Zespół Red Bull Racing w ostatniej chwili przed upływem terminu wniósł formalne odwołanie od decyzji sędziów FIA dotyczące przekroczenia przez bolid Daniela Ricciardo, limitów zużycia paliwa podczas GP Australii.
Tradycji stało się zadość i znowu czeka nas sądowa batalia z FIA. Ale ta sytuacja wydaje się być jasna jak Słońce. Red Bull został słusznie ukarany i szanse na zmianę tej decyzji przez sąd są według mnie niewielkie. Aby się tak stało Red Bull musi udowodnić, że przepływomierze homologowane przez FIA są niedokładne. A to oznaczałoby wielki chaos w F1, w końcu wszyscy z nich korzystają. Mercedes GP podobnie jak Red Bull został upomniany w trakcie wyścigu, ale oni szybko się dostosowali do zaleceń FIA. Red Bull natomiast bardziej ufał swoim pomiarom. Wystarczyło posłuchać FIA, a protestować po wyścigu. Ricciardo pozostałby na swoim miejscu, a Red Bull mógłby udowodnić, że aparatura dostarczana przez FIA jest niedokładna przed wyścigiem w Malezji. Trybunał Apelacyjny FIA będzie zajmował się tą sprawą. Rozprawa powinna się odbyć tuż przed lub tuż po GP Bahrajnu 2014.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: