Kimi Raikkonen po ponad pięciu latach przerwy wygrał wyścig F1. Przebieg GP USA 2018 był zaskakujący z kilkoma zwrotami akcji. Rezultaty w ścisłej czołówce nie były pewne do samego końca. Raikkonen okazał się najlepszy, a trzecie miejsce Hamiltona sprawia, że walka o tytuł mistrzowski jeszcze nie jest rozstrzygnięta.
Kimi Raikkonen podczas GP USA przełamał wiele serii i pobił kilka rekordów. Więcej o nich w tradycyjnym statystycznym podsumowaniu wyścigu z cyklu „Garść statystyk po …” (pełne statystyki po wyścigu są dostępne pod tym linkiem). Raikkonen wygrał pierwszy wyścig F1 od GP Australii 2013. Fin w ostatnich latach kilkukrotnie był blisko zwycięstwa, ale zawsze czegoś brakowało. Tym razem jego strategia okazała się odpowiednia, a on sam pojechał bardzo dobrym tempem i dowiózł zwycięstwo. Wygrana w GP USA 2018 nie była jednak pewna niemal do samego końca z uwagi na zróżnicowane strategie w czołówce.
Walka o zwycięstwo
Raikkonen pojechał bardzo dobry i pewny wyścig. Wygrał start, a potem utrzymywał za sobą Hamiltona. Nie spanikował, gdy jego rywal zjechał po nowe opony i potem szybko go dogonił. Odparł ataki Hamiltona mimo jazdy na mocno zużytych oponach. Po swoim pit-stopie kierowca Ferrari jechał mocnym tempem, trzymając za sobą Verstappena i nadrabiając czas do Hamiltona. Gdy Brytyjczyk zjechał po raz drugi do boksów, to Fin cały czas jechał niezłym tempem i co najważniejsze nie popełnił żadnego błędu, co dało mu zwycięstwo w GP USA 2018. W pewnym momencie wydawało się, że Ferrari popełniło duży błąd strategiczny, ale okazało się, że ich plan był skuteczny. Raikkonen nie miał problemów z oponami, więc strategia jednej wizyty u mechaników okazała się być najlepsza.
Max Verstappen po starcie z 18. pola finiszował na drugiej pozycji. Holender nadrobił sporo miejsc na pierwszym okrążeniu, a potem stopniowo wyprzedzał rywali w słabszych samochodach. Skorzystał na piruecie Vettela oraz awarii Ricciardo i wyszedł na czwartą pozycję. Red Bullowi udało się ograć pod względem strategicznym Mercedesa, bo wezwali Verstappena na jedyny pit-stop o jedno okrążenie przed Bottasem, co umożliwiło skuteczne podcięcie. Co warte podkreślenia Verstappen startował na oponach miękkich, a potem zmienił je na super-miękkie. Musiał przejechać 34. kółka na super-miękkich oponach i nie miał z nimi problemu – to był klucz do sukcesu. Verstappen powoli nadrabiał czas do Raikkonena w drugiej fazie wyścigu. Pod koniec zawodów, gdy miał za swoimi plecami Hamiltona, to nie dał mu się wyprzedzić i postawił Brytyjczykowi trudne warunki, co ostatecznie dało mu drugie miejsce. Wydawało się, że Verstappen miał lekką przewagę tempa w końcówce nad Raikkonenem, ale różnica w mocy silnika była na tyle odczuwalna, że nie było szans nawet na próbę ataku.
Ostateczne wyniki #USGP. Esteban Ocon został zdyskwalifikowany za przekroczenie chwilowego zużycia paliwa na pierwszym okrążeniu, a Kevin Magnussen za przekroczenie limitu 105 kg. Dzięki temu punkty zdobyli Hartley i Ericsson. #F1PL pic.twitter.com/S2EZ9a4R7T
— Karol z CyrkF1 (@Karol_CyrkF1) 22 października 2018
Lewis Hamilton stracił jedną pozycję na rzecz Raikkonena w pierwszym zakręcie. Przez kolejne okrążenia kierowca Mercedesa jechał podobnym tempem jak lider wyścigu, więc było widać, że ma konkurencyjne tempo. Gdy na torze pojawiła się wirtualna neutralizacja, to Mercedes zaryzykował i wezwał Hamiltona na pit-stop na 11. kółku. Jego strategia wydawała się być wtedy najlepsza. Zaoszczędził na tym pit-stopie około 10 sekund, a na kolejnych kółkach dzięki lepszym oponom szybko dogonił Raikkonena i próbował go zaatakować. Fin wytrzymał te ataki i zjechał po nowe opony zgodnie z planem na 21. okrążeniu. Po tym pit-stopie Lewis Hamilton miał nad kierowcą Ferrari blisko 20 sekund przewagi i teoretycznie wygraną w kieszeni. Sytuacja całkowicie odwróciła się na kolejnych okrążeniach, bo Hamilton miał duże problemy z oponami. Jego tempo spadło, a Raikkonen nadrabiał do niego po sekundę na każdym okrążeniu. Mercedes nie miał wyboru i wezwał Hamiltona na drugi pit-stop na 37. okrążeniu. Brytyjczyk wyjechał z boksów 12 sekund za Raikkonenem. Szybko nadrobił ten czas, ale gdy dojechał do jadącego na drugim miejscu Verstappena, to jego przewaga tempa zniknęła. Czołowa trójka notowała podobne czasy okrążeń i Hamilton nie był w stanie wykorzystać przewagi świeższych opon. Ostatecznie zaatakował Verstappena pod koniec wyścigu, przejechali kilka zakrętów bok w bok, ale Holender nie odpuścił i Hamilton sam wywiózł się na pobocze. W tej całej sytuacji dało się odnieść wrażenie, że Hamilton nie atakuje na 100% i po pierwsze stara się aby wszystko przebiegło bezpiecznie. Brytyjczyk zajął ostatecznie trzecie miejsce na mecie, co nie dało mu jeszcze piątego tytułu mistrzowskiego.
W rywalizacji o wygraną kluczowa była sytuacja, gdy Hamilton po swoim pit-stopie nie wyprzedził Raikkonena. Hamilton stracił wtedy około 7-8 sekund za Raikkonenem. Gdyby nie ta sytuacja, to Brytyjczyk po swoim pit-stopie wyjechałby nie 12, a 4-5 sekund na Finem. Sytuacja w walce o zwycięstwo wyglądałaby zupełnie inaczej. Dlatego tym bardziej zwycięstwo Raikkonena jest wartościowe, bo wywalczył je w bezpośredniej walce na torze.
Zaktualizowane klasyfikacje generalne kierowców i konstruktorów dostępne są pod tym linkiem.
Kierowcy rywalizujący tuż za podium
Sebastian Vettel kolejny raz wmieszał się w dziwną sytuację. Już na pierwszym okrążeniu obrócił się po ataku i uderzeniu w opony samochodu Daniela Ricciardo. Vettel atakował i był po wewnętrznej, ale to on na tym ucierpiał, a nie jego rywal. Nie było tutaj przewinienia z żadnej strony. Vettel miał zostawione miejsce, ale pechowo się obrócił po lekkim uderzeniu. Po tej sytuacji wypadł z czołowej dziesiątki i musiał nadrabiać później pozycje. Jego tempo było bardzo dobre i regularnie zyskiwał czas do Valtteriego Bottasa, który podobnie jak Hamilton miał problemy z oponami. Ostatecznie Vettel wyprzedził go w końcówce rywalizacji. Na walkę o podium po początkowych stratach nie było szans.
Valtteri Bottas jechał zgodnie z planem na trzeciej pozycji w pierwszej fazie wyścigu. Problemy zaczęły się później. Najpierw stracił pozycję w pit-stopach na rzecz Verstappena, a potem na nowych oponach nie był w stanie jechać tak szybko jak Holender. Bottas zaczął koncentrować się na tym, aby utrzymać za sobą Vettela. To się nie udało, bo w końcówce został wyprzedzony. Pod sam koniec wyścigu miał duże problemy z oponami i nie miał szans się bronić.
Daniel Ricciardo kolejny raz miał awarię samochodu i nie ukończył wyścigu. Australijczyk ma mnóstwo pecha w tym sezonie i stracił przez tę awarię nawet możliwość walki o podium, bo patrząc na wcześniejszy układ w wyścigu to powinien był finiszować blisko Verstappena. Wygląda na to, że Ricciardo miał awarię baterii w jednostce napędowej – identyczny przypadek, jak na początku sezonu w Bahrajnie. Skutkami tamtej awarii była konieczność instalacji nowych baterii oraz elektroniki sterującej. Jeżeli teraz nie mają w puli dostępnych części, to w Meksyku Australijczyk wystartuje z końca stawki.
Podsumowanie wyników pozostałych zespołów i kierowców
Znakomity wynik zanotowali kierowcy zespołu Renault. Nico Hulkenberg zajął szóste, a Carlos Sainz siódme miejsce na mecie. Samochód Renault miał w ten weekend bardzo dobre osiągi i obaj zawodnicy to wykorzystali. Hulkenberg dobrze wystartował i wyprzedził Ocona w pierwszym zakręcie. Przez resztę wyścigu pełnił rolę najlepszego zawodnika z grupy zespołów z „drugiej ligi”. Został wyprzedzony przez Vettela i Verstappena, ale inni zawodnicy mu nie zagrażali. Dobra jazda dała mu szóstą pozycję na mecie. Carlos Sainz startował z 11. pola, a po pierwszym okrążeniu był już szósty. Sędziowie przyznali mu karę pięciu sekund za szeroki wyjazd poza tor w pierwszym zakręcie, gdzie zyskał czas, ale nie wpłynęło to na jego wyścig. Miał na tyle dobre tempo, że odrobił ten czas i trzymał się stosunkowo blisko Hulkenberga. Renault bardzo wyraźnie zwiększyło tym wynikiem przewagę nad Haasem w klasyfikacji konstruktorów.
Kierowcy zespołu Force India przez cały wyścig jechali pod koniec czołowej dziesiątki. Nie mieli szans na rywalizację z Renault, więc koncentrowali się na tym, aby otrzymać oba samochody w punktach i pokonać Magnussena. Perezowi nie udało się wyprzedzić Magnussena, ale po wyścigu skorzystał na dyskwalifikacji Ocona i Duńczyka awansując na ósme miejsce.
Brendon Hartley po starcie z 20. pola finiszował na dziewiątej pozycji. W zdobyciu punktów ostatecznie pomogły mu dyskwalifikacje dwóch rywali. Hartley wykorzystał problemy kilku kierowców na starcie i po pierwszym okrążeniu zyskał osiem pozycji. Do końca wyścigu jechał na miejscach tuż za punktowaną dziesiątką. Nie miał tempa, aby rywalizować z kierowcami z przodu, ale jechał dobrze i bezbłędnie. Taka jazda dała mu najlepszy wynik w karierze w Formule 1. Pierre Gasly nie miał tak dobrego pierwszego okrążenia, a dodatkowo najechał na jakieś odłamki i do końca wyścigu miał problemy z bolidem. Strategia dwóch postojów była w jego przypadku błędem i dodatkowo pogrzebała jego szanse.
Marcus Ericsson zdobył jeden punkt w GP USA 2018. Ericsson przejechał dobry wyścig. Notował niezłe czasy okrążeń i otrzymał odpowiednia taktykę. Przedłużenie pierwszego stintu na miękkich oponach dało mu dobrą pozycję na torze, którą dowiózł do mety. Ostatecznie po dyskwalifikacji dwóch zawodników awansował na dziesiątą pozycję w oficjalnych wynikach. Charles Leclerc został na pierwszym okrążeniu staranowany przez Grosjeana. Musiał od razu zjechać po nowy nos i opony, więc wylądował na końcu stawki z dużą stratą. Ostatecznie wycofał się z wyścigu. Prawdopodobnie był to taktyczny ruch, bo nie miał szans na dobry wynik, a mimo uszkodzeń przejechał ponad połowę dystansu, więc dało się tym samochodem jechać.
Fernando Alonso odpadł z rywalizacji na pierwszym okrążeniu, gdy został uderzony przez Lance’a Strolla i nie mógł dalej kontynuować rywalizacji. Stoffel Vandoorne był w grze o niewielkie punkty po tym jak został wezwany po nowe opony w czasie wirtualnej neutralizacji. Zyskał na tym pit-stopie sporo na tle rywali, ale musiał ponownie zjechać po nowe opony i wypadł z walki o punkty. Po dwóch dyskwalifikacjach rywali został ostatecznie sklasyfikowany na 11. pozycji, więc tym bardziej w zespole muszą żałować tej strategii. McLaren gdy pojawił się VSC zdecydował o dwóch pit-stopach.
Siergiej Sirotkin miał bardzo dobry start i wyszedł na 11. pozycję po pierwszym okrążeniu. Miał dobre tempo mimo uszkodzonej podłogi po kontakcie z Alonso na starcie. Williams skorzystał z VSC i wezwał Rosjanina na postój, ale na innych oponach jego tempo nie było już konkurencyjne. Konieczność drugiej wizyty w boksach sprawiła, że spadł ostatecznie na przedostatnia pozycję na mecie. Lance Stroll staranował Alonso w sekwencji szybkich zakrętów na pierwszym kółku. W tym manewrze sam mocno uszkodził sobie samochód, a sędziowie dodatkowo przyznali mu karę przejazdu przez boksy. Wtedy było już dla niego po wyścigu, bo bardzo szybko został zdublowany. Ostatecznie skończył dwa kółka za liderami.
Całkowita porażką zakończył się domowy wyścig dla zespołu Haas. Romain Grosjean na pierwszym okrążeniu staranował Charlesa Leclerca. W wyniku uszkodzeń samochodu musiał się wycofać z wyścigu na drugim okrążeniu. Kevin Magnussen udanie rywalizował o punkty. Przez większość wyścigu toczył bardzo wyrównany pojedynek z zawodnikami zespołu Force India. Dowiózł dziewiąte miejsce do mety, ale został później zdyskwalifikowany przez sędziów za przekroczenie zużycia paliwa. Dlatego Haas ukończył domowym wyścig bez punktów.
Decyzje sędziów
Sędziowie nie próżnowali po wyścigu. Romain Grosjean otrzymał jeden punkt karny oraz przesunięcie o trzy pola na starcie do GP Meksyku za kolizję z Charlesem Leclerciem. Grosjean ma w tej chwili 10 punktów karnych. Jeśli zdobędzie dwa kolejne, to zostanie zawieszony na jedno GP. Będzie pod dużą presją w Meksyku.
Kevin Magnussen został zdyskwalifikowany z wyników wyścigu, bo przekroczył dozwolone zużycie paliwa na całym dystansie. Sędziowie nie podali szczegółów, ale sam kierowca powiedział, że chodziło o 0,1 kg. To jest wina zawodnika i jego inżyniera, bo kwestia paliwa jest na bieżąco monitorowana. Widząc jakie jest zużycie powinien w końcówce odpuścić, aby zmieścić się w limicie.
Esteban Ocon został zdyskwalifikowany, bo na pierwszym okrążeniu przekroczył limit chwilowego zużycia paliwa. Ta sytuacja jest bardzo dziwna, bo ten limit 100kg/h jest stały podczas wszystkich sesji i nie powinno być teoretycznie możliwe takie zmienienie ustawień, aby ten limit przekroczyć. Musiało dojść do jakiejś usterki oprogramowania lub błędu w wyborze trybu pracy silnika.
Kwestie związane z paliwem są na bieżąco monitorowane czujnikami, więc przekroczenie limitów oznacza dyskwalifikację. Takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko, a w USA mieliśmy dwa podobne przypadki.
Podsumowanie
Skrót wyścigu można obejrzeć na YouTube pod tym linkiem.
Wyścig o GP USA był ciekawy z kilku powodów. Mercedes miał wyraźne problemy z miękkimi oponami. Prawdopodobnie, gdyby nie deszczowe treningi w piątek, to byliby odpowiednio przygotowani, ewentualnie nie braliby dwóch kompletów tych opon na kwalifikacje i wyścig. ta sytuacja sprawiła, że mieliśmy trzech kierowców walczących o zwycięstwo korzystających z różnych strategii. W wyścigu doszło do kilku nieoczekiwanych sytuacji, co zdecydowanie zwiększyło liczbę wydarzeń na torze, bo układ stawki nie był ustawiony po około 1/3 dystansu, jak to zwykle bywa.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: