Panuje naprawdę spore zamieszanie dotyczące zespołu Renault. Są plotki o nieporozumieniach wewnątrz kierownictwa, na temat kierowców oraz nowego sponsora zespołu.
Najnowsze plotki związane z Renault mówią o tym, że zespół chce wymienić obu kierowców. A ich nowymi zawodnikami mają być bardziej uznani kierowcy. Renault oferuje trzyletnią umowę i bardzo dobrą pensję. A kontaktują się z kierowcami, którzy już mają podpisane umowy z innymi zespołami lub są tego bardzo blisko. Na liście są Nico Hulkenberg, Valtteri Bottas, Carlos Sainz i Sergio Perez (Źródło). Będzie bardzo trudno ściągnąć dwóch zawodników z tej listy.
Kontrakty pierwszej trójki należałoby jakoś wykupić z ich zespołów. Williams co prawda oficjalnie nie ogłosił nowej umowy z Bottasem. Ale na 99% czekają aby jednocześnie ogłosić umowy Bottasa i Lance’a Strolla. Stroll w tym miesiącu powinien wygrać serię F3 oraz skończyć 18 lat. Więc wszystko wskazuje na to, że nastąpi to w październiku.
Sergio Perez jest o krok od przedłużenia umowy z zespołem Force India. Biorąc pod uwagę ile trwa ten cały proces, to bardzo mało prawdopodobne, aby był on zainteresowany przejściem do Renault. Dla niego już lepszym wyjściem byłby rok czasu w zespole Haas F1 Team. Co dałoby mu szansę awansu do fabrycznego zespołu Ferrari w 2018 roku.
Carlos Sainz przyznał ostatnio o zainteresowaniu ze strony Renault. Sainz ma umowę z Toro Rosso na kolejny rok. Ale jak wspominałem niedawno (Szczegóły), taki transfer jest logiczny z trzech powodów.
Nico Hulkenberg ma kontrakt z Force Indią na kolejny rok. On mógłby odejść z tego zespołu tylko z powodu kłopotów finansowych tej stajni. Hulkenberg zarabia około 3 miliony euro rocznie, a Force India ma ostatnio problemy z pieniędzmi. Nie ma w tym nic zaskakującego, biorąc pod uwagę kłopoty prawne obu właścicieli zespołu. I fakt, że budżet tego zespołu należy do najniższych w Formule 1. Ale te problemy podobno ostatnio narosły z uwagi na niepewną sytuację z Sergio Perezem. Podpisanie umowy z tym kierowcą oznacza utrzymanie szerokiego grona meksykańskich sponsorów. A zespół ma obecnie długi, szczególnie na rzecz Mercedesa za silniki. Aby oszczędzić pieniądze planują użyć w tym roku tylko cztery silniki na kierowcę, co oznacza oszczędność 3 milionów euro. Gdyby problemy finansowe Force Indii jednak okazały się być nie do pokonania, to opcją jest zatrudnienie Pascala Wehrleina. Jest on wspierany przez Mercedesa, więc w takim wypadku można by liczyć na umorzenie długu.
Co z obecnymi kierowcami Renault?
Kevin Magnussen miał mieć w swoim kontrakcie opcję przedłużenia umowy z Renault o rok. Opcja ta wygasła 30 września. O takiej dacie pisało kilku znanych dziennikarzy związanych z F1 i sam później o tym wspominałem na blogu. Jak widać opcja ta nie została wykorzystana. Widać w ostatnich wypowiedziach Magnussena, że jest zdenerwowany i chce jak najszybciej dostać odpowiedź. Magnussen został bez posady na 2015 rok, po tym jak McLaren długo zwlekał ze swoją decyzją i nie miał już możliwość znalezienia nowego zespołu. Nic dziwnego, że Kevin tym razem wymaga szybkiej decyzji, bo wkrótce nie będzie miał alternatyw. A patrząc na plany innych zespołów, to już nie widać dla niego innego miejsca do jazdy.
Los Jolyona Palmera wydaje się być jasny od dłuższego czasu: Renault nie przedłuży z nim umowy. Jego wsparcie sponsorskie jest zbyt niskie aby mógł myśleć o posadzie w innych zespołach. W Renault według plotek kierownictwo zespołu nie może się zdecydować na to, czy faktycznie chcą wymienić dwóch kierowców, czy zostawić Magnussena. W Renault jest kilka osób decyzyjnych i to powoduje problemy, bo wygląda na to, że nie ma jasnego podziału ról.
Wygląda na to, że Renault będzie próbować w najbliższym czasie ściągnąć do siebie kierowcę z większym doświadczeniem w F1. Jeżeli to się nie uda, to na nowy kontrakt może liczyć Kevin Magnussen. Gdyby nikt nowy nie przyszedł, to zamiast Palmera szansę może dostać Esteban Ocon.
Nowy sponsor tytularny na horyzoncie
Od dłuższego czasu pojawiaj się plotki o nowym tytularnym sponsorze zespołu. Ma to być jedna z hiszpańskich firm: telewizja Movistar albo bank BBVA. Dzisiaj Auto Motor und Sport w linkowanym wyżej tekście pisze, że w grę wchodzi 30 milionów $ rocznie. Obie te firmy mają niebieskie barwy, więc bolid Renault w 2017 roku powinien być ponownie żółto-niebieski jak za czasów sukcesów Fernando Alonso. Dlatego angaż Hiszpana, Carlosa Sainza jest tu bardzo logiczny. Obie te firmy były bardzo zadowolone mając w zespole zawodnika ze swojego kraju.
Wydawało się, że tegoroczny sezon ogórkowy rozstrzygnie się we wrześniu, bo spodziewanych było kilka ogłoszeń w minionym miesiącu. A skończyło się tylko na Stoffelu Vandoornie. Teraz oczekujemy ich w październiku. Wydaje mi się, że się doczekamy i kilka zespołów powinno potwierdzić swoje składy na kolejny rok. Ale to nie będzie jeszcze koniec.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: