Gra F1 24 serwuje nam to samo co poprzednie edycje produkcji od EA Sports i Codemasters, ale w uboższej formie. To odgrzewany kotlet, który teoretycznie ma wszystko co trzeba, ale porcja jest zbyt mała i niedopieczona. Próbowali coś pozmieniać w dodatkach na talerzu, ale główny składnik dania rozczarowuje.
Na blogu recenzuję gry o Formule 1 od Codemasters regularnie od F1 2016. Gra F1 24 jest dziewiątą z kolei, w którą grałem i z której przygotowałem recenzję. Wcześniej również grałem w kilka wcześniejszych edycji, ale już bez recenzji. Mam dobre rozeznanie w tym jak te produkcje z roku na rok się zmieniają, jakie wprowadzano nowości, a co wycinano. W produkcje o Formule 1 gram aktualnie na Xboxie Series X z wykorzystaniem pada. Można mnie nazwać niedzielnym graczem, online gram rzadko, bo jestem zbyt słaby aby rywalizować z doświadczonymi przeciwnikami. Recenzja przeznaczona jest właśnie do takich osób, które chcą sobie pojeździć bolidami F1 po torach znanych z kalendarza w wolnym czasie, czy przejechać cały sezon w trybie kariery. Nie udaję, że jestem ekspertem czy gram na kierownicy.
Zmieniony model jazdy – główna nowość rodząca kontrowersje
W temacie gry F1 24 najwięcej mówi się o zmienionym modelu jazdy. EA Sports na tym opierało swoje zapowiedzi, miała to być największa aktualizacja fizyki w historii ich serii gier. Odczucia miały być bardziej realistycznie i jednocześnie przystępne. Prawda jest taka, że początkowo model jazdy został całkowicie popsuty. Mówię tu z perspektywy gry na padzie, bo na kierownicy było podobno jeszcze gorzej. Na premierę gry pojawiła się aktualizacja, która mocno poprawiła model jazdy, a kilka dni później kolejna wprowadzająca następne zmiany. Czekałem z recenzją na ten moment, bo teraz na padzie gra się bardzo przyjemnie, powiedziałbym, że łatwiej niż w poprzednie edycje. Eksperymentowałem z wyłączaniem asyst i podwyższaniem poziomu trudności botów, a wciąż udaje mi się wygrywać. Przez rok nie stałem się lepszym graczem, to gra stała się łatwiejsza. W F1 24 dużo trudniej jest stracić kontrolę nad bolidem, również na mokrym torze jeździ się łatwiej i nie trzeba się zbytnio przejmować gorszą przyczepnością. Największa zmiana dotyczy wolnych zakrętów, bo bolid jest znacznie bardziej czuły, łatwiej i szybciej skręca. Są takie wolne zakręty, gdzie w poprzednich edycjach grając na padzie traciło się czas, bo nawet przy maksymalnym wychyleniu gałki, nie dało się przejechać tak dobrze jak na kierownicy. W F1 24 tego problemu nie ma, trzeba się tylko przyzwyczaić do większej czułości pada, ale po ostatnich aktualizacjach gry nie ma z tym problemu.
Podsumowując moim zdaniem gra stała się łatwiejsza przy korzystaniu pada, poszli bardziej w arcade. To akurat jest moim zdaniem błąd, bo gry F1 powinny być bardziej wymagające. W poprzedniej edycji było to dobrze wyważone. W F1 24 da się odczuć zauważalne zmiany w prowadzeniu bolidów między trybem kariery, własnym bolidem w F1 World czy gdy walczy się o najlepsze okrążenie, a osiągi bolidów są wyrównane. Moim zdaniem to nie koniec modyfikacji w modelu jazdy. Sami do tego doprowadzili, nie rozumiem jak mogło być tak źle tuż przed premierą, wystarczyło zrobić pół okrążenia, aby wiedzieć, że wszystko jest popsute.
Dodatkowo główne sesje stały się bardziej przewidywalne i statyczne, bo nie dzieje się nic zaskakujące. Nie ma żadnych wypadków, nawet żółte flagi się nie pojawiają. Wszyscy jeżdżą jak po sznurku, a to nie jest kwestia wyłączenia przeze mnie opcji w ustawieniach. W jednej z ostatnich aktualizacji mieli to poprawić i zwiększyć nieprzewidywalność, ale w moim przypadku skończyło się to na informacji w jednym z wyścigów w karierze, że pewien kierowca się wycofał i na chwilę była żółta flaga.
Odgrzewany kotlet ze zmienionymi dodatkami na talerzu
W F1 24 jest wiele drobnych zmian i aktualizacji, ale nie wpływają one na główną rozgrywkę, to same dodatki. Podobało mi się dodanie do gry oryginalnych komunikatów radiowych kierowców, które od czasu do czasu się pojawiają. Poprawiono cztery tory wyścigowe o zmiany, jakie zostały na nich wprowadzone w poprzednich latach. Jest fajna ścieżka dźwiękowa. Z drugiej strony większość elementów gry wygląda dosłownie tak samo jak rok temu. Całe menu główne (odświeżono tylko kolorystykę), wszystkie opcje w kampaniach, programy treningowe itd. są przeniesione 1:1. Jeżeli coś się zmieniło, to było to coś bardzo drobnego lub nieistotnego i przegapiłem.
Główną tegoroczną nowością jest mocno odświeżony tryb zwykłej kariery dla jednego gracza, dwa pozostały tryby kariery pozostały w grze dosłownie bez żadnych zmian. Podstawowy tryb kariery jest teraz ciekawszy, można zacząć rywalizację od F2, albo można wybrać kierowcę z aktualnej stawki lub legendę. Wprowadzono scenki przerywnikowe, negocjacje kontraktów, a w trakcie wyścigów pojawiają się dodatkowe wyzwania od inżyniera. Wprowadzono system zyskiwania uznania: pięć współczynników i ogólna ocena, które się rozwija. Są także do wykonania cztery cele na dany weekend od pracowników różnych działów zespołu i cele długoterminowe np. mistrzostwo. Tryb jest zdecydowanie ciekawszych niż dawniej, ale mi osobiście bardziej podoba się kampania w trybie Mój zespół.
Skromna zawartość, czyli wady gry F1 24
Główną wadą gry F1 24 jest brak zawartości. Jeżeli ktoś tak jak ja grał w poprzednią edycję i nie chce robić tego samego co wtedy, to wiele sobie nie pojeździ. W tej edycji nie ma w ogóle trybu fabularnego. Bez powodu z gry usunięto tor Paul Ricard (jedynym dodatkowym torem jest Algarve). Usunięto supersamochody, które były dostępne od kilku edycji. Tryb społecznościowy F1 World jest praktycznie taki sam. Wprowadzono do niego jakieś fankluby kierowcy i zespołu, ale nie wiem co to realnie zmienia, poza kolejnymi kategoriami zadań do wykonania. Wyzwania w tym trybie zmieniają się co tydzień, zbiera się naklejki i rozwija własny bolid. Wszystko dokładnie tak samo jak rok temu. W F1 24 mają być wprowadzone „sezony” wzorem wielu różnych gier z dodatkowymi wyzwaniami, ale nie miałem okazji tego sprawdzić. W grze są trzy główne tryby kariery dla jednego gracza, ale kariera dwuosobowa i „Mój zespół” są żywcem skopiowane z poprzedniej edycji. Krótko mówiąc zawartość gry jest wyraźnie uboższa niż poprzedniej edycji, a nowości jakie wprowadzono w trybach dla jednego gracza są rozczarowujące i realnie nie wnoszą nic nowego.
Coroczną i narastającą wadą jest oprawa graficzna. Nie zmieniają silnika od wielu lat, tylko co roku wprowadzają jakieś drobne zmiany. Kilka lat temu gry z tej serii wyglądały świetnie. Od tego momentu ukazało się kilka gier wyścigowych z lepszą grafiką, a seria F1 stoi w miejscu. Z mojej perspektywy gra wygląda identycznie jak poprzednia edycja, jeśli coś jest zmienione, to nieznacznie. Miałem okazję ostatnio grać w Forzę Motorsport, gdzie jest kilka torów znanych z kalendarza F1, a które wyglądają tam znacznie lepiej.
Na premierze w grze tradycyjnie nie brakowało błędów, pojawiły się nowe dziwne problemy np. z wyścigami na deszczu. Zdarzało się, że w razie dużych opadów deszczu nie można było wybrać opon deszczowych na start, a boty jeździły cały czas na slickach robiąc fatalne czasy okrążeń.
Podsumowanie recenzji F1 24, ocena i czy warto ją kupić?
Powiem szczerze, że gra F1 24 mnie wynudziła i rozczarowała. Pozytywnych zmian w porównaniu do poprzedniej edycji jest bardzo mało, a sama zawartość jest skromniejsza niż w F1 23. Mocno zmienili model jazdy, który początkowo był bardzo nieudany, ale po aktualizacjach stał się grywalny, jednocześnie poziom trudności gry moim zdaniem się obniżył. Większość elementów gry jest żywcem skopiowana z poprzedniej edycji, a pod względem graficznym gra coraz bardziej odbiega od konkurencji. Zeszłoroczną edycję bardzo chwaliłem, bo miała ciekawe nowości i było w niej „co robić”. Tego samego nie da się powiedzieć o F1 24.
Grze F1 24 przyznaję notę 6/10. Podstawowe mechaniki są w porządku, ale znamy je od lat, realnych nowości i pozytywnych zmian w nowej edycji nie ma. Jeżeli ktoś grał w F1 23, to nie polecam kupować nowej edycji, bo nie ma to sensu. Podstawowe ceny są bardzo wysokie: edycja standardowa 319 zł na PC i 369 zł na konsolach, a edycja mistrzowska 419 zł na PC i 469 zł na konsolach. Lepiej poczekać na promocję lub zagrać jeśli ktoś ma abonament EA Play (za kilka miesięcy powinna być też w Game Pass). Przy F1 24 przekroczyli granicę jeśli chodzi o stosunek zawartości do ceny na premierę. Lepiej w tym momencie zainteresować się zeszłoroczną edycją.
Więcej o grach, głównie tych poświęconych Formule 1 znajdziecie w specjalnej kategorii na blogu pod tym linkiem. Zgrupowane artykuły na temat gry F1 24 znajdują się tutaj.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: