Gra F1 25 to powrót na dobre tory po bardzo słabej zeszłorocznej edycji. W F1 25 są pozytywne zmiany w modelu jazdy, spora modyfikacja trybu kampanii, powrót trybu fabularnego „Droga do Sławy” oraz kilka odświeżonych torów wyścigowych. Gra się bardzo przyjemnie, ale też nie jest to edycja doskonała.
Na blogu recenzuję gry o Formule 1 od Codemasters regularnie od F1 2016. Gra F1 25 jest dziesiątą z kolei, w którą grałem i z której przygotowałem recenzję. Wcześniej również grałem w kilka wcześniejszych edycji, ale już bez recenzji. Mam dobre rozeznanie w tym jak te produkcje z roku na rok się zmieniają, jakie wprowadzano nowości, a co wycinano. W produkcje o Formule 1 gram aktualnie na Xboxie Series X z wykorzystaniem pada. Można mnie nazwać niedzielnym graczem, online gram rzadko, bo jestem zbyt słaby aby rywalizować z doświadczonymi przeciwnikami. Recenzja przeznaczona jest właśnie do takich osób, które chcą sobie pojeździć bolidami F1 po torach znanych z kalendarza w wolnym czasie, czy przejechać cały sezon w trybie kariery. Nie udaję, że jestem ekspertem czy gram na kierownicy.
Pozytywne zmiany i nowości w grze F1 25
W F1 25 jest zaskakująco dużo pozytywnych zmian i nowości. Wrócił tryb fabularny „Droga do Sławy”, który zapewnia około siedem godzin rozrywki. Uprzedzam, że jest bardzo łatwy, więc warto ustawić wysoki poziom trudności. To trzeci rozdział tego trybu, kontynuowana jest historia fikcyjnego zespołu Konnersport. Fabuła jest bardzo fajna, jest w niej kilka zwrotów akcji, wracają znane postacie. Niektóre z przedstawionych historii spokojnie wydarzyłyby się w prawdziwej Formule 1. Bohaterowie są dobrze napisani i zagrani. Jestem dużym zwolennikiem tego trybu, szkoda, że są w stanie przygotowywać kolejne rozdziały jedynie co dwa lata. Teoretycznie można zagrać w niego nawet dwukrotnie, bo w niektórych rozdziałach wybiera się jedną z dwóch postaci, którą będzie się jeździło, więc grając ponownie można to zrobić na odwrót. Bardzo ten tryb wszystkim polecam.
W grze jest również osobny tryb związany z filmem F1, który jest zrobiony podobnie jak „Droga do Sławy”, ale będzie on dostępny w pełni od 30 czerwca, już po premierze filmu. Aktualnie jest dostępny tylko jeden rozdział i grając w niego można zobaczyć duży fragment filmu. Jeśli będzie podobnie w każdym rozdziale, to można będzie obejrzeć około 25-30 minut filmu w grze. Także jest to fajne urozmaicenie.
Po raz kolejny zmieniono model jazdy. To już się robi coroczna tradycja, zawsze są wprowadzane jakieś zmiany, które najczęściej wzbudzają kontrowersje. Rok temu na premierze F1 24 model jazdy był nieudany – później w kolejnych aktualizacjach go poprawili. W F1 25 od premiery model jazdy jest bardzo przyjemny, grałem na padzie i od pierwszego okrążenia lepiej czuć bolid niż w poprzedniej edycji. Trudniej jeździ się za to na mokrym torze niż dawniej, ale to akurat rozumiem, różnica pomiędzy suchym a mokrym torem powinna być wyraźna. Trudno mi określić słowami jakie poczyniono zmiany, bo nie jestem ekspertem, natomiast gra mi się bardzo przyjemnie, chce się robić kolejne okrążenia i poprawiać swoje czasy. Rok temu początkowo gra od siebie odrzucała.
W F1 25 mocno zmodyfikowano pięć torów: Australia, Japonia, Bahrajn, Miami i Imola, które odtworzono przy użyciu technologii LIDAR. To faktycznie zrobiło różnicę, tory są bardziej szczegółowe, dodano do nich wiele drobiazgów. Przy okazji poprawiła się związana z nimi oprawa graficzna. Z zapowiedzi wynikało, że wprowadzono również drobne zmiany w kilku innych torach, ale tego już nie zauważyłem.
Nowością jest możliwość jazdy po torach Silverstone, Zandvoort i Red Bull Ring po ich odwróconej konfiguracji. Są one dostępne osobno w grze, wprowadzono różne modyfikacje na nitkach torów, aby dało się tak jeździć. Spróbowałem takich przejazdów na każdym z tych torów, jeździ się zupełnie inaczej, ale nie jest to coś, co mi się podoba. Lepiej byłoby wprowadzić do gry prawdziwy, dodatkowy tor.
W grze są dostępne trzy tryby kariery: kierowcy, Mój zespół i dwuosobowa. W 2025 roku bardzo zmieniono karierę „Mój zespół”, widać spore inspiracje grą menadżerską. Opcji konfiguracji jest dużo więcej niż wcześniej, nie jest to jeszcze typowy menadżer, ale F1 25 znacznie się do tego poziomu zbliżyła. Gier z serii F1 Manager już ma nie być, więc fani takiej rozgrywki znajdą coś dla siebie w F1 25.
Gra F1 25 nie jest dostępna na starą generację konsol. Stało się tak, bo poprawili oprawę graficzną. Jest to zauważalne, bolidy są ładniejsze jak również tory. Od wielu lat są narzekania, że nie zmieniają silnika graficznego i gra wygląda tak samo. W F1 25 udało się poprawić oprawę graficzną, nie jest to rewolucja, moim zdaniem np. Forza Motorsport cały czas wygląda lepiej, ale na pewno w F1 25 grafika jest lepsza niż w zeszłorocznej edycji.
Wady gry F1 25
Wiele elementów w F1 25 zostało skopiowanych z poprzedniej edycji i to jest główny problem. Cały wygląd menu czy tryb F1 World jest dokładnie taki sam jak rok temu. W F1 World zrezygnowano ze zbierania naklejek i to jest chyba jedyna zmiana. Nie jestem fanem tego trybu, na siłę w ten sposób chcą wprowadzić opcje społecznościowe. Dodatkowo gra nie pamięta postępów gracza z poprzedniej edycji, więc bolid rozwija się od nowa, a nie ma do tego żadnej motywacji.
Rywalizując z botami (na poziomie trudności z którego korzystam) zawsze ma się bardzo dużą przewagę na hamowaniach – zawsze tak było i jest również w tej edycji. W F1 25 gracze sterowani przez komputer mają za to przewagę na prostych i w wielu przypadkach nie da się ich dogonić. Zdarzały mi się sytuacje, że atakowałem z systemem DRS i wykorzystując dodatkową moc z baterii, a rywal, którego goniłem uciekał mi na prostej, a systemu DRS nie miał. Robiłem różne testy, nawet jak celowo ściąłem zakręt, co dało mi znaczną przewagę tempa na początku prostej, to rywal magicznie mi na prostej uciekał. Jest coś popsute w grze z prędkościami maksymalnymi, bo np. na mokrym torze na końcu prostej można osiągać równie wysokie prędkości niemal jak na suchym torze, a to jest nierealne.
Poprawili wygląd kilku torów, o czym wspomniałem wyżej, ale zapomnieli o innych. Na torze w Kanadzie cały czas nie ma w grze muru oddzielającego prostą startową od wyjazdu z alei serwisowej, a na torze w Chinach nie ma trybun wokół początkowych zakrętów. Wydaje mi się, że Codemasters co roku poprawia wygląd kilku torów, a reszta zostaje dosłownie bez żadnych zmian.
W grze są tylko tory wyścigowe obecne w kalendarzu w 2025 roku, nie ma żadnego bonusu jak w poprzednich edycjach. Rok temu był jeszcze dodatkowy tor Algarve w Portugalii, a dwa lata temu był również obiekt Paul Ricard. Szkoda, że nie ma dodatkowych torów, bo w poprzednich latach było ich w grze kilka i spokojnie mogły zostać.
Zwiastun F1 25 – rozgrywka i zmiany w grze
Podsumowanie recenzji gry F1 25
Z wydawanymi co roku grami sportowymi jest taki problem, że kolejne edycje mają za mało różnic i nie warto kupować każdej z nich. Z grami o F1 jest dokładnie tak samo. Rok temu F1 24 była bardzo nieudaną edycją z ograniczoną zawartością, wieloma błędami i popsutym modelem jazdy na start. F1 25 jest od niej znacznie lepsza. Jest lepszy model jazdy i poprawiona oprawa graficzna, rozbudowano jeden z głównych trybów kariery, a także powrócił tryb fabularny „Droga do Sławy” (plus bonus tryb związany z filmem F1). W grze F1 25 jest co robić, a co najważniejsze bolidy prowadzi się znacznie lepiej niż rok temu. Grało mi się bardzo przyjemnie i jeszcze będę to robił, planuję ukończyć pełne sezony w obu głównych trybach fabularnych. Z perspektywy fana F1 przyznaję F1 25 notę 8/10.
Gra F1 25 nie dość, że jest lepsza niż poprzednia edycja, to jeszcze jej ceny na PC i konsolach są niższe niż rok temu, co jest kolejnym plusem. Oczywiście można także poczekać na promocje, albo korzystać z abonamentu EA Play (za kilka miesięcy będzie też w Game Pass).
Więcej o grach, głównie tych poświęconych Formule 1 znajdziecie w specjalnej kategorii na blogu pod tym linkiem. Zgrupowane artykuły na temat gry F1 25 znajdują się tutaj.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: