Wyścig o GP Niemiec 2014 na torze Hockenheimring okazał się sporą porażką pod względem frekwencji. Po bardzo słabym wyniku w 2021 roku osiągnięto nowe dno.
Jak podała gazeta Frankfurter Rundschau, zaledwie 52 000 kibiców oglądało niedzielny wyścig o GP Niemiec na torze Hockenheimring, a przez trzydniowy weekend doliczono się 95 000 kibiców. Wiele się w ten weekend mówiło o niskiej frekwencji na tym torze (Ale to nie jest nowość). Dwa lata temu w niedzielę na torze było 59 000 kibiców.
Przypominam, że pojemność trybun to 120 000 miejsc. Zostały one powiększone w 2002 roku o 37 000 miejsc, bo wcześniej brakowało biletów. Ten spadkowy trend trwa już od kilku lat, dotyczy również toru Spa w Belgii. A jest związany z brakiem Michaela Schumachera. Sukcesy Vettela i Rosberga nie robią na Niemcach takiego wrażenia. Inne Europejskie tory radzą sobie bardzo dobrze. Ale co najdziwniejsze trybuna Mercedesa przez cały weekend świeciła pustkami, a to tam siedzą pracownicy fabryk, którzy dostają bilety. Podczas okrążenia rozgrzewkowego nie było również tradycyjnych napisów układanych z kartonów przez siedzących tam kibiców. Czyżby ograniczyli liczbę darmowych biletów dla pracowników?
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: