Na początku września w Polsce została wydana nowa książka dotycząca sportów motorowych pt. “Szybcy jak diabli. Rywalizacja Forda i Ferrari o zwycięstwo w wielkim wyścigu w Le Mans”. Zapraszam na recenzję.
Recenzowana książka nie dotyczy bezpośrednio Formuły 1, a wyścigów długodystansowych z Le Mans na czele, ale wątki dotyczące F1 i znajome przez kibiców tego sportu nazwiska regularnie się w niej przewijają, dlatego postanowiłem przygotować jej recenzję. Książka w oryginale ukazała się w 2009 roku pod tytułem “Go Like Hell: Ford, Ferrari, and Their Battle for Speed and Glory at Le Mans”, a jej autorem jest A.J. Baime. Na polskie wydanie poczekaliśmy 10 lat, a odpowiada za nie wydawnictwo Znak Literanova.
Książka opowiada o słynnej rywalizacji Forda z Ferrari w latach 60-tych, która miała ogromny wpływ nie tylko na sporty motorowe, ale również całą motoryzację. Ferrari dominowało wtedy długodystansowych wyścigach, regularnie wygrywając najważniejsze zawody w Le Mans. Koncern Ford, który mocno modernizował się pod rządami Henry’ego Forda II oraz Lee Iacocci planował kupić Ferrari, ale ta transakcja całkowicie się posypała (Enzo Ferrari prawdopodobnie w ogóle nie chciał sprzedać swojej firmy amerykanom). To doprowadziło do tego, że Ford postanowił pokonać Ferrari w najważniejszym wyścigu świata i rozpoczął własny program w sportach motorowych. To była całkowita nowość i rewolucja, bo amerykańskie koncerny samochodowe dopiero zaczynały angażować się w sporty motorowe, a ich konstrukcje nie miały szans (wykluczając tory owalne) z samochodami z europejskich producentów. Ford początkowo przegrywał z kretesem, ale potężny budżet i determinacja doprowadziły do historycznej wygranej. Tamte czasy z kulminacją w latach 1965 – 1967 prawdopodobnie były najbardziej popularnym okresem w historii wyścigów w Le Mans.
Jestem pod wrażeniem tego z jaką dokładnością A.J. Baime podszedł do przygotowania tej książki. Jego dzieło ma ogromną bibliografię, autor przeprowadził także wiele rozmów z bezpośrednimi bohaterami tamtych wydarzeń. Musimy pamiętać, że została ona wydana w oryginale w 2009 roku, a od tego czasu kilku bohaterów z uwagi na podeszły wiek zmarło, a on miał jeszcze okazję na rozmowy. Autor z pomocą rodziny i znajomych przeczesał wszelkie możliwe źródła i archiwa starając się dojść do tego, jak faktycznie przebiegały opisywane wydarzenia. W książce są także cytaty, które pochodzą od jego rozmówców lub z wcześniejszych publikacji. Jestem naprawdę pod wrażeniem tej pracy, bo dzięki temu książkę bardzo dobrze się czyta i można jej zaufać co do tego, jak poszczególne sytuacje zostały przedstawione.
Książka opowiada całą historię zarówno z perspektywy Forda, jak i Ferrari. Oba te wątki są rozdzielone, ale momentami się zazębiają. Obu stronom rywalizacji poświęcono bardzo dużo miejsca i wszystkie najważniejsze wydarzenia są opisane. Wydaje mi się, że nieco więcej miejsca zajmuje opis ze strony Forda, ale to zrozumiałe, bo więcej się tam działo. Główny wątek tej książki dotyczy lat 1960 – 1966.
Polskie wydanie i tłumaczenie
Książka liczy 400 stron w formacie 144 x 205, dodatkowo w środku jest osiem stron ze zdjęciami. Faktyczna liczba stron z tekstem jest mniejsza, bo jest wspomniana rozbudowana bibliografia oraz przerwy między rozdziałami. Książka jest wydana w miękkiej oprawie, która prezentuje się bardzo ładnie, szczególnie samochód Forda na okładce. Do formy polskiego wydania trudno się przyczepić. Poza wersją papierową jest również ebook.
Polskie tłumaczenie tej książki ma jedną bardzo poważną wadę. Każda osoba interesująca się sportami motorowymi na pewno ją wychwyci, a podczas czytania będzie ją to irytować. Wystarczy otworzyć książkę i przeczytać pierwszy cytat i podpis „Stirling Moss, kierowca rajdowy”. W książce notorycznie używane jest słowo rajd lub kierowca rajdowy, gdy jest mowa o wyścigach i kierowcach wyścigowych. Takich sytuacji w całej książce na pewno będzie kilkadziesiąt. Znani kierowcy F1 czy z innych wyścigów nazywani są kierowcami rajdowymi lub rajdowcami, a wyścigi są nazywane rajdami itp. Dla tłumacza widocznie oba te słowa mają takie samo znaczenie. Poza tym tłumaczenie jest w porządku i trudno się do czegoś przyczepić.
Czy warto ją przeczytać
W tym roku w Polsce wydano kilka książek o F1, a zdaję sobie sprawę że większość czytelników bloga interesuje się głównie tą dyscypliną, ma też ograniczony budżet i czas na czytanie. Ja bardzo wciągnąłem się w książkę o rywalizacji Forda z Ferrari i będę ją zaliczał do moich ulubionych spośród tych opowiadających o sportach motorowych. Dowiedziałem się z niej wielu nowych rzeczy o historii sportów motorowych, jak również o Fordzie i o Ferrari. Dzięki tej książce inaczej interpretuję pewne rzeczy o których już wiedziałem. Jest ona bardzo dobrze napisana i wciąga gdy zacznie się czytać. Jedyna negatywna uwaga dotyczy tej niefortunnej kwestii związanej z tłumaczeniem o której wspomniałem wcześniej.
Film o rywalizacji Forda z Ferrari
Moment wydania tej książki w Polsce jest nieprzypadkowy, bo w listopadzie do kin wchodzi duża hollywoodzka superprodukcja pt. “Le Mans ‘66” oparta dokładnie o te same wydarzenia. Na temat rywalizacji Forda i Ferrari w tamtym czasie napisano wiele książek, więc film nie jest konkretnie o nią oparty, ale tematyka jest dokładnie ta sama. Ten film biorąc pod uwagę jego budżet, obsadę i pojawiające się zwiastuny zapowiada się bardzo ciekawie. Prawdopodobnie będzie się różnił od książki tym, że w większym stopniu skupi się na Fordzie. Zapowiedź tego filmu znajdziecie we wcześniejszym wpisie na blogu pod tym linkiem.
Szczegółowe informacje na temat książek o Formule 1 i sportach motorowych wydanych w Polsce znajdziecie w dwóch zestawieniach. Podsumowanie książek wydanych w latach 2012 – 2019 można sprawdzić pod tym linkiem, a zestawienie książek wydanych od 2020 roku jest dostępne po kliknięciu tutaj.