Telewizja Eleven Sports od 2016 roku zaczęła w Polsce transmitować Formułę 1. To duża zmiana po latach spędzonych z Polsatem. Po zakończonym sezonie postanowiłem podsumować to, jak Eleven sprawdziło się w roli telewizyjnego nadawcy F1.
Kanały telewizyjne związane z Polsatem pokazywały Formułę 1 w latach 2004-2015. Opinie o tych transmisjach były bardzo różne. Pojawiały się zarówno głosy krytyki, jak i pochwały. Polsat robił kilka rzeczy dobrze, ale pewne kwestie mogły być przygotowane lepiej. Szczególnie mam tu na myśli samą formułę studia po przejściu do Polsatu Sport od 2014 roku (przez słabiej dostępny kanał F1 straciła wtedy sporo „niedzielnych” widzów). Liczyłem, że przez ten fakt studio zostanie odświeżone i zostanie skierowane bardziej w stronę kibiców zaznajomionych dobrze z F1, ale studio pozostało praktycznie bez zmian.
Eleven Sports miał szansę wprowadzić do transmisji nową jakość. Szczególnie, że to telewizja premium (dodatkowo płatna) i od takiego nadawcy można oczekiwać czegoś ekstra. Wystarczyło wprowadzić kilka zmian, oraz utrzymać to co było robione dobrze w poprzednich latach, a wtedy byłby sukces. Czy to się udało?
Plusy transmisji Formuły 1 w Eleven Sports
Poprawą w stosunku do lat ubiegłych była transmisja wszystkich sesji na żywo. Eleven Sports pokazał w 2016 roku wszystkie treningi, kwalifikacje i wyścigi na żywo. Polsat Sport kilka razy w sezonie pokazywał z odtworzenia sesje treningowe rozgrywane w środku nocy lub wczesnym rankiem polskiego czasu.
Bardzo dobrą zmianą było wcześniejsze wchodzenie z transmisją z toru na antenę i późniejsze jej kończenie. Widzieliśmy dzięki temu konferencje prasowe na żywo po kwalifikacjach i wyścigu, czy przygotowanie kierowców przed samym wyścigiem. Polsat również pokazywał te konferencje prasowe, ale już z kilkuminutowym poślizgiem w ramach studia.
Było o wiele mniej reklam niż za czasów Polsatu. Szczególnie do GP Singapuru, gdy pojawiały się jedynie pojedyncze reklamy. Eleven Sports to stacja dodatkowo płatna, więc mała ilość reklam nie jest zaskoczeniem. Mniej reklam oznacza, że można zobaczyć więcej przekazu z toru, co jest bardzo dużym plusem.
Bardzo dobrym ruchem była organizacja wyjazdowych studiów na torze. Było tak w siedmiu przypadkach w minionym sezonie. Kilka razy udało się przygotować ciekawe wywiady (np. z Toto Wolffem czy Jensonem Buttonem) i były to najjaśniejsze momenty całego sezonu w Eleven Sports. W kwestii studia było widać poprawę w trakcie sezonu. Pod koniec roku wyjazdowe studia były lepsze niż te z trzech europejskich wyścigów. I o wiele lepsze niż te przygotowywane w Warszawie. W ostatnich czterech weekendach pojawiły się również krótkie wejścia przed treningami i kwalifikacjami, co było kolejnym plusem.
Ciekawym urozmaiceniem ramówki było wprowadzenie dwóch zagranicznych magazynów poświęconych Formule 1: Inside GP oraz GP Confidential. Są w nich czasami ciekawe materiały o poszczególnych wyścigach oraz o historii F1. Polecam je tym kibicom, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej o Formule 1.
Minusy transmisji Formuły 1 w Eleven Sports
Może dla niektórym czytelników, to nieistotna rzecz, ale mnie bardzo rozczarowało intro transmisji F1 na Eleven. To zwykła animacja z bolidem w barwach stacji z mało pasująca do Formuły 1 muzyką. Intro w Polsacie było o wiele lepsze i składało się z trzech części: ogólne intro, szybki skrót poprzedniego wyścigu oraz przedstawienie miejsca gdzie teraz odbywa się wyścig F1. Przykładowe intro z Polsatu Sport z 2015 roku do obejrzenia TUTAJ.
Eleven jest w tyle jeśli chodzi o jakość i ilość własnych materiałów wideo. Skrót kwalifikacji, był zwykłym pociętym skrótem kwalifikacji, w żaden sposób nie ulepszonym (podkład muzyczny, tłumaczenie komunikatów radiowych na ekranie). Brakowało większej liczby własnych materiałów wideo, felietonów, skrótów wyścigów, czy szerszych analiz kontrowersyjnych sytuacji. Polsat potrafił przygotować do swojego studia ciekawe materiały wideo, jak felietony o kierowcach, czy też kalendarium wydarzeń z ostatnich dni. W Eleven nic takiego nie było. Posiłkowali się często materiałami z zagranicznych magazynów.
Eleven ma swoją stronę internetową, gdzie można też oglądać krótkie materiały wideo, ale bardzo niewiele nagrań związanych z F1 zostało tam dodanych w trakcie sezonu. To niewykorzystany potencjał. FOM kasuje materiały wideo dodawane do innych serwisów w Internecie, które nie mają do tego uprawnień. Dlatego, gdyby Eleven regularnie zamieszczało na swojej stronie internetowej materiały wideo związane z F1, to ich strona internetowa zyskałaby dodatkowe odsłony. Wiem, że dodawali materiały wideo na Facebooka, czy Twittera, ale media społecznościowe mają to do siebie, że treści w nich umieszczane mają krótki żywot. Dlatego trzeba regularnie aktualizować stronę internetową, aby zachować je na dłużej.
Minusem transmisji były zbyt krótkie studia wokół transmisji. Gdy studio było emitowane z Warszawy, to zwykle było to tylko 45-minut przed wyścigiem, a następnie kilkanaście minut po zawodach. Wokół kwalifikacji nie było nic. Przy wyjazdowych studiach nie było żadnego wejścia na antenę po zawodach. W minionym sezonie pięciokrotnie zupełnie nie było studia podczas weekendu wyścigowego. Dlatego ogółem czas poświęcony na studia był o wiele krótszy niż za czasów Polsatu, gdy regularnie były studia wokół kwalifikacji i wyścigu.
Studio wyjazdowe nie było emitowane na żywo. Było to szczególnie widoczne w Brazylii, gdy padał deszcz i nie wiadomo było jak będzie wyglądał start do wyścigu, a oglądając Eleven Sports było widać zupełnie inną pogodę. Studio nagrane wcześniej ma również inne wady. Nie mogą na bieżąco reagować na to co dzieje się przed zawodami, czy są jakieś kary, lub awarie. Nagrane studio tym samym staje się ogólnym wprowadzeniem do wyścigu i całego weekendu, a nie klasyczną zapowiedzią wyścigu.
Przygotowanie studia z toru było niewykorzystanym potencjałem. Było w nim zbyt dużo ogólnych wypowiedzi kierowców nagrywanych w czwartek. Sytuacja zmienia się przez kolejne dni weekendu i często te wypowiedzi są zbyt ogólne i nie pasują do tego co wiemy już po treningach i kwalifikacjach. Zabrakło większej ilości materiału pokazującego Formułę 1 zza kulis. Nie mam tu na myśli wywiadów, a pójścia z kamerą na tor i pokazania jego najważniejszych miejsc, albo sfilmowania w alei serwisowej bolidów i omówienia nowinek technicznych. Jak wspomniałem przy plusach, było kilka bardzo dobrych wywiadów, ale studia z toru mogły być zrobione lepiej.
Dużym minusem transmisji było wprowadzenie reklam w czasie treningów od GP Malezji (szczegóły). Eleven korzysta z tego, że nie nadaje na polskiej koncesji i może emitować reklamy w trakcie rywalizacji sportowej. Kilkukrotnie nie widzieliśmy przez to ważnych wydarzeń podczas treningów, jak wypadki lub najlepsze okrążenia sesji. Rozumiem emisję reklam przed i po transmisji, a także w przerwach kwalifikacji, ale przerywanie akcji na torze reklamami w kanale dodatkowo płatnym to przesada.
Eleven prowadziło przez cały sezon interakcję z widzami poprzez hashtag #ElevenF1 na Twitterze. To dobry pomysł, bo umożliwiał bezpośredni kontakt z komentatorami, ale nie był to potencjał wykorzystany, bo komentatorzy zbyt rzadko reagowali na te komentarze. Wiele istotnych pytań i uwag widzów było zupełnie przemilczanych. Wzorem interakcji z widzami są transmisje MotoGP. Od momentu gdy komentatorem F1 na Polsacie Sport (2013 rok) został Grzegorz Jędrzejewski, to również przy F1 pojawiła się interakcja z widzami na Twitterze. Była ona sprawniejsza niż w minionym sezonie.
Nie wiem z czego to wynika, ale w trakcie sezonu bardzo wiele komunikatów radiowych w czasie transmisji w ogóle nie zostało przetłumaczonych. Zdarzały się również komunikaty źle przetłumaczone.
Podsumowanie
Formuła 1 w Polsce nie jest sportem numer jeden, nie mamy dużych tradycji z nią związanych. Dlatego nie mamy co liczyć na taki poziom i rozmach transmisji jak np. w Sky Sports, Channel 4, czy RTL. To zupełnie inna półka (gigantyczne koszty i dziesiątki ludzi zaangażowanych w produkcje) i w Polsce nigdy tak nie będzie. Nawet, gdy pojawi się kolejny Polak w Formule 1. Oczekiwanie takiego poziomu od polskiej telewizji nie ma sensu.
Przejęcie praw telewizyjnych do Formuły 1 przez Eleven Sports było zaskakującym ruchem. To nowa telewizja, bez wcześniejszego doświadczenia w transmisjach tego sportu. Dlatego było przed nimi bardzo trudne zadanie. Formuła 1 w Eleven Sports była pokazywana inaczej niż w poprzednich sezonach. Jeśli chodzi o studia to początek sezonu był słaby, ale później było widać poprawę. Najlepsze studia w całym sezonie zostały przygotowane w samej końcówce sezonu, ale wciąż jest w tej kwestii spore pole do pozytywnych zmian. Jeśli chodzi o pozostałe elementy transmisji, to jest kilka rzeczy do obowiązkowej poprawy. Nie są to skomplikowane i wymagające dużych nakładów kwestie. Jeśli będą uczyć się na swoich błędach i słuchać konstruktywnej krytyki z zewnątrz, to w 2017 roku poziom transmisji będzie lepszy.
A co wy sądzicie o tym, jak Eleven pokazywało Formułę 1? Co wam się podobało, a co powinno ulec zmianie? Zapraszam do dzielenia się swoimi uwagami w komentarzach.
Transmisje Formuły 1 są najchętniej oglądanymi zawodami w kanałach Eleven (szczegóły). Dlatego telewizja ta powinna na nie jeszcze bardziej stawiać i przyciągać nimi kolejnych abonentów. Mam nadzieję, że tak będzie w 2017 roku, gdy F1 nadal będzie obecna tylko w Eleven Sports (szczegóły).
P.S. W tekście celowo ograniczyłem do minimum kwestię komentatorów. Każdy ma tu swoją opinię i swoje preferencje w stosunku do głosu, sposobu komentowania czy poruszanych tematów.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: