Liberty Media pochwaliło się rekordowymi wynikami finansowymi Formuły 1 w 2021 roku. Udało się wygenerować największe w historii przychody, a to oznaczało rekordowe premie dla zespołów. Perspektywy na kolejne lata są jeszcze lepsze.
Formuła 1 w ekspresowy sposób po kryzysowym roku 2020 poprawiła swoją sytuację finansową. Działania Liberty Media okazały się skuteczne, bo bardzo szybko sytuacja finansowa nie tylko wróciła do normy, ale osiągnęła rekordowe poziomy. Przypominam, że w 2019 roku wyniki finansowe F1 były najlepsze w historii (szczegóły). Wtedy po raz pierwszy przekroczono barierę dwóch miliardów dolarów przychodów, a zespoły dostały rekordowe premie, których łączna wartość przekroczyła miliard dolarów. Sytuacja całkowicie załamała się w 2020 roku, gdy z powodu pandemii koronawirusa skrócono sezon i rozgrywano większość wyścigów bez kibiców. Przychody w 2020 roku spadły o 43%, a F1 zanotowała gigantyczną stratę w wysokości 444 mln $ (szczegółowe informacje). Cały sezon 2020 był rozgrywany na specjalnych zasadach, a Liberty Media było zmuszone do różnych działań, aby utrzymać płynność finansową.
W 2021 roku doszło do całkowitej odmiany. Sezon wciąż nie odbywał się w pełni zgodnie z planem (odwołano kilka wyścigów, a na kilku nie było kibiców), ale w większości kwestii była to już sytuacja jak w czasach przed-pandemicznych. Formuła 1 odnotowała rekordowe przychody, a w kwartalnych raportach było widać poprawę w trakcie sezonu (wyścigi bez kibiców były na początku minionego sezonu).
Poniżej omawiam najważniejsze fakty z wyników finansowych F1 za 2021 rok. Przygotowałem je na podstawie komunikatu Liberty Media Corporation podsumowującego czwarty kwartał i cały 2021 rok. Liberty Media Corporation prowadzi trzy główne działalności i przedstawia dane finansowe osobno dla każdej z nich. Nas interesuje tylko Formuła 1, więc dwie pozostałe pomijam. Pełny komunikat dotyczący wyników finansowych jest dostępny pod tym linkiem.
Rekordowe wyniki finansowe Formuły 1 w 2021 roku
Przychody Formuły 1 w 2021 roku wyniosły 2 136 mln $, co jest wzrostem aż o 991 mln $ (86,5%) w porównaniu do 2020 roku. Podstawowe przychody F1 wyniosły 1 850 mln $, a pozostałe przychody 286 mln $. Podstawowe przychody F1 składają się z trzech głównych składników: opłaty licencyjne od torów (31% ogółu przychodów w 2021 roku), opłaty za prawa do transmisji (40%) oraz wpływy od sponsorów (16%). Liberty Media od 2021 roku zmieniło sposób klasyfikacji przychodów. Wpływy od telewizji zmieniono na opłaty za prawa do transmisji i włączono do nich wpływy z F1 TV, wpływy ze sprzedaży transmisji do serii F2 i F3 oraz wpływy z reklam w Internecie. Na pozostałe przychody (13% ogółu wpływów w 2021 roku) składają się głównie wpływy z logistyki i Paddock Clubu (najdroższe bilety dla gości VIP), a także np. wpływy licencyjne z gier wideo, ubrań i gadżetów.
Liberty Media podaje, że Paddock Club funkcjonował tylko podczas jednego weekendu w 2020 roku i to z mocno ograniczoną liczbą miejsc. W 2021 roku funkcjonował on już na 11 wyścigach. Widać, że ta usługa wciąż nie działała na pełnych obrotach, ale według planów w 2022 roku ma on być dostępny na wszystkich torach. Sytuacja oczywiście będzie się zmieniać z powodu lokalnych ograniczeń pandemicznych.
W 2021 roku Formuła 1 zanotowała dynamiczne wzrosty we wszystkich podstawowych kategoriach przychodów. Opłaty licencyjne od torów wzrosły dzięki poszerzeniu kalendarza, a także organizacji większości wyścigów z kibicami. Do kalendarza powróciło lub zadebiutowało kilka torów płacących wysokie opłaty. Liberty Media informuje, że wpływy z tego tytułu wzrosły również dzięki jednorazowej wpłacie w pierwszym kwartale 2021 roku od toru, który miał pierwotnie zadebiutować w 2020 roku. Chodzi tutaj o GP Wietnamu, które rozwiązało umowę i zapłaciło odszkodowanie.
Na podstawie zaprezentowanych danych można obliczyć, że opłaty licencyjne od 22 wyścigów wyniosły 573 mln $. Dla porównania w 2019 roku od 21 torów F1 zainkasowała 607 mln $. To dowód na to, że wpływy z opłat licencyjnych nie wróciły jeszcze do przed-pandemicznych poziomów, bo niektóre wyścigi rozgrywano bez kibiców, a więc również bez opłat. W kalendarzu było również kilka europejskich torów, które zastępowały znacznie więcej płacące obiekty z innych kontynentów.
Opłaty za prawa do transmisji wzrosły wyraźnie dzięki podpisaniu nowych oraz przedłużeniu istniejących umów w kilku krajach na lepszych warunkach. Zaliczane są do nich od 2021 roku także wpływy z F1 TV, które szybko rosną. Dodatkowo telewizje płaciły w 2021 roku pełne stawki, a rok wcześniej były one jednorazowo obniżane z powodu krótszego sezonu. Z podobnych powodów wzrosły wpływy od sponsorów: F1 miała w 2021 roku więcej partnerów, a dłuższy kalendarz oznaczał wypłatę wyższych stawek.
Formuła 1 w 2021 roku zanotowała 40 mln $ zysku netto, co jest ogromną poprawą w stosunku do 444 mln $ straty rok wcześniej. W 2019 roku wypracowano zysk w wysokości 17 mln $.
Rekordowe premie dla zespołów
Zespoły F1 w 2021 roku otrzymały łącznie 1 068 mln $ do podziału w ramach premii. Jest to największy koszt w wydatkach Liberty Media dotyczących F1. Od 2021 roku obowiązuje nowy podział pieniędzy między zespołami i producentami silników na mocy zasad wypracowanych w Porozumieniu Concorde, które obowiązuje w latach 2021 – 2025. Liberty Media zaznaczyło w komentarzu, że premie w 2021 roku zostały wypłacone już według nowych zasad. Szczegółowe informacje na temat tego ile pieniędzy dostał każdy z zespołów znajdują się w osobnym tekście pod tym linkiem.
Dla porównania w 2020 roku zespoły dostały 711 mln $ w ramach premii, a wtedy w tej kwocie zawierały się jednorazowe bonusy (po 10 mln $) dla każdego zespołu, więc realnie było to 611 mln $. Wzrost wysokości przelewów dla zespołów był więc ogromny. Dla porównania w 2019 roku łączne premie wyniosły 1 012 mln $.
Optymistyczne perspektywy na 2022 rok
Perspektywy dla Formuły 1 na 2022 rok są bardzo optymistyczne. Liberty Media planuje rekordowy kalendarz liczący 23. wyścigi. Powróci kilka zawodów, które w ostatnich dwóch latach były nieobecne (Australia, Kanada, Japonia i Singapur), dojdzie do debiutu GP Miami. Na wszystkich torach powinni być kibice, a to oznacza maksymalną wysokość opłat licencyjnych. Rosną wpływy za prawa do transmisji i od sponsorów, będą rosły wpływy za Paddock Club i serii towarzyszących. Liberty Media może nastawiać się na nowe rekordy finansowe za 2022 rok, a poprawa powinna być naprawdę znacząca. To wszystko będzie możliwe, jeśli sytuacja na świecie się nie pogorszy. To jest cos na co władze F1 nie mają wpływu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: