Red Bull ma w umowie z Renault klauzulę wydajności. Nie wiadomo, jak dokładnie ona brzmi, ale to fakt. Red Bull będzie mógł zerwać umowę, jeśli Renault nie dostarczy im jednostki napędowej o odpowiednich parametrach. Poza tym są ekipą fabryczną Renault. Oni w pierwszej kolejności dostają poprawki i z nimi omawiane są kierunki dalszego rozwoju. Renault w ciągu ostatniego miesiąca dokonało ogromnego postępu w rozwoju jednostki napędowej. Red Bull twierdzi, że tracą teraz 80 koni mechanicznych do silnika Mercedesa. Jeszcze w lutym padały podobne liczby (KLIK). Patrząc na to jak mocno Renault się poprawiło od tamtego czasu, to raczej teraz ich strata jest mniejsza.
Na torze Sepang w Malezji bolidy Red Bulla w drugim, krętym sektorze z szybkimi zakrętami dorównywały Mercedesowi. Na treningach to Red Bull był najszybszy, ale w wyścigu już musieli uznać wyższość Hamiltona. A to oznacza, że ich bolid jest bardzo dobry. Wszystko kręci się wokół mniejszej mocy. Straty na prostych są zbyt duże. Najbliższe tygodnie wskazują na niesamowity wyścig zbrojeń czołowych zespołów. I po raz kolejny wyścig w Barcelonie będzie papierkiem lakmusowym formy zespołów. Tam moc silnika z uwagi na tylko dwie długie proste nie jest tak istotna. Mnogość szybkich zakrętów i technicznych części toru sprawia, że można tam wygrać dysponując mniejszą mocą. Wszyscy do tego czasu bardzo usprawnią swoje bolidy. Trzeba pamiętać, że część zespołów, która ma za sobą mało kilometrów podczas testów wciąż znajduje się na etapie poznawania bolidu. Na poprawę wydajności dopiero przyjdzie czas. Jeśli Red Bull podczas GP Hiszpanii pokaże się z dobrej strony, czyli realnie powalczy o zwycięstwo, to będą szanse że w tym sezonie wrócą do walki o tytuły. Ale jeśli to Mercedes tam wygra, to wszystko będzie w ich rękach. Mercedes cały czas jest krok z przodu, jeśli dobrze będą się rozwijać, to może nas czekać sezon dominacji jednego zespołu. A tego nikt nie chce.
Trzeba pamiętać, że przy zamrożeniu rozwoju silników w grę wchodzą głównie poprawki oprogramowania. Oraz poprawki sprzętowe za zgodą FIA, jeśli mają one na celu zmniejszenie kosztów, czy zwiększenie niezawodności. Podobno już w pierwszych dniach marca Renault i Mercedes wysłali do FIA propozycje zmian w swoich silnikach. Rozwój jest utrudniony, ale możliwy. Wszyscy trzej dostawcy poprawią swój produkt w tym sezonie.
Red Bull w tym roku bardzo przypomina mi Ferrari. A to grożą odejściem z F1, bo nie podobają im się przepisy, co Ferrari robi od dawna. A teraz zwalają swoją słabszą formę na silnik. Ferrari przez ostatnie lata, cały czas usprawiedliwiało się aerodynamiką. Czy ktoś widział, aby Frank Williams groził odejściem z F1? Nie. Williams istnieje po to, aby się ścigać, mimo kłopotów finansowych, odejście z F1 nie wchodzi w grę. Czasami lepiej po prostu zabrać się do pracy i starać się poprawić, niż szukać wymówek.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: