Zakończyła się pierwsza tura testów F1 przed sezonem 2020. Trzeci dzień testowy przyniósł ze sobą bardzo mocne tempo Mercedesa, a także kilka prawdziwych awarii. Pełny układ sił to wciąż niewiadoma.
Pogoda podczas całej pierwszej tury testów była bardzo podobna. Poranki były zimne, a później temperatura asfaltu przekraczała 20, ale nie 30 stopni Celsjusza. Nie są to idealne warunki, ale wystarczające aby móc wiarygodnie testować samochody.
Mercedes to główny temat tegorocznych testów. Drugiego dnia najpopularniejszym tematem była ich innowacja DAS, a trzeciego dnia ich tempo. Ten zespół zupełnie inaczej podszedł do testów w tym roku, bo bardzo wcześnie wypuścili swoich kierowców na okrążenia przypominające symulację kwalifikacji. W ten sposób z łatwością znaleźli się na czele tabel czasowych, a rywale zastanawiają się czy są w stanie wykręcić okrążenia na tym samym poziomie.
W związku z kilkoma awariami trzeci dzień testów był kilkukrotnie przerywany czerwonymi flagami. Z tego względu kierowcy przejechali łącznie 1214 okrążeń, czyli najmniej w tej turze (1358 oraz 1369 poprzednio). Najpoważniejsze problemy były w Ferrari (awaria silnika), Williamsie (awaria czujnika, która wymusiła wymianę silnika) oraz w Haasie (podkładka uszkodziła felgę, a ta przebiła oponę i doszło do zakopania w żwirze). Mniejsze problemy miały także inne stajnie, więc tym razem nie był to tak bezproblemowy dzień jak poprzednie.
Wyniki trzeciego dnia testów przed sezonem 2020
Wyjaśnienie nazewnictwa opon: Na testach w użyciu jest pięć mieszanek opon oznaczanych literą C i cyfrą. Im niższa cyfra, tym twardsza mieszanka, a więc opona oznaczona jako C1 jest najtwardsza, a C5 najbardziej miękka. Mieszanki opon w sezonie 2020 są identyczne jak w sezonie 2019.
Valtteri Bottas na najbardziej miękkich oponach C5 wykręcił czas 1:15,732. Jest to drugie najszybsze okrążenie w historii tej konfiguracji toru pod Barceloną. Szybciej pojechał również Bottas w zeszłorocznych kwalifikacjach. Podczas zeszłorocznych testów przedsezonowych najlepszy wynik to 1:16,221 również na oponach C5 – Vettel w Ferrari. Mercedes jest więc już o 0,5 sekundy lepszy, a to dopiero półmetek testów. Przejazd Bottasa był bardzo krótki i wyglądał jak symulacja kwalifikacji. Z drugiej strony jak popatrzymy na prędkości maksymalne z trzeciego dnia, to Bottas ma bardzo słaby wynik – 314 km/h. Dla porównania Hamilton miał 328 km/h, a najszybszy Grosjean 331 km/h. To sugeruje, że Bottas nie miał do dyspozycji pełnej mocy silnika, więc ma jeszcze spory zapas tempa.
Łączne wyniki pierwszej tury testów przed sezonem 2020
Mercedes na testach zwykle się czaił i nie pokazywał potencjału, ale w tym roku zmienili taktykę. Na początku testów skorzystali z najlepszych opon i bez problemu zajęli dwa pierwsze miejsca w tabeli z czasami. Biorąc pod uwagę różne czynniki, to trzeba nastawiać się, że potencjalnie można zejść z tempem poniżej 1:15,000. Trzeba zaznaczyć na na testach do tej pory przejazdy wyglądające jak symulacje kwalifikacji zrobili tylko kierowcy Mercedesa i Alfy Romeo. Pozostałe zespoły tego nie robiły i zwykle swoje najlepsze kółka wykręcały na oponach C3 lub C4 i na dłuższych przejazdach. Rywale mają więc spory margines do poprawy podczas drugiej tury testów, gdy możemy liczyć na takie symulacje u każdej stajni.
Mercedes w swoim podsumowaniu testów wspomniał, że na podstawie ich wyliczeń doszło do zmiany układu sił w środku stawki, a to grono zespołów zmniejszyło swoją stratę do czołówki, która nadal jest blisko siebie. Trzeba podchodzić do tego z dystansem, bo Mercedes raczej nie chce przyznać się jaki ma obecnie pełny potencjał. jednak fakt jeszcze bardziej wyrównanego środka stawka wydaje się być w pełni realny.
Patrząc na czasy na testach to na plus wyróżniają się trzy zespoły z silnikiem Mercedesa. Wygląda na to, że każdy z nich wykonał spory krok do przodu względem ubiegłego roku. Odwrotnie wygląda to w obozie Ferrari, bo tam nie widać nigdzie rewelacyjnych wyników.
Liczba okrążeń przejechanych podczas pierwszej tury testów przed sezonem 2020
Zespół | 2020 |
---|---|
Mercedes | 494 |
Red Bull | 471 |
Alfa Romeo | 424 |
McLaren | 423 |
AlphaTauri | 384 |
Renault | 380 |
Racing Point | 371 |
Ferrari | 354 |
Williams | 324 |
Haas | 316 |
SUMA | 3 941 |
Garść informacji i wniosków po pierwszej turze testów
Podczas tej tury testów kilku kierowców wykonało pełne lub niemal pełne symulacje wyścigowe. Najszybszy był Hamilton przed Bottasem. Gdyby dodać czasy symulacji, to Max Verstappen straciłby około minutę do Hamiltona. Potem następuje mniejsza przerwa i Sainz, a za nim Ricciardo. Układ sił jest więcej jak w sezonie 2019, ale urosła przewaga między Mercedesem, a Red Bullem. McLaren i Renault zostaliby zdublowani, ale w zeszłym roku takie sytuacje nie były niczym nadzwyczajnym, szczególnie na krótkim torze.
Ferrari na tych testach zmieniło podejście i jeździ głównie ze skręconym silnikiem długie przejazdy, ale nawet biorąc pod uwagę ten fakt, to ich tempo nie jest dobre. Mercedes ma na swoim koncie o wiele lepsze okrążenia na oponach C2 niż Ferrari na C3 i C4. Nawet biorąc pod uwagę paliwo i silnik, to Ferrari nie wygląda na silny zespół. Na ten moment odstają wyraźnie od Mercedesa. To nie jest taki dobry start testów jak rok temu w wykonaniu Ferrari. O wiele lepiej prezentuje się Red Bull i to obecnie jest druga siła.
Układ sił w środku stawki jest nie do ustalenia. Na pewno bardzo poprawił się Racing Point. Nie można wykluczyć, że będą na początku sezonu czwartą siłą, a na pewno będą w czołówce środka stawki. Alfa Romeo robiła szybkie kółka i one nie dają im potencjału na czołówkę środka stawki. Większość kierowców z grona tych zespołów skupiało się na dłuższych przejazdach i dopiero pokażą na co ich stać.
Na wyróżnienie zasługuje Williams, który bardzo poprawił się w stosunku do zeszłego roku. Każdego dnia testów trzymają się w grupie z innymi zespołami, a wciąż nawet nie próbowali szybkich przejazdów. Jest realna szansa, że faktycznie dogonili rywali i rozpoczną sezon w jednej grupie z drugą ligą. Najsłabiej na testach wyglądał Haas. Zarówno pod względem tempa jak i innych problemów jest to zespół który na ten moment dla mnie najsłabiej.
Druga tura testów da nam pełniejszy obraz układu sił, bo wszyscy powinni pokusić się o symulacje kwalifikacji i wyścigu. Wtedy przygotuję szersze analizy.