Koncern Renault szykuje się do rewolucyjnej zmiany i sprzedaży większości udziałów w części biznesu opartej o silniki spalinowe. Jeżeli dojdzie to do skutku, to na 100% wpłynie na działalność Renault w Formule 1.
Luca de Meo od 2020 roku jest szefem koncernu Renault i wprowadza w nim duże zmiany. Nie będę się tutaj rozwodził nad motoryzacją drogową, bo to jest zbyt szeroki temat, a ja nie jestem ekspertem. Dla Luci de Meo sporty motorowe są bardzo ważne, dlatego wydatki na program F1 oraz inne w które zaangażowane jest Renault nie spadły, mimo konieczności oszczędności w całym koncernie. W ramach poprzedniego planu zmian pod nazwą „Renaulution” postawiono bardzo na markę Alpine. Dlatego zespół F1 nazywa się tak od 2021 roku, również w serii WEC koncern Renault wystawia zespół pod nazwą Alpine. Obecnie francuski producent samochodów szykuje się do kolejnej rewolucyjnej zmiany.
Renault planuje sprzedać biznes dotyczący silników spalinowych
Jak donoszą biznesowe portale w tym Reuters, koncern Renault planuje wydzielić biznes oparty o silniki spalinowe do nowej spółki i sprzedać większościowe udziały w niej nowym inwestorom. Renault chce skupić się na produkcji samochodów elektrycznych i wodorowych we Francji, to uważają za przyszłość, a motoryzacja oparta o silniki spalinowe ma stopniowo tracić na znaczeniu. Potrzebują pieniędzy na inwestycje i transformację firmy, dlatego planują wydzielić fabryki produkujące samochody spalinowe w Hiszpanii, Portugalii, Turcji, Rumunii i Amerykach do nowej spółki. Prowadzą rozmowy z saudyjskim koncernem paliwowym Saudi Aramco oraz chińskim producentem samochodów Geely. Renault chciałoby sobie zachować 40% udziałów w nowej spółce, 40% sprzedać Chińczykom a 20% Saudom. Rozmowy w tej sprawie trwają, a Renault może ogłosić ten rewolucyjny dla całego koncernu ruch jesienią tego roku.
Potencjalny wpływ na Formułę 1
Jeżeli powyższe plany dojdą do skutku, to na 100% wpłyną na F1, gdzie silniki spalinowe będą nadal wykorzystywane. Renault produkuje silniki dla F1 w fabryce w mieście Viry we Francji. Jak wynika z informacji Reutersa, sprzedane mają być fabryki w innych krajach. Renault może sobie tę fabrykę zostawić i rozwijać tam technologie dotyczące układów elektrycznych. Mogą ją również przenieść do nowego podmiotu. Renault ma pozostać w F1 jako dostawca silników od 2026 roku, nic nie wskazuje na to, żeby mieli się wycofać. Dlatego fabryka w Viry będzie musiała nadal zajmować się silnikami spalinowymi.
Otwartą sprawą pozostaje nazwa silników w kolejnych latach.Koncern Renault zmienił nazwę swojego zespołu na Alpine, bo marka Alpine ma produkować sportowe samochody, a to kojarzy się z F1. Jeżeli Renault odejdzie od silników spalinowych jako cały koncern, to nie powinni firmować nazwy dla jednostek napędowych z F1. Możemy spekulować, że Chiński koncern Geely mógłby wykorzystać jedną ze swoich marek np. Lotus z uwagi na jej historię w F1, albo Aramco chciałoby w ten sposób jeszcze szerzej być obecne w Formule 1. Możliwości są tutaj szerokie, a zmiana nazwy pojawiłaby się wcześniej niż w 2026 roku.
Koncern Saudi Aramco odgrywa bardzo ważną rolę w F1. Są jednym z głównych sponsorów całej serii, tytularnym sponsorem Astona Martina. Razem z FIA opracowują syntetyczne paliwa dla F1 na sezon 2026. Od 2023 roku mają dostarczać specjalne zrównoważone paliwo dla F2 i F3. Kilka miesięcy temu były plotki, że Aramco jest zainteresowane pomocą dla Astona Martina w przygotowaniu przez nich własnego silnika dla F1. Ten plan został odłożony na półkę, bo AM w swojej nowej fabryce nie planuje miejsca dla działu silnikowego. Aramco inwestuje ogromne pieniądze w nowe technologie, paliwa i napędy. Nowe paliwo od 2026 roku będzie w F1 najważniejsze, a Aramco mocno nad nim pracuje, to mogłaby być ich przewaga nad rywalami. Prawdopodobnie Aramco przeszłoby ze swoim sponsoringiem z Astona Martina do Alpine, ale nie można wykluczyć współpracy tych zespołów. Wiemy o tym, że Mercedes chciałby w przyszłości mieć tylko dwa klienckie zespoły, więc ktoś z trójki Aston Martin, McLaren lub Williams będzie musiał znaleźć nowego dostawcę.
Koncern Geely z Chin miałby unikalną szansę na pojawienie się w Formule 1. Chińskie firmy od lat pojawiają się w plotkach na temat poważnego wejścia do F1, ale to się nigdy nie stało. Liberty Media bardzo liczy na wzrost popularności F1 w Chinach, po cichu planują tam organizację dwóch wyścigów. gdyby koncern Geely w wyniku tej transakcji stał się dostawcą silników w Formule 1, to otwarłoby to nowe możliwości promocji w Chinach.
Podsumowanie
Do 15 października 2022 roku firmy chcące przygotowywać silniki dla F1 od 2026 roku muszą formalnie zgłosić się do FIA. Renault w tym gronie na 99% będzie, ale na pewno za kulisami trwają rozmowy na temat tej transakcji, bo ona z jednej strony stanowi zagrożenie a z drugiej szansę dla programu silnikowego w F1. Decyzje koncernów motoryzacyjnych obecnych w F1 wielokrotnie bywały nielogicznie, a firmy wycofywały się mimo sukcesów. Oby w tym przypadku Renault nie zdecydowało się w ramach cięć wydatków na zamknięcie swojego programu F1, bo wtedy będzie to bardzo duży cios dla tego sportu.
Zgłoszenie błędu w tekście
Zaznaczony tekst zostanie wysłany do naszych redaktorów: