W tym roku w sprzedaży pojawiło się 21 zestawów klocków LEGO związanych z Formułą 1. Miałem okazję składać kilka serii z Speed Champions oraz Icons z bolidem Williamsa Nigela Mansella. Zapraszam na recenzję i porównanie do innych wyścigowych zestawów, które pojawiły się ostatnio na polskim rynku.
Firma LEGO w drugiej połowie 2024 roku podpisała wieloletnią umowę licencyjną z Formułą 1. Jej pierwszy efektem był wysyp zróżnicowanych zestawów na początku 2025 roku. Najważniejszymi premierami były dwa duże zestawy Technic z bolidami Ferrari i Red Bulla (zapowiedź tych zestawów), zestaw Icons z historycznym bolidem Williamsa oraz dziesięć zestawów Speed Champions z zeszłorocznymi bolidami wszystkich zespołów (ogólna zapowiedź tegorocznych zestawów). Poza tym było jeszcze kilka zestawów skierowanych dla dzieci. Łącznie od stycznia do maja 2025 roku w sprzedaży pojawiło się 21 różnych zestawów LEGO.
Recenzja zestawu Williams Racing FW14B i Nigel Mansell
LEGO przygotowało drugi zestaw z serii Icons związany z F1. W 2024 roku jeszcze na podstawie umowy z McLarenem mieli bardzo fajny bolid McLaren MP4/4 i Ayrtonem Senną. Nowy zestaw z bolidem Williams Racing FW14B z 1992 roku i Nigelem Mansellem, który zdobył w nim mistrzostwo świata, powstał w bardzo podobny sposób. Williams FW14B to jeden z najważniejszych bolidów w historii Formuły 1. To w nim wprowadzono aktywne zawieszenie, a zespół i Nigel Mansell całkowicie zdominowali sezon 1992. Mansell w 1992 roku został mistrzem świata mając niemal dwukrotnie więcej punktów niż drugi kierowca, którym był jego zespołowy partner Ricardo Patrese. Skala dominacji była ogromna, ale w tamtych czasach samochody były awaryjne, więc nie był to w jego wykonaniu sezon perfekcyjny. Warto dodać, że Mansell zdobył 14/16 Pole Position w sezonie 1992 i wygrał dziewięć wyścigów. Przewaga ponad sekundy nad kierowcą z innego zespołu w kwalifikacjach była powszechna. Zespół Williams w tamtych czasach korzystał z charakterystycznego malowania, które dzięki wielkim sukcesom zapisało się w historii F1. Dlatego to był bardzo dobry wybór na bolid do zestawu LEGO z serii Icons.
Recenzowany zestaw LEGO składa się z 799 elementów, a jego złożenie zajęło mi niecałe trzy godziny. Jest bardzo prosty w składaniu, elementy są w większości duże, wszystko robi się szybko i sprawnie. Instrukcja jest czytelna, poszczególne kroki mało skomplikowane. Jeśli ktoś już składał zestawy od LEGO, to pewne rzeczy będzie robił automatycznie. Klocki są podzielone na osiem papierowych torebek (w nich są często jeszcze mniejsze torebki, nie wiem po co, bo na dany etap są wykorzystywane wszystkie klocki z dużej torebki). Po złożeniu zostało mi sporo klocków, więc jest zapas, jakby ktoś coś źle zrobił albo zgubił.
Gotowy model ma 31 cm długości, 15 cm szerokości i 7 cm wysokości. Obok niego można postawić miniaturkę Nigela Mansella z kaskiem i pucharem. Na zdjęciach dla porównania wielkości położyłem standardowej wielkości blogową podstawkę pod kubek. Po złożeniu ten zestaw jest bardzo solidny. Będzie nie tylko fajną ozdobą na półce, ale także będzie go można bez strachu przenosić i oglądać. Osobiście mogę powiedzieć, że to jest najlepszy typ zestawów do pokazywania komuś, kto przychodzi z wizytą do domu, a także można dać większemu dziecku. Jest na tyle solidny, że nie trzeba się obawiać, że przy oglądaniu coś odpadnie. Z innymi zestawami (również z recenzowanymi poniżej z serii Speed Champions) już tak różowo nie jest, trzeba być bardzo ostrożnym.
Minusem zestawu są naklejki, dobrze że Williams miał wtedy dość mało sponsorów, bo klejenia nie jest aż tak wiele. Nie ma oczywiście na nim naklejek z logotypem ówczesnego sponsora z branży tytoniowej. Plusem są opony różnej wielkości na obu osiach, na których nadrukowano logotyp firmy Goodyear (poprawili się w porównaniu do zeszłorocznego zestawu, gdy opony były takie same). Bolid ma działający układ kierowniczy, a w środku również odwzorowany silnik.
Jeżeli ktoś chce kupić dla siebie lub na prezent zestaw LEGO związany z F1 to najbardziej polecam właśnie ten lub zeszłoroczny z McLarenem. Ich katalogowe ceny to 350 zł, ale da się kupić nowe za 250 zł. Zestaw można położyć na półce w takiej formie jak na moich zdjęciach, czyli na podstawce, którą się również buduje, lub bez niej na kołach. W obu formach wygląda fajnie, wszystko zależy od tego na co ma się miejsce. Gdyby zamiast naklejek były nadruki, to zestaw z Williamsem byłby idealny. Liczę, że będzie więcej takich zestawów od LEGO, przydałby się np. z Michaelem Schumacherem i jednym z bolidów Ferrari.
Recenzja pięciu zestawów z bolidami F1 z serii LEGO Speed Champions
LEGO w tym roku wypuściło dziesięć zestawów z serii Speed Champions, każdy przedstawia bolid jednego z zespołów F1 z 2024 roku. Wszystkie mają po około 250 klocków w zestawie, potrzeba niecałej godziny na złożenie każdego z nich. Miałem okazję składać zestawy z bolidami McLarena, Ferrari, Mercedes, Aston Martina i RB.
Zaletą tych zestawów jest fakt, że one się od siebie różnią konstrukcyjnie, nie tylko kolorystycznie. Każdy z tych pięciu modeli, które składałem miał inne elementy i różne rozwiązania, głównie dotyczące pokrywy silnika, sekcji bocznych i podłogi. Przednie i tylne skrzydła, opony oraz system halo są bardzo podobne, a nawet identyczne. W bolidach są opony z nadrukiem Pirelli, te na tylnej osi są szersze, co jest sporym plusem. Jest także figurka kierowcy, można ją wsadzić do środka bolidu lub postawić obok. Minusem są naklejki, niektóre z nich są bardzo małe, więc nie wszystkie można łatwo nakleić. Zdecydowanie lepiej prezentowałyby się nadruki z logotypami.
Złożone zestawy są dość wiotkie, zdarzyło mi się, że coś odpadło przy delikatnym uderzeniu. Lepiej zostawić je na półce i nie ruszać, albo pogodzić się z tym, że podczas zabawy lub oglądania coś odpadnie i trzeba będzie naprawiać.
LEGO w poprzednich latach miało już małe zestawy z wybranymi bolidami F1, a tegoroczne są od nich lepsze. Poprawili się w kilku względach, ale jeszcze nie osiągnęli perfekcji. Miałem okazję składać kilka miesięcy temu podobnej wielkości zestaw z bolidem ekipy Kick Sauber od CaDA i on jest lepiej przygotowany, ma nadruki zamiast naklejek, złożony model jest nieco większy i znacznie bardziej stabilniejszy. LEGO wygrywa tylko konstrukcją przedniego skrzydła, bo w CaDA akurat ten element łatwo uszkodzić – jest słabe mocowanie do reszty.
Galeria zdjęć – LEGO Speed Champions z bolidami F1
Podsumowanie recenzji
Projektanci LEGO w tym roku się poprawili, ale jeszcze nie są perfekcyjni. Liczę, że kolejne zestawy jakie powstaną będą jeszcze bardziej dopracowane. Z czystym sumieniem każdemu mogę polecić zestaw Icons z bolidem Williamsa. Mniejsze zestawy Speed Champions polecam głównie dla dzieci lub jeśli ktoś chce mieć jeden mały bolid ulubionego zespołu na biurku.
Jeżeli ktoś jest ogólnie zainteresowany tematem modeli bolidów Formuły 1, to zapraszam do obszernego poradnika na ten temat, który jest dostępny pod tym linkiem. Wcześniejsze zapowiedzi i recenzje zestawów klocków CaDA i LEGO dotyczących Formuły 1 znajdziecie klikając TUTAJ.








