Debiut Formuły 1 na torze Las Vegas Strip Circuit oraz niecodzienne wydarzenia w trakcie piątkowych treningów sprawiły, że przygotowałem z tej okazji raport. Studzienki, zmiany w treningach, układ toru czy możliwy układ sił na resztę weekendu.
Dziewięciominutowy pierwszy trening pod znakiem kompromitacji organizatora
Pierwszy trening trwał tak naprawdę niecałe dziewięć minut, bo wtedy został przerwany czerwoną flagą i już nie wznowiony. Pokrywa studzienki kanalizacyjnej poważnie uszkodziła bolid Carlosa Sainza oraz bolid Estebana Ocona. W obu samochodach trzeba było wymienić podwozia, a u Sainza również jednostkę napędową. Hiszpan musiał dostać dodatkowe baterie, a więc w niedzielę otrzyma karę przesunięcia o 10 pól na starcie. Koszty tych sytuacji pójdą w miliony dolarów, mam nadzieję, że organizator wyścigu je pokryje, bo to on jest winny. Poluzowane studzienki to nic nowego w F1, było już tak w Monako, Malezji czy w Baku. Zawsze jest to skrajnie niebezpieczne, a bolidy po takim uderzeniu są mocno uszkodzone.
Przez kilka godzin trwały inspekcje i naprawy różnych studzienek na torze. Sprawdzali wiele z nich, a jak wynika ze zdjęć pojawiających się w Internecie, co najmniej kilka zostało całkowicie zabetonowanych lub wylano na nie asfalt. Problemy ze studzienkami się zdarzają, ktoś tego nie dopilnował, niedokładnie zabezpieczono niektóre z nich. Niedopuszczalne jest natomiast, że stało się to akurat w pierwszej sesji na zupełnie nowym torze. FIA podobno w ostatniej chwili dała temu torowi homologacje, powinni to zrobić we wtorek, ale przeciągnęli do czwartku. Wygląda na to, że środowa ceremonia otwarcia przeszkodziła w przeprowadzeniu gruntownej inspekcji toru. Dla F1 to są duże straty wizerunkowe, bo ten wyścig jest dla Liberty Media kluczowy. Jeżeli sobota i niedziela przebiegną bez zakłóceń, to ludzie o tym zapomną, ale jeśli jeszcze się coś wydarzy, to będzie spory kryzys wizerunkowy na dłużej.
Słabo z tymi studzienkami bo są małe i w tych co nawaliły poszedł metalowy ring, pytanie czy będzie je do czego przyspawać przed startem FP2 #F1PL pic.twitter.com/4Ut1QkCJof
— pawel wroniecki (@pawelf1) November 17, 2023
Normalny drugi trening ale bez kibiców
Drugi trening po kilku opóźnieniach zaczął się dopiero o 11:30 polskiego czasu, czyli o 2:30 w nocy w Las Vegas. Trwał 90 minut, więc zespoły nadrobiły większość zaplanowanych prac z pierwszego treningu. To była najpóźniej rozgrywana sesja w historii F1. Na trybunach nie było za to w ogóle kibiców, bo organizatorzy musieli ich wyprosić przed drugiem treningiem, aby móc później szybko otworzyć tor dla ruchu ulicznego. Maksymalnie przeciągnęli wszystkie terminy, a F1 ma ograniczony czas każdego dnia na wyłączenie ulic z ruchu drogowego. Brak kibiców, którzy płacili ogromne pieniądze za bilety to skandal. W ogóle wszyscy ci fani pierwszego dnia oglądali Formułę 1 przez niecałe dziewięć minut. Ciekawe co Liberty Media z tym zrobi, czy będą dawać rekompensaty, bo wizerunek F1 bardzo ucierpi. Po takich wydarzeniach i przy bardzo wysokich cenach za bilety, zainteresowanie wejściówkami na 2024 rok spadnie.
Wyniki drugiego treningu dp GP Las Vegas 2023
1. Charles Leclerc Ferrari 1:35.265 39 okrążeń
2. Carlos Sainz Ferrari 1:35.782 +0.517s 39
3. Fernando Alonso Aston Martin 1:35.793 +0.528s 38
4. Sergio Perez Red Bull Racing 1:36.085 +0.820s 36
5. Valtteri Bottas Alfa Romeo 1:36.129 +0.864s 36
6. Max Verstappen Red Bull Racing 1:36.183 +0.918s 37
7. Nico Hulkenberg Haas 1:36.489 +1.224s 33
8. Lance Stroll Aston Martin 1:36.496 +1.231s 41
9. Lewis Hamilton Mercedes 1:36.663 +1.398s 42
10. Alexander Albon Williams 1:36.688 +1.423s 42
11. Lando Norris McLaren 1:36.864 +1.599s 33
12. George Russell Mercedes 1:36.890 +1.625s 37
13. Kevin Magnussen Haas 1:36.917 +1.652s 37
14. Oscar Piastri McLaren 1:36.987 +1.722s 35
15. Pierre Gasly Alpine 1:37.134 +1.869s 33
16. Esteban Ocon Alpine 1:37.241 +1.976s 37
17. Yuki Tsunoda AlphaTauri 1:37.412 +2.147s 41
18. Zhou Guanyu Alfa Romeo 1:37.656 +2.391s 36
19. Daniel Ricciardo AlphaTauri 1:37.680 +2.415s 40
20. Logan Sargeant Williams 1:38.140 +2.875s 42
Nie warto zwracać szczególnej uwagi na czasy okrążeń z drugiego treningu. Tempo poprawiało się z przejazdu na przejazd, a wciąż pozostaje 2-3 sekundy wolniejsze od prognoz. W sobotę oczekujmy dalszej wyraźnej poprawy, gdy zespoły dopracują ustawienia bolidów, a kierowcy będą bardziej ryzykować. Nie wszyscy w drugiej połowie treningu zdecydowali się robić szybkie kółka na miękkich oponach, dlatego tabela wyników nie do końca oddaje faktyczny układ sił. Na pewno pozytywnie wyróżnia się Ferrari. Ich bolid lubi tory z długimi prostymi i gdzie wyzwaniem jest rozgrzewanie opon. Dla mnie to faworyt kwalifikacji. W wyścigu będzie pewnie nieco słabiej, a do głosu dojdzie Red Bull. W pewnych momentach treningu były bardzo wyrównane czasy w czołówce, a znajdował się tam kilka zespołów. Pozytywną niespodzianką był brak kraks w drugim treningu, wszyscy jeździli szybko, ale też bezpiecznie.
Nie ma problemów ze zbyt niskimi temperaturami w ten weekend, mimo obaw w ostatnich tygodniach, pogoda dopisała. Opony zachowują się zgodnie z prognozami, więc nie powinno być konieczności ich długiego rozgrzewania. Pojawił się graining, ale to zjawisko było spodziewane. Większość ekip oszczędziło komplet opon twardych, bo według aktualnych prognoz wyścig może być na dwa pit-stopy z wykorzystaniem mieszanek pośrednich i twardych. Miękkie w tempie wyścigowym szybko się w piątek poddawały, niezbyt nadają się na długie przejazdy. To się może zmienić po nagumowaniu toru.
Opony jakie pozostały kierowcom F1 po piątkowych treningach. Wielu z nich oszczędzało twarde mieszanki pod kątem wyścigu. Pierwsze prognozy sugerują oparcie strategi o mieszankę twardą i pośrednią. #F1PL pic.twitter.com/5ScSCsJ3C5
— CyrkF1.pl (@CyrkF1) November 17, 2023
Jak prezentują się „specjalne malowania” na torze?
Siedem zespołów na GP Las Vegas przygotowało „specjalne malowania” W tym gronie nie ma Mercedesa, Astona Martina i Haasa. Specjalne malowania nie zawsze są aż tak specjalne czy wyjątkowe, stąd branie tego wyrażenia w cudzysłów. To co dobrze wygląda na zdjęciach niekoniecznie dobrze się prezentuje, gdy bolid jedzie po torze.
Sprawdza się na pewno czerwono-biały wzór w Ferrari. Szczególnie białe tylne skrzydło fajnie wygląda i jest wyraźnie widoczne z daleka.
Red Bull po dodaniu do swojego standardowego wzoru wielu poziomych linii i lekkiej zmianie kolorystyki w stronę fioletu wygląda świetnie. To trochę taki powrót do ich barw z czasów Infiniti. Mogliby pomyśleć o pójściu w tę stronę z kolorystyką na stałe.
Alfa Romeo ma bardzo fajny wzór kart na bolidzie, ale w czasie jazdy w ogóle go nie widać, bo samochód jest ciemny. Łatwo pomylić z daleka z Mercedesem. Moim zdaniem w czasie jazdy wzór Alfy Romeo zupełnie się nie sprawdza.
AlphaTauri ma fajny wzór malowania, podobnie jak w Red Bullu jest lepszy od oryginału.
Williams ma dodany skomplikowany wzór na pokrywie silnika, który w trakcie szybkiej jazdy jest zupełnie nieczytelny. Kolejny pomysł dobry na zdjęcia, a nie na jazdę po torze.
Alpine i McLaren mają na tyle małe zmiany, że w ogóle ich się nie zauważa. Jedynie różnice w sponsorach.
Moja opinia o torze Las Vegas Strip Circuit
Układ toru nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Długie prosty i szykany, nie ma w nim nic nadzwyczajnego. Byli ograniczeni istniejącą siatką ulic, więc cudów nie można było oczekiwać. Proste są na tyle długie, że wyprzedzanie powinno być łatwe. Niewiadomą jest tylko przyczepność poza linią wyścigową, jeśli będzie kiepska, to wyścig będzie nudny. Szkoda, że nie ma żadnych serii towarzyszących, wtedy byłoby lepiej z przyczepnością. Jeżeli chodzi o otoczenie toru, to wyróżnia się hala Sphere i wyświetlane na niej grafiki i reklamy, to jest faktycznie efektowne. Nie widać za to zbytnio, że jesteśmy w Las Vegas. Otoczenie toru jest kolorowe, by nie powiedzieć pstrokate, ale w nocy nic z tego nie widać, tylko pojedyncze neony i billboardy. Równie dobrze to może być tor w jakimś innym mieście, bo w nocy trudno rozpoznać.
Podsumowanie
Pierwszy dzień rywalizacji na torze Las Vegas Strip Circuit to był falstart. Formuła 1 nie może sobie już pozwolić na wpadkę w kolejne dni. Przebieg drugiego treningu wynagrodził sportowe kwestie, bo kierowcy pokonali bardzo wiele okrążeń i wiemy mniej więcej jak sprawuje się ten tor oraz jak jeżdżą po nim kierowcy.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: