W tym roku planuję krótko podsumowywać każdy dzień testów przedsezonowych. Co najciekawszego wydarzyło się pierwszego dnia i jakie można z tego wyciągnąć wnioski? Przyjrzałem się też sytuacji Williamsa i transmisji.
To co od razu nasuwa mi się w tym podsumowaniu, to brak słabych zespołów. Dziewięć stajni testowało pierwszego dnia i żaden negatywnie nie odstawał od reszty. Nie było poważniejszych awarii, wszyscy pokonywali wiele okrążeń i na koniec dnia różnice w najlepszych czasach były między nimi niewielkie. Nie było żadnych poważnych awarii związanych z jednostką napędową, co jak sobie przypomnimy poprzednie lata jest nowością.
Wyniki pierwszego dnia testów
Sebastian Vettel najbardziej zaimponował pierwszego dnia testów. Kierowca Ferrari pokonał aż 169 okrążeń i wykręcił najlepszy czas jednego okrążenia. Bolid Ferrari SF90 od początku jest szybki i niezawodny. Jak sugerują eksperci śledzący testy z toru, to ten samochód prowadzi się bardzo dobrze w zakrętach. Pamiętajmy, że był to pierwszy dzień testowy, a Ferrari przyzwyczaiło nas w ostatnich latach, że na testach notują często lepsze czasy okrążeń niż konkurencja. Ich program obejmuje jazdę z mniejszą ilością paliwa w baku. Vettel kręcił wiele bardzo szybkich okrążeń, jednak daleko mu do teoretycznie najlepszego czasu jaki mógł wykręcić.
The first day back at school is officially over. Here’s what happened on day one of #F1testing @Circuitcat_eng👇 pic.twitter.com/O6Kwid3Gki
— Pirelli Motorsport (@pirellisport) 18 lutego 2019
Wyjaśnienie nazewnictwa opon: Na testach w użyciu jest pięć mieszanek opon oznaczanych literą C i cyfrą. Im niższa cyfra, tym twardsza mieszanka. Opony C1 to mieszanka twarda, C2 średnia, C3 miękka, C4 ultra-miękka, a C5 hiper-miękka. Opony tylko w nieznacznym stopniu uległy zmianie na ten sezon. Z grubsza można przyjąć, że ich charakterystyka dotycząca wydajności jest taka sama.
W 2018 roku podczas testów najlepszy czas wyniósł 1:17,182 i wykręcił go Sebastian Vettel. W tym roku samochody mają być o 1-1,5 sekundy wolniejsze na jednym kółku, ale to tylko teoria. Z tego co można zaobserwować i wywnioskować, to różnica będzie o wiele mniejsza lub nawet jej nie będzie. W tym roku na torze pod Barceloną jest cieplej, a to oznacza, że opony lepiej pracują, co pozytywnie wpływa na osiągane tempo. Czas Vettela jest bardzo dobry, ale jeśli otrzymałby najmiększą mieszankę opon, to pojechałby zdecydowanie szybciej.
Warto dodać, że podczas porannej tury największą prędkość maksymalną wykręcił Max Verstappen w Red Bullu – Honda. W ścisłej czołówce był również Carlos Sainz z McLarena.
Garść informacji o kilku zespołach po pierwszym dniu
Vettel był najszybszy i od razu Ferrari jest stawiane w roli faworyta przez pewne media. Poczekajmy z takimi wyrokami jeszcze kilka dni testowych. Bardzo dobrze spisały się wszystkie zespoły, bo nikt negatywnie z tego grona nie odstawał. Nikt pierwszego dnia nie nastawia się na kręcenie konkurencyjnych czasów, więc ogólne tempo będzie ulegać poprawie w kolejnych dniach.
McLaren miał najlepszy start testów od lat. Przejechali aż 119 okrążeń, mieli tylko jeden drobny problem techniczny, a na koniec Sainz wykręcił konkurencyjny czas (na lepszych oponach) – to bardzo dobry wstęp do nowego sezonu. Nie oczekujmy cudów od McLarena, ale dla nich kluczowe jest intensywne przepracowanie testów. Jeśli to zrobią i dane będą pokrywać się z fabryką, to jest to zespół który w trakcie sezonu będzie się dobrze rozwijał. Pierwsze wrażenie jest takie, że projekt MCL34 jest udany i zapowiada się lepszy sezon.
Mercedes jak zwykle na testach skupił się na przejazdach z dużą ilością paliwa oraz na twardszych mieszankach opon. Oni robią tak od lat i nigdy nie imponują czasami od startu testów. Dla nich liczy się przejechany dystans, a ten był bardzo wysoki – 150 kółek. Jeżeli Mercedes będzie sprawnie testował, to możemy oczekiwać symulacji wyścigu jeszcze podczas tej tury. Wtedy będzie można oszacować ich tempo.
Nie zwracajcie uwagi na to, że obaj kierowcy Renault zajęli dwa ostatnie miejsca w tabeli z czasami. W ich samochodzie nie działał system DRS. Brakowało jakiś części i zaczną korzystać z ruchomego skrzydła od drugiego dnia. Brak DRSu oznacza jazdę około 0,8 sekundy wolniej na jednym kółku. Renault dodatkowo swoje najlepsze czasy kręciło na oponach C2, więc mają wiele tempa w zapasie.
Polecam krótki film przygotowany od F1 w serwisie YouTube pokazują jak poszczególne samochody prezentują się na torze na testach – Link.
Poważne problemy Williams
Bolid Williams FW42 nie jest gotowy. Wiemy już, że zespół opuści dwa pierwsze dni testowe, a kolejne nie są pewne. Zespół będzie informował o sytuacji z dnia na dzień. W tym momencie nieoficjalny scenariusz mówi o tym, że samochód zostanie wysłany samolotem we wtorek wieczorem / w nocy, więc będzie na torze w środę. Nie będzie jednak w 100% gotowy i nie będą mogli wyjechać na testy od razu. Będą go jeszcze składać w garażu. Samochód pojawi się na testach „z marszu”, więc ryzyko awarii i problemów będzie ogromne. Dlatego nie nastawiałbym się na owocne pozostałe dwa dni testowe.
Williams nie powiedział oficjalnie co jest przyczyną, ale pojawiają się nieoficjalne sygnały mówiące o tym co jest problemem. Żyjemy w świecie „fake newsów”, więc trzeba być tutaj uważnym. Możliwości są dwie. Sygnały dochodzące do mnie mówią o tym, że pojawił się problem podczas finiszu składania samochodu. Pierwsze odpalenie samochodu miało miejsce równo tydzień temu i zakończyło się sukcesem, ale już wtedy pojawiły się pierwsze doniesienia o problemach. Odwołali wcześniej zaplanowany na sobotę dzień filmowy, a teraz dwa dni testowe. Fabryka Williamsa w ostatnich dniach pracuje 24/7, aby wyeliminować problem. Podobno sprawa dotyczy układu hamulcowego i wyszło to na finiszu prac. Części zostały źle zaprojektowane i musieli zmienić projekt i wytworzyć je ponownie. Drugi (mniej prawdopodobny) scenariusz opóźnienia, to problemy które trwają od dawna. To znaczy, że było opóźnienie w przygotowaniach, którego nikt nie wyłapał i zaczęli pracować 24/7 dopiero gdy zauważyli, że nie zdążą. Jeżeli prawdziwy jest scenariusz numer dwa, to będzie on oznaczał rewolucję w tym zespole, bo to jest oznaka czystej niekompetencji.
Williams był najgorszy w 2018 roku i utrata co najmniej 25% przedsezonowych testów to dla nich najgorsza możliwa wiadomość. Samochód, który pokazali na grafikach komputerowych nie jest imponujący. Mam nadzieję, że podobnie jak inne stajnie, to tylko wstępny koncept, a na torze pojawi się ciekawsza konstrukcja. W tym momencie nie wygląda to dobrze. Od kilku sezonów Williams miał problemy z rozwojem w trakcie sezonu. Dla nich najważniejszy jest początek. Jeśli zaczną sezon będąc na ostatnich miejscach, to będzie im bardzo ciężko wyprzedzić pod względem tempa rozwoju samochodu konkurencję.
P.S. Transmisja z testów w F1 TV działała sprawnie. Godzinny program podsumowujący był ciekawy. Ogółem transmisja testów była udana. Do ideału brakuje dostępu do pełnego do Live-Timingu oraz więcej informacji w grafikach ekranowych podczas transmisji.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: