Zakończyła się trwająca niemal pół roku telenowela dotycząca tego z jakich silników w 2016 roku skorzystają zespoły Red Bulla. Obyło się bez zaskoczeń, poza jednym faktem.
Red Bull
Red Bull Racing-Tag Heuer RB12 – tak będzie nazywał się bolid zespołu Red Bull Racing w 2016 roku. Red Bull w nadchodzącym sezonie będzie korzystał z silników Renault, ale będą one nazywane Tag Heuer. To nie pierwsza tego typu sytuacja w historii F1. Sama firma TAG w latach 80-tych już była w takiej sytuacji. McLaren używał silników Porsche, ale były one nazywane TAG. Tag Heuer został nowym sponsorem zespołu i patrząc na fakt przejęcia przez nich nazewnictwa silnika jest to bardzo duża umowa.
Red Bull będzie korzystał z tych samych silników co fabryczny zespół Renault. W ich poprawie oficjalnie będzie pomagać firma Ilmor, która w tym roku współpracowała z Red Bullem i przygotowała własne poprawki do silnika, z których Renault nie skorzystało.
Nie ujawniono długości kontraktu. Wcześniej wydawało się, że Red Bull podpiszę umowę z Renault na jeden sezon, a potem przejdzie na formowany przez Ecclestone’a alternatywny silnik. Ten pomysł upadł. Obecne silniki mają zostać zmodyfikowane na 2018 rok (skala nie jest znana). Dlatego wydaje mi się, że dla Red Bulla logicznym wyjściem byłaby dwuletnia umowa z Renault. Helmut Marko powiedział dzisiaj, że jeśli Renault zrobi w 2016 obiecujące postępy to będą zainteresowani dalszą współpracą.
Swiss Engineering to close the gap next season. @TAGHeuer #DontCrackUnderPressure pic.twitter.com/Orx2odPFBw
— Red Bull Racing (@redbullracing) grudzień 3, 2015
Na grafice promującej nową nazwę silnika wciąż widzimy dwóch sponsorów: Total i Infiniti. Te dwie firmy są bardzo blisko związane z Renault. Ale ich umowy z Red Bullem obowiązują jeszcze w przyszłym sezonie. Później na pewno ich logotypy pojawią się już na fabrycznych bolidach Renault.
Toro Rosso
Toro Rosso w 2016 roku będzie korzystać z silników Ferrari w specyfikacji z 2015 roku. Ten kontrakt umożliwiła Światowa Rada Sportów Motorowych FIA, która na ostatnim posiedzeniu zezwoliła na dostarczanie jednorocznych silników (tegoroczna sytuacja Manora była wyjątkiem). Toro Rosso ma otrzymać silniki Ferrari w ostatniej użytej w sezonie 2015 specyfikacji. Toro Rosso korzystało już z silników V8 Ferrari w latach 2007-2013. A przez dwa ostatnie sezony razem z Red Bullem używali silników V6 Turbo Renault.
Toro Rosso w 2015 zrobiło naprawdę dobry bolid, jeden z najlepszych w stawce. Przez dużą część sezonu byli nawet lepsi od Red Bulla. Zanotowali najwięcej punktów w sezonie od czasu zmiany punktacji w 2010 roku. Mimo, że w mijającym roku obaj kierowcy wielokrotnie tracili szanse na dobre miejsca przez awarie mechaniczne. Silnik Ferrari będzie dla nich dużym wzmocnieniem. Nie można oczekiwać dużej poprawy jednostki napędowej z Maranello przed początkiem 2016 roku (są już blisko limitu), dlatego pod tym względem wcale nie będą dużo tracić do pozostałych zespołów korzystających z tego silnika – w specyfikacji an 2016 rok. Dla Toro Rosso sezon 2016 może być jeszcze lepszy. Zarówno Carlos Sainz jaki Max Verstappen nabrali dużego doświadczenia i muszą jeździć jeszcze lepiej. Trzeba tylko utrzymać bolid na tym samym poziomie.
Warta zauważenia jest jeszcze kwestia kierowców. Ferrari prawdopodobnie w 2017 roku zatrudni nowego zawodnika w miejsce Kimiego Raikkonena. Dzięki kontraktom silnikowym będą mogli dokładnie monitorować postępy obu kierowców Toro Rosso, jak i Romaina Grosjeana w zespole Haas F1 Team, o którym też pisało się w kontekście transferu do Ferrari.
Jak widać po tych zmianach, obyło się bez zaskoczeń. Poza nazwą silnika w bolidach Red Bulla. Wcześniej wydawało się, że skorzystają z jednej z marek należących do Renault: Infiniti czy Nissan.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: