 8 i 14. Jeszcze wcześniej planowano zlikwidowanie zakrętów od 18 do 21, powstałaby w tym miejscu dłuższa prosta. W tym roku będą zmiany na torze, ale mniejsze od tych. Zmodyfikowany zostanie zakręt numer 10 – Singapore Sling. Obecnie jest to bardzo wolny zakręt z trzema krawężnikami po bokach. Bardzo niebezpieczny i wyboisty, kilka bolidów uderzyło tam w ściany. Zostanie on zmieniony w zwykły lewy zakręt. Kierowcy zawsze na niego narzekali.
Oprócz tego zakręty 1, 2, 3, 5 i 8 zyskają nową nawierzchnię. Te zmiany powinny przyśpieszyć czas okrążenia toru Marina Bay Street Circuit w Singapurze o maksymalnie 2 – 3 sekundy. Co przy 61 okrążeniach da 2 – 3 minuty, czyli niewiele, ale to zawsze coś. Ten tor potrzebuje większej zmiany. Mi bardzo podobał się ten wspomniany wcześniej pomysł ze zlikwidowaniem zakrętów od 18 do 21. Poniżej mapa toru (po kliknięciu będzie większy rozmiar) dla przypomnienia sobie numerów zakrętów. Obecny układ nie jest zły, bo w przeciwieństwie do Monaco da się tu wyprzedzać, ale jakby powstała jeszcze jedna prosta, byłoby ciekawiej.
Przejazd Maldonado z 2012 roku. Zaczyna się tuż przed zakrętem Singapore Sling. Widać, jak mocno trzeba było tam zwalniać.
Te zmiany są spowodowane tym, że wyścig trwa na tym torze zbyt długo. Najkrótszy z dotychczasowych trwał godzinę i 56 minut. Wyjazdy SC są tu czymś normalnym co jeszcze wydłuża wyścig. Innym rozwiązaniem byłoby skrócenie dystansu wyścigu na wzór Monaco. Ale to chyba nie wchodzi w grę.